Rozdział 4

2.9K 166 99
                                    

Pov. Remus

Dogoniłem szybko James'a, niechcąc zostać sam na sam z Syriuszem. Weszliśmy do pociągu i zaczęliśmy szukać sobie wolnych miejsc.

- Tu jest pusty! - powiedział Peter wchodząc do przedziału.

Zanim wszedł James. Ku mojemu zdziwieniu Potter usiadł obok Glizdogona, a to oznacza że ja muszę siedzieć obok Syriusza. Usiadłem po stronie okna;naprzeciwko James'a.

- Od kiedy siedzisz po stronie Peter'a? - skierowałem moje pytanie do okularnika.

- A nie wiem tak jakoś sobie tu usiadłem. - odpowiedział Rogacz. - Poza tym nie w mówisz mi Luniaczku że nie chcesz siedzieć obok naszego Łapy.

Uśmiechnął się do mnie szeroko, puszczając oczko. Wtedy to do kabiny wszedł Syriusz, który najpierw spojrzał na mnie a później na James'a pytającym wzrokiem. Odpowiedzi na swoje nieme pytanie jednak nie uzyskał więc wzruszył tylko ramionami i usiadł obok mnie.

- Dzień dobry, kochaneczki. Coś dla Was? - po chwili w wejściu pojawiła się pani z wózkiem.

- Nie, dzięku... - jednak nie dane mi było skończyć.

- Po proszę wszystko! - powiedział James, szukając pieniędzy w bluzie i powoli wstając.

- A ja po proszę czekoladowe żaby! - rzekł Peter wstając ze swojego miejsca i dochodząc do wózka szybciej niż Potter.

Podczas gdy reszta huncwotów kupowała słodycze, wyjąłem z plecaka książkę i zacząłem ją  czytać. Jednak niedane było mi nawet ją zacząć bo ktoś szpenął mi do ucha:

- Co czytasz?

Poczułem przyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Był to Syriusz.

- Dostałem tę książkę od Lily, jakoś na wakacje nie zabrałem się za jej czytanie. - powiedziałem patrząc na chłopaka siedzącego obok. Spojrzałem mu w oczy i przeszła mi przez głowę jedna myśl. Dopiero teraz zauważyłem jakie Syriusz ma śliczne oczy. Jednak po chwili kontakt wzrokowy został zerwany przez Black'a, który spojrzał na tytuł książki.

- "Powołany". Alex Smith. - przeczytał na głos.

- Wow, Łapo ty umiesz czytać? - zapytał Rogacz, który właśnie otwierał coś co przypominało mugolskiego batona.

- Tak i to w dodatku lepiej od ciebie. - rzekł pewnym siebie głosem Syriusz.

- Wiesz gdzie jest przynajmniej biblioteka u nas w szkole? - spytałem.

- No jasne, żeee....NIE. - powiedział Black a reszta Huncwotów wybuchnęła śmiechem do którego po chwili dołączył też Łapa. W końcu gdy zapadła na chwilę cisza odezwałem się.

- A nie wiem czy wam mówiłem, ale zostałem prefektem.

- Gratulacje Luniek! - powiedział Syriusz po czym mnie mocno przytulił.

- Dzięki. - czułem jak moje policzki robią się czerwone. - Łapo zaraz mnie udusisz!

Syriusz puścił mnie i tym razem odezwał się Potter.

- Gratki Rem, ale uważam że Drops zrobił to specjalnie.

-Dokładnie, chciał mieć na nas oko, poza tym gratuluję - dodał Pettigrew.

- Ale patrzcie na to z drugiej strony, mamy trochę większą obronę! - powiedział Syriusz, machając energiczne rękami.

Wszyscy spojrzeliśmy na niego nie rozumiejąc co mu chodzi po głowie.

- No chodzi mi o to że mamy prefekta w naszej paczce! - kontynuował dalej Łapa.

Po chwili Black i Potter spojrzeli na mnie uśmiechając się szeroko.

- O nie! Nawet o tym nie myślcie! - powiedziałem patrząc na nich stanowczo - Jestem prefektem naczelnym i muszę wykonywać swoje obowiązki.

Cała trójka spojrzała tylko na mnie błagalnym wzrokiem i powiedziała :

- Oj Lunieeek...









Hejka🖐

Wczoraj rozdział trochę dłuższy to dzisiaj za to krótszy.

Jak tam samopoczucie? 😊

Jutro kolejny rozdział! 🐺⭐

No bo lecimy z daily ❤😇

Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz