Pov. Syriusz
Minęła dobra minuta odkąd jeden z puchonów nas zamknął, jednak żaden z nas się do tej pory nie odezwał. Postanowiłem przerwać tą niezręczną ciszę.
- To co będziemy robić? - zapytałem spoglądając na blondyna.
W tym momencie poczułem coś czego nie potrafię nazwać. Chciałem jednocześnie zostać w tym pomieszczeniu z nim jak najdłużej i być jak najbliżej niego, ale z drugiej strony chciałem uciec jak najdalej stąd. Oczywiście to drugie było nie możliwe bo byliśmy zamknięci.
Blondyn spojrzał na mnie zdezorientowany otworzył usta żeby coś powiedzieć jednak w trakcie chyba się rozmyślił, ponieważ po chwili je zamknął.
- No oczywiście że będziemy rozmawiać. - wysłowił się w końcu.
- No tak. - stwierdziłem i na chwilę czułem się nieco nie swojo z tym że zadałem takie głupie pytanie.
- A co byś chciał ze mną robić? - spytał Remus.
- Podobał Ci się nasz pocałunek? - powiedziałem w tym samym czasie co Lunatyk.
- Ja zadałem odpowiedź pierwszy, więc najpierw ty odpowiedz. - rzekł Lupin.
- Dobra ale później ty odpowiesz na moje pytanie. - zaproponowałem na co ten pokiwał głową.
- Chciałabym Cię znowu pocałować. - stwierdziłem bez ogródek, podchodząc do niego powoli - Teraz ty odpowiedz na moje pytanie. Podobał Ci się nasz pocałunek?
- Ja.. Tak, podobał - powiedział blondyn i oblał się rumieńcem.
- Więc mogę znowu to zrobić? - zapytałem zanim zdążyłem pomyśleć.
- Zrobić co ? - odpowiedział Remus, chociaż zapewne dobrze wiedział o co mi chodziło.
- Pocałować cię. - szepnąłem, ponieważ stałem dosłownie centymetr od jego twarzy.
Jednak teraz nie dałem chłopakowi czasu na odpowiedź, całowałem go delikatnie, ale namiętnie coraz bardziej pogłębiając pocałunek. Po chwili odsunęliśmy się od siebie żeby złapać oddech i tym razem to blondyn złączył nasze usta. Szybko jednak zyskałem nad nim przewagę. Zacząłem zjeżdżać pocałunkami niżej .Błądziłem ustami po jego szczęce, szyji. Nawet nie wiem w którym momencie zdjąłem z niego sweter i zacząłem robić widoczne ślady na obojczykach. Odsunąłem się trochę od niego żeby zobaczyć moje dzieło sztuki. Zadowolony z siebie przycisnąłem chłopaka do ściany i namiętnie pocałowałem. Przejechałem ręką po jego nagim torsie co spowodowało że blondyn zaczął całować mnie jeszcze zachłanniej. Błądziłem rękami po jego brzuchu i plecach, aby móc jak najlepiej zapamiętać każdy element, nie przerywając pocałunków. Po chwili jednak usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi. Szybko rzuciłem Remusowi jego sweter i odsunąłem się od niego znacznie.
- Minęło 10 minut. No jak tam było? - powiedział puchon patrząc na nas dwuznacznie.
- Po prostu gadaliśmy. - odpowiedział za mnie Lupin, który był cały czerwony ; ja musiałem wyglądać podobnie.
- Yhm.. Kit to wciskaj swojej matce Lupin. - stwierdził puchon - To czemu niby jesteś cały czerwony?
- Było tam trochę gorąco. - powiedział Lunatyk poprawiając sweter.
- My już wychodzimy. - powiedziałem patrząc na reakcję Remusa,jednak ten po prostu patrzył w podłogę.- Było naprawdę fajnie, przekaż Carterowi że dziękujemy za zaproszenie.
Pociągnąłem blondyna za rękę i wprowadziłem z imprezy. Gdy wyszliśmy na korytarz znowu zapadła ta niezręczna cisza.
- Gdzie idziemy? - spytał Remus jak przeszliśmy już połowę drogi.
- Do naszego dormitorium. - stwierdziłem. - A chciałabyś pójść gdzieś indziej?
- Może... - spojrzałem na Remusa, który uśmiechał się tajemniczo. Oddałem uśmiech i zarzuciłem na niego ramię. Doszliśmy tak pod portret Grubej Damy, Remus szybko podał hasło i ta nas wpuściła. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy że łazimy gdzieś po nocy i późno wracamy do dormitorium.
Skierowaliśmy się na schody, jednak kiedy Remus chciał już otworzyć drzwi do naszego pokoju, przyciagnąłem go do siebie i pocałowałem. Ten szybko zaczął oddawać pocałunki.
Otworzyłem drzwi do dormitorium, dalej oddając pocałunki. Nagle Remus opadł na łóżko a ja zaraz za nim. Ponownie zdjąłem z niego sweter i leżałem teraz na jego gołej klatce piersiowej. Znowu zjechałem pocałunkami na jego szyję, jednak w tym samym momencie coś usłyszałem. Spojrzałem na blondyna, który również chyba to usłyszał bo nagle zastygł.
- Tak mamo jutro posprzątam pokój.. - usłyszeliśmy głos James'a, który coś mamrotał przez sen. Jego kotara była zasłonięta, jednak dało się usłyszeć również drugi głęboki oddech.
Zasłoniłem zatem kotarę w moim łóżku i chciałem wrócić do pocałunków jednak Remus odsunął się ode mnie. Spojrzałem na niego nierozumiejąc.
- James jest w pokoju. - powiedział blondyn wskazując ręką łóżko obok, które należało do okularnika.
- No to co? - spytałem bo nie rozumiałem w czym jest problem.
- To że nie będziemy się całować kiedy on tu jest. - rzekł Lupin po czym odsłonił kotarę i poszedł w kierunku swojego łóżka. Wyjął coś ze swojego kufra i poszedł w stronę łazienki.
Póki go nie ma postanowiłem przebrać się w piżamę, co u mnie oznaczało zdjąć spodnie i nałożyć wygodny t- shirt.
Akurat gdy nałożyłem bluzkę Remus wyszedł z łazienki. Zacząłem się zastanawiać kto jest u James'a. Na pewno nie mogła być to Evans. Nie, ona dalej zanim nie przepadała a Potter dał sobie już z nią spokój. To jak nie ruda to kto? Może zgarnął jakąś przypadkową laskę na imprezie. Chociaż do Rogacza to nie podobne nie przyprowadził by jej raczej do naszego dormitorium. No chyba że był aż tak nachlany. Ciekawość zżerała mnie od środka, dlatego postanowiłem wstać i uchylić lekko kotarę jego łóżka.
- Co ty robisz? - spytał zaspanym głosem Remus, gdy już miałem sięgnąć zasłonki.
- Chcę zobaczyć kto jest u James'a. - powiedziałem cicho.
- Nie podglądaj ich. Ty też byś na pewno sobie tego nie życzył. - rzekł Lupin.
- Mnie by to jakoś nie ruszyło. - stwierdziłem i chwyciłem kotarę.
- A co gdyby James zobaczył nas? - znieruchomiałem na słowa blondyna. - Wiesz jaki jest Rogacz, zaraz będzie chciał się jakoś odegrać i też będzie chciał cię złapać w podobnej sytuacji, jak nie gorszej. Znaczy rób jak chcesz ja tak tylko mówię.
Chociaż byłem bardzo ciekawy kto to jest to wiedziałem że Lunatyk ma rację, dlatego puściłem zasłonkę i położyłem się spać.
Dosyć szybko zasnąłem zapewne dlatego że dochodziła jakaś 3 w nocy i byłem zmęczony po całym dniu. Poza tym alkohol robił swoje, cóż na pewno kac mnie jutro nie ominie.
___________________________________
Siemkaa 🥰,
Obiecałam ostatnio wolfstar więc jest .😏
Nie umiem za bardzo w takie rozdziały ale myślę że jest git.
Poza tym to opowiadanie jest numer 1 pod #jamesxregulus i #jegulus 🤯
☘ Następny rozdział : 13 września ☘
CZYTASZ
Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]
FanficHuncwoci rozpoczynają 6 rok nauki w Hogwarcie, jednak nikt nie twierdzi że będzie łatwo. Syriusz Black zastanawia się czy to możliwe żeby zauroczył się w przyjacielu. Remus Lupin próbuje zrozumieć dlaczego nagle przy pewnym brunecie jego tętno prz...