XXI

340 29 34
                                    

~Shuichi Pov~

Wakacje letnie dobiegły końca i trzeba było wracać do szkoły. Wstałem o godzinie 8 rano, aby się przygotować i po śniadaniu ruszyłem do szkoły. Miałem mieć krótki dzień, bo rozpoczęcie nie miało trwać zbyt długo. Miałem dosyć sporo czasu więc poszedłem spacerkiem. Po drodze mijałem dom Kokichiego, a więc podrzuciłem mu pod drzwi rysunek, który dla niego zrobiłem.

Podczas tego semestru Kaede była w mojej klasie, co ucieszyło mnie. Poprzednio rozmawialem głównie z Gundhamem, ale teraz mogłem rozmawiać z nią częściej.
Mimo, że chodziliśmy do tej samej szkoły, to nie często się widzieliśmy. Nie była ona mała, a nasze lokale nie były blisko siebie.

Na przerwie śniadaniowej siedziałem z Kaede i jej przyjaciółmi, gdy poczułem, że mój telefon wibruje w mojej kieszeni. Sprawdziłem czemu i ukazała mi się wiadomość od Kokichiego.

-Shumai, na prawdę nie umiesz rysować troli!

Uśmiechnąłem się do telefonu i odpisałem.

Ten trol to ty, krasnoludku.-

-Waaaaaaaa! JESTEŚ OKRUTNY! Jak możesz mnie tak nazywać?!

Kokichi zaczął wysyłać mi mnóstwo emotek.

-Shuichi? -poczułem rękę Kaede na moim ramieniu -Idziesz? Już po dzwonku.

Skinąłem głową i podążyłem za nią. Nawet nie zauważyłem jak szybko minęła mi przerwa.

Dalej nie wydarzyło się nic ciekawego. Zaprosiłem Kaede, abyśmy razem poszli do domu. Po drodze mijaliśmy ulicę, na której był sklep z wieloma telewizorami. Przed nim zobaczyłem Kokichiego, który niemal wlepiony w szybę, gapił się w telewizor. W tym momencie miałem uczucie, jakby to się już kiedyś wydarzyło. Nie było to déjà vu, a wspomnienie, które właśnie sobie przypomniałem.

Dzień w szkole był okropnie nudny. Martwiłem się trochę, że nikt nie będzie ze mną chciał gadać, no i w sumie to się nie myliłem. W klasie mam samych nudziarzy, więc na pewno nie mamy tych samych zainteresowań. Szedłem ulicą do domu i wtedy zauważyłem, że właśnie pokazują odcinek Danganronpy. Bardzo lubiłem to show. Podobały mi się talenty, no i kreatywność ludzi, którzy są tam uwięzieni.

Podeszłem do szyby, przy której stał już jakiś chłopak. Wpatrywał się z uwagą na to, co właśnie się działo. Był to fragment sądu szkolnego, czyli jedna z moich ulubionych części. Okazało się, że jedna z moich ulubionych postaci, Mei, została zamordowana. Spojrzałem jeszcze raz na chłopaka.

Był on dosyć niski, miał ciemne włosy z fioletowymi końcówkami. Miał duże i ładne oczy. Ogólnie szczupły, ale nie wyglądał na lichego. Postanowiłem, że nie będę czekał aż ktoś pierwszy się do mnie odezwie.

-Jak myślisz, kto ją zabił? -zwróciłem się do niego. Ten spojrzał się na mnie z zamyśloną miną, po czym wskazał na dziewczynę na ekranie.

-Ona. -wyglądał na pewnego siebie. Nie wiedziałem za bardzo co odpowiedzieć, ale na szczęście on kontynuował rozmowę -Długo oglądasz Danganronpę?

-Oglądałem już 7 sezonów. Dowiedziałem się o tym dosyć późno, a starsze sezony trudno znaleźć online.

-Znam stronę, która ma chyba wszystkie!

-Naprawdę?

Chłopak wyjął kawałek kartki i długopis z kieszeni bluzy, coś na niej napisał i mi ją wręczył. Była to nazwa strony.

-Dziękuję! Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć sezon 40! Wszyscy mówią, że ma świetną obsadę, ale nigdzie go nie ma!

-Już go widziałem, był naprawdę ekstra, no i twist na końcu był odjazdowy!

-Wogóle, nie wiem, może to zabrzmieć dziwnie, ale chciałbym kiedyś wziąć udział.

-Na serio? Ja też! Jaki chciałbyś mieć talent?

-Tak naprawdę to nie wiem... Może pisarz, albo coś...

Chłopak ukłonił mi się mówiąc: "Witaj, Superlicealny Pisarzu, a.k.a... No właśnie, jak masz na imię?"

-Oh, wybacz! Nazywam się Shuichi Saihara! Miło mi cię poznać, uh...

-Kokichi Ouma!

-Shuichi? Wszystko w porządku? -zmartwiony głos Kaede przywrócił mnie do rzeczywistości. To tutaj poznałem Kokichiego. Co prawda już mi o tym mówił, ale teraz naprawdę to pamiętam...

-Tak, po prostu jedno z moich wspomnień właśnie do mnie wróciło.

-To cudownie! Jakie to było? -była bardzo podekscytowana. Kaede naprawdę starała się i pomagała mi jak mogła, jeśli chodzi o mój zanik pamięci.

-Było to o tym, jak poznałem Kokichiego. -wskazałem na niego palcem, uśmiechając się lekko. Poczułem, że na mojej twarzy pojawia się lekki rumieniec. Aby Kaede tego nie zauważyła, pociągnąłem ją za sobą w stronę krasnoludka.

Ten kiedy mnie zauważył, pomachał mi lekko na powitanie, ale kiedy zobaczył Kaede, jego uśmiech powoli znikł z jego twarzy.

-Hej Shumaiiii! I Kaede.

-Hej, Kokichi. Jak minął ci pierwszy dzień? -zapytałem. Miałem nadzieję, że wogóle na ten pierwszy dzień przyszedł.

-Świetnie, cudoooownie! Nehehehehe! Żartowałem, szkoła jest beznadziejna.

Staliśmy w niezręcznej ciszy pod sklepem z telewizorami. Puszczali na nich reklamy, a między innymi pojawiła się również reklama Danganronpy. Dotyczyła ona castingów do nowego sezonu.

-Hej! Pamiętasz, jak razem oglądaliśmy tutaj Danganronpę? -zwróciłem się do Kokichiego z entuzjazmem. W jego oczach pojawiła się delikatna iskierka.

-Ty to pamiętasz? -podszedł trochę bliżej mnie, wyraźnie ucieszony. Po chwili jednak poczułem Kaede, która przytuliła się do mojego ramienia.

-Shuichi właśnie sobie przypomniał. -powiedziała do niego, po czym zwróciła się do mnie -Możemy już iść? Nie chcę spóźnić się na obiad.

-No dobrze. Do zobaczenia później, Kokichi! -powiedziałem machając mu na pożegnanie.

Nie podobało mi się to. Za każdym razem, gdy ja i Kaede wpadaliśmy na Kokichiego, miałem wrażenie, że chce mnie od niego odciąć, co utwierdzało mnie w przekonaniu, że wciąż nie wiem czegoś bardzo ważnego. Nie miałem jednak podstaw, aby ich jakkolwiek przygwoździć, a nie chciałem znów wyjść na idiotę. Postanowiłem więc, że potrzebuję osoby, która obiektywnie oceni tą sytuację.

Kiedy wróciłem do domu, napisałem do Kaito i poprosiłem o spotkanie w tym tygodniu. On odpisał dosyć szybko, zgadzając się. W końcu mogłem się komuś wygadać.

Hej, wiem, że dawno nie było rozdziału, ale dziękuję, że czekaliście!

Mam do was w ogóle pytanie, bo na początku ten ff miał być tylko z pov Shuichiego, ale potem to zmieniłam, więc czyj pov czyta wam się lepiej?

To Tylko Kłamstwo //Saiouma // ZAKOŃCZONA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz