Rozdział 13

2.3K 143 157
                                    

Pov. Syriusz

- Dobra, ja zadaję pytanie pierwszy. - odezwał się Carter. -
Czy kiedykolwiek podobał Wam się jakiś chłopak?

- A w tej grze zdania przypadkiem nie zaczyna się od " Nigdy przenigdy... " coś tam? - spytał Remus.

- W sumie to tak. - powiedział  Jason - To w takim razie. Nigdy przenigdy nie podobał mi się chłopak.

Takiego pytania się nie spodziewałem. Spojrzałem kątem oka na Remusa, jak zwykle wyglądał uroczo jak się zastanawiał. Cóż podobać to mi, się podobał, więc upiłem łyk napoju. Wszyscy spojrzeli na mnie pytająco na co ja jedynie się uśmiechnąłem. Ku mojemu zdziwieniu James, Evan, Jason a nawet Regulus również się napili. Jednak moment w którym Remus wziął łyk sprawił że moje serce zabiło mocniej.

To nie tak że do niego coś czułem. Byliśmy po prostu przyjaciółmi. James też był przystojny, może nie był tak przystojny jak Remus ale jednak.

- Teraz ja! - rzekł Rosier - Nigdy przenigdy nie miałem nie grzecznych myśli o kimś stąd.

Wstrzymałem oddech, zresztą nie tylko ja. Widziałem po twarzach innych że się wahali, tylko pytanie nad czym. Nad tym czy mieli owe myśli czy bali się przyznać że faktycznie je mieli.

Cóż nie będę oszustem, gra to gra i tak wszyscy są trochę wstawieni i jutro nie będą prawie nic pamiętać. Ku mojemu zdziwieniu pierwszy odważył się napić Remus. No cóż po nim to się chyba nikt tego nie spodziewał. Ciekawe o kim miał te myśli?

Następnie napił się Rosier i James, co mnie w sumie nie zaskoczyło. Później łyk wziąłem ja co też nie wywołało zdziwienia. O dziwo napił się również Carter. I gdy już chciałem zadać następne pytanie, napił się także mój młodszy brat. Co wywołało również duże zainteresowanie, na co on tylko wzruszył ramionami i nieznacznie się zarumienił. Cóż nie znałem Regulusa z tej strony. Uśmiechnąłem się sam do siebie.

- Dobra, teraz moja kolej. - powiedziałem - Nigdy przenigdy nie...

Zagraliśmy jeszcze kilka rund w tę grę, jednak szybko nam się ona znudziła.

- To co? Jak zawsze prawda czy wyzwanie? - spytał Rogacz. Wszyscy kiwnęli głowami na znak zgody.

- Dobra to kto pierwszy? - odezwał się Parker.

- Ja mogę! - rzekłem.

- Okej, prawda czy wyzwanie Łapo? - powiedział James.

- Wyzwanie.

- No dobra, pocałuj osobę, o której masz brudne myśli. - Potter uśmiechnął się do mnie szeroko. - W usta.

- Cóż, muszę Cię rozczarować James ale tym razem nie myślałem o tobie - zaśmiałem się i nie tylko ja.

- Cóż Syriuszu ja też chyba Cię rozczaruję bo też nie myślałem o tobie. - powiedział James uśmiechając się cwanie.

- Może wróćmy do wyzwania? - zaproponował Parker.

- No więc widzisz Rogaś nie myślałem o tobie tylko o Luńku. - powiedziałem odwracając się w kierunku blondyna, który siedział po mojej lewej stronie. Siedzieliśmy blisko siebie, więc czułem jak nagle cały się spiął a na jego twarzy wykwitły rumieńce, które sprawiały że wyglądał jeszcze bardziej uroczo.

Przysnąłem swoją twarz do jego twarzy i wyszeptałem

- Na pewno chcesz żebym to zrobił? Bo jak nie to spoko zrozumiem.

Ten jedynie kiwnął lekko głową. Zbliżyłem swoją twarz jeszcze bardziej. Nasze spojrzenia się spotkały i patrzyłem przez  chwilę w jego oczy.  Przeniosłem wzrok na jego usta i uśmiechnąłem się zachęcająco. Następnie złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku. Ogarnęło mnie uczucie ulgi, czułem się lepiej niż po alkoholu. Cały stres ze mnie wyparował byłem tylko ja i Remus. No i nasi znajomi, którzy grali z nami ale oni w tej chwili nie byli dla mnie ważni. Nie istnieli, wtedy liczył się tylko Remus.

___________________________________




Hejka 🤪

Jeden z krótszych rozdziałów ale myślę że przynajmniej ciekawy.

Oczywiście to nie koniec imprezy. Ale co będzie dalej cóż dowiecie się w następnym rozdziale. 😏

☘ Następny rozdział jutro ☘

Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz