Rozdział 21

2.3K 126 209
                                    

Pov. Regulus

Gdy dochodziła godzina 18 zacząłem się zbierać na umówione spotkanie z James'em. Gdy już stwierdziłem że czas wychodzić nałożyłem na siebie zwykłą, szarą bluzę i chwyciłem miotłę.

- Gdzie idziesz? - spytał mnie Rabastan od niechcenia.

- Na boisko, poćwiczyć. - oczywiście równie dobrze mogłem powiedzieć że to nie jego sprawa co nie raz mi się zdarzało, jednak dzisiaj byłem w świetnym humorze.

- Mogę iść z tobą?! - zerwał się od razu z łóżka Rosier.

- Nie. - odparłem ostro.

- No ale czemuuu? - rzekł Evan przedłużając ostatni wyraz.

- Bo chcę polatać sam.

- Pierdolony introwertyk. - mruknął pod nosem mój przyjaciel jednak ja to usłyszałem. Przewróciłem oczami.

- Dobra ja spadam. - rzekłem po czym wyszedłem z pokoju zmierzając na boisko.

Pov. Rosier

Kochałem wtrącać się w życie innych. Może byłem trochę jak baba bo uwielbiałem plotki i wszystkie gorące tematy ale cóż już taki był Evan Rosier.

Za obecny cel życiowy wyznaczyłem sobie dowiedzieć się kto podoba się mojemu przyjacielowi. Bo chociaż ten zaprzeczał to ja po prostu wiedziałem że ma kogoś na oku.

Obserwowałem go uważnie od jakiegoś czasu. Zastanawiałem się również nad jego orientacją bo zawsze wydawało mi się że jest hetero, on chyba też tak sądził jednak nigdy nie zaprzeczył że podobają mu się chłopcy.

O tym że nie jest hetero dowiedziałem się dopiero na imprezie puchonów kiedy to wszyscy zachlani w trzy dupy graliśmy w "nigdy przenigdy". Z jego odpowiedzi można było wiele wywnioskować.

A ja nie byłem głupi żeby przeoczyć niektóre szczegóły. Na przykład to że cóż on i Potter... To było dziwne nigdy co prawda nie byli jakimiś wrogami czy się nie lubili. Skąd że. Ale nie pajali do siebie zbytnią sympatią.

Dzisiaj zacząłem sobie to wszystko analizować na trzeźwo.

Potter zaprosił nas na imprezę.

W sumie to razem z Syriuszem, ale mniejsza z tym.

Potter zaprosił nas do ich stolika.

Regulus usiadł obok Pottera.

Gdy Potter dostał wyzwanie aby pocałować Carter'a Regulus na to nie patrzył.

Na pewno był  zazdrosny.

Wszystko zmierzało do jednej osoby - do Potter'a.

Jednak czy Regulusowi naprawdę mógł się on spodobać?

Znaczy James nie był jakiś brzydki, wręcz przeciwnie. Był jednym z najbardziej atrakcyjnych chłopaków w Hogwarcie. Mi osobiście również się podobał jednak nie na tyle żeby zrobić coś w tym kierunku. Po prostu istniał. Był ładny. Fajny i tyle. Nic więcej. W dodatku nie był za bardzo w moim typie.

Ale czy był w typie Regulusa?

No właśnie. To było dobre pytanie. Przydałoby się to sprawdzić.

Regulus wrócił do dormitorium dopiero po 20,co trochę mnie zdziwiło bo nie było zbytnio przyjemnej pogody do latania. Nieoszukujmy się zimny wiatr i lekki deszcz. Oczywiście zdarzało nam się grać nie raz podczas deszczu czy burzy. Jednak samowolne latanie na miotle w takich warunkach?

Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz