II

693 37 66
                                    

Obudziła mnie pielęgniarka, która miała dać mi moją dawkę leków. Była godzina 9, więc nie za wcześnie. Kobieta poinformowała mnie, że później ma przyjść do mnie doktor, który zacznie ze mną "rehabilitację". Nie byłem pewny co ma na myśli, w końcu jak mój mózg ma być rehabilitowany? Wciąż umiem go używać... Chyba.

Kiedy zjadłem śniadanie, które również przyniosła mi pielęgniarka, usłyszałem pukanie do drzwi. Rzuciłem szybkie "Proszę" a po chwili w moim pokoju pojawił się jakiś mężczyzna. Miał ciemne włosy, był nawet wysoki i uśmiechnął się do mnie lekko.

-Dzień dobry Shuichi. Twoja mama prosiła, aby podrzucił ci te rzeczy.- powiedział po czym podniósł w górę jakąś torbę i telefon tak, abym je widział.

Byłem zakłopotany. Kim był ten facet? Mój ojciec? Ale czy bym go zapomniał?

-Oh racja... Czyli jednak twoje zaniki pamięci to prawda? Jestem twoim wujkiem, bratem twojej mamy.

Dobrze, że nie musiałem zbyt długo z nim rozmawiać, bo spieszył się gdzieś i szybko poszedł. Wziąłem swój telefon, ale był zablokowany. Jakie mogło być moje hasło? Wbiłem parę słów, które przychodziły mi na myśl, ale nie pasowało. Ostatecznie wpisałem "Danganronpa" i się odblokował. Trochę się zawstydziłem, czemu miałem takie głupie i łatwe do zgadnięcia hasło?

Pierwsze co postanowiłem zrobić, było zmienienie mojego hasła. Potem postanowiłem zobaczyć moje wiadomości. Było ich kilka, ale moją uwagę zwróciło to, że miałem zaczętą konwersację z... Kokichim? Otworzyłem ją i przeczytałem kilka wiadomości. Nasza ostatnia rozmowa była dziwna i nic z niej nie rozumiałem.

-Jesteś już gotowy? Za niedługo nas odbiorą.

Tak, niedługo będę.-

-Jestem ciekawy, który z nas wygra, hehehe

Uważaj, bo mój talent nie jest taki słaby ^^-

Mój talent? Czy to ja wybrałem sobie talent detektywa? Może mieliśmy jakiś zakład? Nie chciałem się narazie nad tym zastanawiać, więc postanowiłem przejrzeć moją galerię zdjęć. Nie miałem ich zbyt dużo, było parę zrzutów ekranu strony internetowej z książkami, które pewnie chciałem kupić. Moją uwagę zwróciło zdjęcie, na którym jestem ja, Kokichi oraz Kaede. Czyżbyśmy się znali także z nią? Nie widziałem jednak żadnej konwersacji z nią na moim telefonie.

Wszytko wydawało mi się takie dziwne, obce. Czułem dyskomfort przez przebywanie z samym sobą, więc postanowiłem, że po rehabilitacji przejdę się na spacer. Może świeże powietrze dobrze mi zrobi.

Czas który mi został do zajęć wykorzystałem poprzez oglądanie telewizji. Nie było w niej nic ciekawego, dlatego pozostało mi oglądanie dziwnego melodramatu. Ciekawe czy kiedyś również oglądałem tyle telewizji.

Kiedy przyszedł po mnie lekarz, poszliśmy do gabinetu piętro wyżej. Usiadłem na fotelu, który mi przydzielił, a potem on zaczął mi tłumaczyć na czym wszystko polega. Były to różne ćwiczenia na pobudzenie myślenia, gry umysłowe i możliwa hipnoza, jeśli wszystko inne nie będzie pomagać. Nie brzmiało to za trudne, więc od razu zabraliśmy się do ćwiczeń.

Po półtora godzinie skończyliśmy, a ja dostałem pozwolenie na spacer w szpitalnym ogrodzie. Zdecydowałem, że przejdę się sam, bez pomocy pielęgniarki. Kiedy szedłem w stronę windy, usłyszałem dziwne dźwięki z jednej z sal. Drzwi były uchylone, a ja byłem ciekawski, więc lekko pchnąłem drzwi, żeby sprawdzić czy wszystko tam okej. Moją uwagę zwrócił telewizor. Leciała właśnie jakąś bajka. Kiedy rozejrzałem się dokładniej zobaczyłem kogoś w łóżku. Po chwili skojarzyłem, że był to Kokichi.
Zauważył mnie i szybko przełączył kanał.

-Nie miło to tak podglądać innych, Saihara!- zwrócił się do mnie po czym ja rzuciłem krótkie "przepraszam" i już miałem wyjść ale ten krzyknął, że mam poczekać.

-Coś się stało?- spytałem go.

-Saiharaaaa- w jego oczach pojawiły się łzy -Wiesz! Czuję się taaak okropnie!

-Coś cię boli? Czemu ty wogóle tutaj jesteś?

-Jesteś taki niemiły! Nie obchodzi cię jak mi możesz pomóc?!

-Potrzebujesz czegoś?- przewróciłem lekko oczami. Nie bardzo chciałem tracić czas na jego fałszywe płacze. Szczególnie, że na spacer dostałem tylko pół godziny.

-Wiesz... Moje gardło. JEST JAK PUSTYNIA!

-Może chcesz wody?- wskazałem na butelkę, która stała na stoliku tuż obok jego łóżka. Mógł ją bez problemu dosięgnąć, więc nie rozumiałem o co mu chodzi.

-Ale z ciebie beznadziejny detektyw, wiesz! Przecież woda jest okropna! Nie wiem dlaczego coś takiego zostało położone na mój stolik.

-Chcesz coś innego?

-Brawoooo! Wiesz, na dole jest automat. Chcę Fantę!- zawołał jak rozkaprysiony dzieciak. Nie chciałem dłużej marnować czasu, więc powiedziałem, że mu ją przyniosę.

Szybkim krokiem poszedłem do windy a potem do automatu. Miałem lekki dylemat, który smak wziąć, ale ostatecznie zdecydowałem się na winogrono. Oby nie marudził.
Kiedy dostałem się na górę, nie było go już w pokoju, co trochę mnie zdenerwowało. Położyłem więc puszkę na jego stolik i wyszedłem do ogrodu.

Miejsce to było dosyć duże, i zadbane. Wokół było wiele rodzajów różnych kwiatów. Podobało mi się, że nie było tam za dużo ludzi i było bardzo spokojnie.
Podczas mojego relaksu zauważyłem Kaede, która idzie w kierunku wejścia. Zawołałem ją i jej pomachałem, jednak ona, mimo że mnie zauważyła, przyspieszyła do wejścia, co uznałem za dosyć dziwne. Czyżby chciała mnie uniknąć? Może była zła za to, że w symulacji ją wydałem? Ale to by było dosyć dziwne, w końcu sama mi kazala, prawda?

Zauważyłem, że muszę powoli wracać do mojej sali, tak więc zebrałem się i opuściłem ogród.
Kiedy już byłem w moim pokoju, chciałem włączyć telewizor, ale była do niego przyklejona jakaś kartka. Dziwne, wcześniej jej tam nie było. Odkleiłem ją, a na niej był rysunek dziwnego krasnala a nad nim napis: "Ta Fanta była okropna, jesteś beznadziejny!!!!". No tak, mogłem się domyślić, że jedyna osoba, która podrzuciłaby mi jakieś liściki, to Kokichi. Skrzywiłem się trochę, zgniotłem kartkę i wrzuciłem do kosza.

Nie miałem zamiaru dłużej sprzeczać się z Kokichim i psuć sobie humoru. W tamtej chwili bardziej interesowało mnie, dlaczego Kaede mnie zignorowała. Postanowiłem więc poszukać jej na jakiejś platformie społecznościowej i do niej napisać.

Witaj Kaede! Mam nadzieję, że wszystko z tobą w porządku! Może złożysz mi wizytę?-

Wysłałem do niej wiadomość i postanowiłem uciąć sobie drzemkę.

Hejka mam nadzieję, że rozdział nie był zbyt nudny ^^ milego popołudnia!

To Tylko Kłamstwo //Saiouma // ZAKOŃCZONA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz