Nie umiałam zasnąć dzisiejszej nocy gdyż ciągle zastanawiałam się nad tym czy jednak nie pogadać z nim. Pragnę tego od trzech lat, chcę mu wytłumaczyć to że nadal go kocham..znaczy że go ciągle kochałam i że to on jest moją pierwszą i ostatnią miłością. Chce powiedzieć mu to co czuję i to jak bardzo nienawidzę swojego ojca. Pójdę. Pójdę do niego. Kiedyś ta rozmowa musi się odbyć. Nie przebierałam się nawet z mojej piżamy która składała się z luźnych spodni oraz szerokiej bluzy. Gdy podeszłam do jego gabinetu coś mnie zatkało. Nie umiałam zapukać w drzwi. „Może jednak się wrócę do pokoju?" Pomyślałam. „Nie mogę!". Wzięłam rękę która trzęsła się ze stresu i zapukałam w drzwi. Co ja właśnie zrobiłam?! Usłyszałam zbliżające się kroki a po chwili usłyszałam otwierające się drzwi. Stał jak wryty.
-Powinniśmy porozmawiać.-Dodałam po chwili i wpuścił mnie do swojego gabinetu. Usiadłam na krześle przy biurku a on usiadł przede mną.
-O czym chcesz rozmawiać? Chyba nie mamy o czym.-Jego głos..w końcu odezwał się do mnie. W moich oczach pojawiły się łzy.
-O tym jak ojciec zniszczył mi życie.
-O czym ty mówisz?-Powiedział zdziwiony.
-Nie rozumiesz? Levi ja cię kocha..kochałam. Przez mojego ojca nie umiem uwierzyć już w miłość.
-Czy ty mi chcesz wyznać że dalej mnie kochasz?-Co ja mam odpowiedzieć? W pewnym sensie właśnie chce to zrobić. Między nami nastała cisza.-Nawet nie wiesz co obydwaj zrobiliście mi.
-Co ja ci zrobiłam?-Odpowiedziałam oburzona.
-To że nawet nie postarałaś się jakkolwiek do mnie wrócić? Nie powiedziałaś ojcowi że to kogo kochasz jest tylko i wyłącznie twoją sprawą a nie jego. Myślisz że ja cię nie kochałem? Byłaś moim całym światem. To dla ciebie starałem się przeżyć z dnia na dzień.
-Levi ja cię przepra..
-Odpowiedz mi na moje pytanie.-Przerwał mi, to nie było w jego stylu.-Czy ty cokolwiek powiedziałaś twojemu ojcowi?
-Jeszcze się pytasz? Do dziś się do niego nie odzywam bo przez niego straciłam moją jedyną miłość.-Wzięłam głęboki oddech.-Był tutaj dziś..Pokłóciłam się z nim a gdy powiedział mi że w końcu jest moim ojcem i powinniśmy się lepiej dogadywać powiedziałam mu że już nie jest. Myślisz że nic mu nie powiedziałam? Wyzywałam go od najgorszych skurwieli a po miesiącu wyprowadziłam się z domu i przez 3 lata go nie widziałam.-W moich oczach było coraz więcej łez. Lecz on tylko na mnie patrzył. Cisza pomiędzy nami była okropna.
-Przepraszam, ja myślałem że ty nigdy nic mu nie powiedziałaś. Ale i tak jestem cholernie zły na ciebie o to że nie spróbowałaś do mnie wrócić.
-Kurwa Levi. Od 3 lat zbierałam się na rozmowę z tobą ale widziałam że unikasz mnie więc każda moja próba kończyła się tak że gdy już byłam pod twoimi drzwiami, cofałam się do swojego pokoju.-Jego oczy otworzyły się szerzej.-Zrozum to że ja nigdy nie chciałam oraz nie będę chcieć kogoś innego niż ty. Po prostu przez mojego ojca przestałam wierzyć w miłość i nie chce już kochać kogokolwiek. To nie ma na celu wyznawania ci miłości bo wiem że masz Petrę która kocha cię bardzo i dostajesz od niej miłość na jaką zasługujesz. A na dodatek jest piękna. Ale chce byś wiedział..-W moich oczach pojawiły się znowu łzy a mój wzrok popatrzył prosto w jego oczy.-..Chce byś wiedział że ja zawsze będę na Ciebie czekać.
-Wyjdź.
-Levi ale proszę..
-WYJDŹ!-Krzyknął na mnie. Pierwszy raz w życiu. Czy to jeszcze miało sens? Czy moje istnienie miało sens? Straciłam już na zawsze osobę którą widocznie nadal kocham. Jak idiotka żyłam z nadzieją że on mnie jeszcze pokocha a przecież wiadome że to się nigdy nie stanie. Nienawidzę go a jeszcze bardziej sobie. Czy ja go właśnie nienawidzę i kocham w tym samym momencie? Co jest ze mną nie tak. Coraz bardziej mam ochotę zniknąć z tego świata. A może powinnam wypisać się z zwiadowców i zamieszkać gdzieś za murami? Zobaczymy. Być może zapomnę o nim?Nie zasnę już tej nocy, wiec stwierdziłam że odrobię pracę papierkową zadaną przez Erwina. Całą noc nie zmrużyłam oka a na dodatek całą noc przepłakałam myśląc o tym jaka najgorsza jestem. Nie zauważyłam nawet gdy zaczęło robić się jasno. Zaraz 7 i będę mogła ruszyć na śniadanie. Przebrałam się tylko i wyszłam. Gdy usiadłam przy stole, oczy Generała Erwina, Hanji a nawet „jego" popatrzyły na mnie.
-[y/n] co Ci się stało?-Zapytał blondyn. Lecz ja nie odpowiedziałam i po zjedzonym śniadaniu wyszłam z sali. Poczułam że ktoś złapał mój nadgarstek.
-[y/n] co ci się stało?-Zapytała cztero oka.
-Rozmawiałam z nim.-Jej oczy otworzyły się szerzej.- Wypędził mnie ze swojego gabinetu. Wystarczy Ci tyle? Teraz muszę iść na trening.
-Spałaś coś w ogóle?
-Nie.-Wyrwałam swoją rękę z jej i ruszyłam w miejsce w którym powinnam już być.
CZYTASZ
Czy ty dalej mnie nienawidzisz?
Ficção AdolescenteJeszcze trzy lata temu, całe moje życie było inne. Miałam osobę którą kochałam..a może nadal kocham? Tamte czasy już nigdy nie wrócą..Przez to wszystko nienawidzę siebie i swoich rodziców. Straciłam miłość życia i najlepszego przyjaciela. LevixReader