Pov. Syriusz
Po wczorajszej rozmowie z Remusem, blondyn ciągle na niego naciskał żeby powiedział o tej sprawie z rodzicami reszcie Huncwotów albo przynajmniej James'owi. Syriusz uważał to jednak za nie zbyt mądry pomysł, ponieważ znał Potter'a już na tyle dobrze że wiedział że okularnik będzie chciał w jakiś sposób mu pomóc. Tym bardziej że James należał do bardzo upartych osób, więc jak już coś postanowił to koniec. Jednak wiedział że Lunatyk miał jednak trochę racji, jednak nie przyznał tego na głos.
Na przerwie obiadowej zjedli szybko obiad i poszli się przejść na spacer po błoniach. Oczywiście był to pomysł Lupina, który nadal miał odrobinę nadzieji że uda mu przekonać Syriusza do rozmowy z Potter'em.
- Dobrze już dobrze. Pogadam z nim, zadowolony? - powiedziałem w końcu bo miałem już dość rozmowy na ten temat i naciskania Remusa.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - zaśmiał się blondyn.
Wrócili do zamku zmierzając na następną lekcję, jak się szybko okazało była to transmutacja. Weszli do klasy wraz z dzwonkiem i wszyscy uczniowie znajdujący się w klasie odwrócili głowy w ich kierunku. Kilka osób wstało jakby chciało im coś powiedzieć, jednak ostatecznie usiedli na swoje miejsca i milczeli, ponieważ do klasy weszła nauczycielka. Przeszukała wzrokiem klasę i spojrzała na Huncwotów. Syriusz siedział z Remusem, a przed nimi siedział Peter, jednak brakowało James'a.
- Gdzie Potter? - niemal zawarczała McGonagall
W tym samym momencie drzwi do klasy otworzyły się i wszedł
okularnik, który nawet nie zauważył nauczycielki i usiadł zamyślony obok Glizdogona.- James.. James..- wyszeptał Pettigrew trącając lekko ramię kolegi z ławki.
- Hm? - spytał Rogacz dalej nieprzytomnym głosem, jednak po chwili spojrzał na Peter'a. Ten drugi tylko lekko wskazał głową na nauczycielkę, która stała przed ich ławką i daję słowo że widziałem w jej oczach chęć mordu. James jednak przyglądał jej się nie wzruszony - Dzień dobry.
- Dzień dobry, panie Potter. A może jakieś "przepraszam za spóźnienie " ? - wysyczała kobieta. Rzadko spotykało się Minnie w takiej wersji tym bardziej że każdy wiedział że Rogaś był jednym z jej ulubieńców.
- To już jest lekcja? - James rozejrzał się po klasie.
- Jak pan widzi panie Potter! Jeśli robi sobie pan ze mnie żarty to nie jest to śmieszne a jeśli naprawdę jest tak pan roztargniony to niech się pan ogarnię i przestanie bujać w niebieskich migdałach! - wykrzyczała nauczycielka James'owi niemal w twarz jednak ten nadal był nie wzruszony. - Minus 10 punktów dla Gryffindor'u, za spóźnienie i swoje zachowanie.
Potter'a jednak dalej to nie ruszyło i siedział jedynie oparty na ławce, podpierając brodę ręką nadal nad czymś myśląc. McGonagall się poddała zauważając że ten i tak nie za bardzo zwraca na nią uwagę a ona tylko marnuje czas na bezsensowną kłótnie.
Wreszcie dobiegł koniec lekcji i usłyszeliśmy dzwonek, jeszcze została nam ostatnia lekcja - dwie godzinne eliksiry.
- PAN POTTER, BLACK, LUPIN I PETTIGREW PROSZĘ ZOSTAĆ CHWILĘ PO LEKCJI! - usłyszeliśmy głos profesorki, która próbowała się przebić głosem przez gwar wychodzących z sali uczniów.
Dla mnie było już to w miarę normalne, ponieważ często odwaliliśmy coś z James'em albo całą naszą bandą. Jednak był dopiero drugi dzień szkoły i byłem prawie że pewny że na razie jeszcze nic nie nabroiliśmy.
Przez co zdziwiłem się trochę i że zniecierpliwieniem czekałem żeby wyszły ostatnie osoby. Gdy tylko drzwi się zamknęły, McGonagall spojrzała na nas Mrużąc powieki.- Wiem że to wy.
- My co? - spytałem nie rozumiejąc i chociaż zawsze się tak z nią droczyłem to teraz naprawdę nie wiedziałem o co chodzi.
- Wiem że to wy zaczarowaliście pana Filcha w baletnicę.
- Że co? Kiedy ktoś to zrobił?!- nie mogłem uwierzyć że ominęło mnie takie świetne przedstawienie.
- Podczas obiadu przed Wielką Salą.
- Kurde chciałbym to zobaczyć na własne oczy. - powiedziałem na głos trochę ciszej, sam nie wiem czy do siebie czy do nich.
- Ale pani profesor tym razem to naprawdę nie my. Ja z Syriuszem byliśmy w tym czasie na błoniach! - powiedział po chwili namysłu Remus.
- Po za tym nie ma pani dowodów że to my - dodał Peter.
- Widziałam pana Potter'a z różdżką wycelowaną w woźnego, a gdy tylko na niego spojrzałam ten zaczął uciekać. - powiedziała dumna z siebie że wreszcie faktycznie ma jakiś dowód.
Ja, Remus i Peter spojrzeliśmy po sobie a następnie na James'a, który nawet nie słyszał co powiedziała nauczycielka i dalej siedział zamyślony.
- James to prawda?! - spytałem.
Ten spojrzał na mnie po chwili zdezorientowany. - To prawda że zamieniłeś Filcha w baletnicę?!Potter dopiero zrozumiał o co chodzi i od razu kiwnął głową na potwierdzenie.
- Ale super! Musimy to powtórzyć bo chce zobaczyć to na żywo! - powiedziałem uradowny z pomysłu Rogacza.
- Panie Black, proszę się uspokoić a pan panie Potter otrzymuje szlaban. Jutro proszę się stawić u mnie w gabinecie o godzinie 18.- powiedziała i dała im do zrozumiena żeby sobie już poszli.
Wyszli z sali bez słowa, zerkając na siebie niepewnie.
- Przepraszam że Wam nie powiedziałem nic o tym, ale wymyśliłem to na szybko a Was nigdzie nie było, a mi się strasznie nudziło.. - powiedział James na swoją obronę.
- Spoko nic do ciebie za to nie mam, ale czemu nie podzieliłeś się z nami że odwaliłeś taki cudowny żart!? - zapytałem bo zawsze chwaliliśmy się między sobą samodzielnymi psikusami.
- A nie wiem. Tak jakoś wypadło mi to z głowy. - stwierdził Potter, chociaż miałem wrażenie że nie mówi do końca prawdy. Jednak nie naciskałem, dalej bo wiedziałem że jakby chciał to by mu powiedział.
Szli zatem dalej e milczeniu, kierując się na eliksiry. Zerkałem co chwila na James'a, jednak ten szedł zamyślony i nawet tego nie zauważył.
- Rogaś, stało się coś? - spytałem w końcu bo dręczyło mnie to pytanie.
- Co? Nie, nie. Wszystko w porządku. - spojrzał na mnie z uśmiechem i chyba z mojej miny odczytał że dalej nie jestem przekonany - Naprawdę.
Poczułem nie miłe uczucie w żołądku, którego nie potrafiłem nazwać. Wiedziałem że Potter kłamie, zabolał mnie fakt że nie powiedział mi prawdy ale wtedy szybko sobie przypomniałem że sam coś przed nim ukrywam. Może powie mi kiedy będzie gotowy? Na pewno.
___________________________________
Hejka 🖐
Rozdział jest jednak wcześniej niż zaplanowałam i nawet jest dłuższy 😏
Ogólnie taka informacja pewnie jak zauważyliście okładka, tytuł i opis opowieści zostały zmienione, ponieważ Jegulus nie będzie występował tutaj pobocznie a będzie jednym z dwóch głównych shipów.
☘ Myślę że następny rozdział pojawi już jutro (31 sierpnia) , ponieważ mam wenę więc chcę ją wykorzystać ☘
Szkoła jeszcze się nie zaczęła więc póki co mam jeszcze kilka dni lajtu ale później już naprawdę rozdziały będą rzadziej. 😩
CZYTASZ
Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]
FanficHuncwoci rozpoczynają 6 rok nauki w Hogwarcie, jednak nikt nie twierdzi że będzie łatwo. Syriusz Black zastanawia się czy to możliwe żeby zauroczył się w przyjacielu. Remus Lupin próbuje zrozumieć dlaczego nagle przy pewnym brunecie jego tętno prz...