VIII

420 33 45
                                    

~Shuichi Pov~

Kiedy wróciłem do domu, wziąłem prysznic i poszedłem prosto do łóżka. Myślałem o moim dniu z Kokichim. Było tak fajnie. Czułem, że nasza relacja rozwija się tak naturalnie, co mnie nawet cieszyło. Nie musiałem martwić się tym, że nie wiem co powiedzieć, bo Kokichi ma tyle tematów, że rozmowa i tak nie ma końca. A nawet jeśli nastąpi cisza, nie jest ona niezręczna.
Trochę ciężko było mi to przyznać, ale myliłem się co do niego i patrząc na to, co myślałem kiedy pierwszy raz zobaczyłem go po symulacji, było mi wstyd. Teraz kiedy zapadałem w sen, miałem nadzieję, że niedługo znów gdzieś wyjdziemy.

~

Obudziłem się nie wiadomo o której godzinie, bo jak się okazało wczoraj padł mi telefon i zapomniałem go podłączyć. Poszedłem więc do kuchni i szukałem mojej ładowarki w torbie, którą przyniosłem ze szpitala. W końcu znalazłem ją w jakiejś małej kieszonce i podłączyłem telefon. Podczas gdy się lądował zrobiłem sobie śniadanie.

Wsypałem trochę płatków do miski i zalałem zimnym mlekiem, po czym usiadłem na kanapie w salonie i włączyłem telewizor. Nic mnie nie interesowało, więc zacząłem przełączać kanały. W końcu natrafiłem na kanał, gdzie właśnie zapowiadali castingi do nowego sezonu Danganronpy. Od razu wyłączyłem telewizor.

Czułem, jak robi mi się niedobrze. Nagle wszystkie złe wspomnienia wróciły i odechciało mi się jeść. Podeszłem więc do mojego telefonu i po uruchomieniu został on zasypany wiadomościami od Kaito i Kaede.

Najpierw przeczytałem te od Kaede:

-Hej Shuichi! Wybacz, że nie mogłam odebrać cię ze szpitala. Mam nadzieję, że masz się w porządku.

-Shuichi, może spotkamy się jutro? Moglibyśmy pójść na spacer.

-Wszystko w porządku?

No tak, zapomniałem, że ja i Kaede technicznie rzecz biorąc jesteśmy parą. Tak naprawdę nawet tego nie czułem, bo Kaede była dla mnie jak najlepsza przyjaciółka i nadal byłem trochę zakłopotany.
Jednak było mi trochę głupio, że się martwiła.

Hej, Kaede. Padła mi bateria. Jeśli wciąż masz ochotę, spotkajmy się w parku za godzinę :).-

Wysłałem wiadomość i prawie natychmiast otrzymałem odpowiedź.

-Świetnie! Do zobaczenia, detektywie ;)

Postanowiłem przebrać się i umyć zęby, a potem poszedłem na przystanek autobusowy. Wyszedłem wcześniej aby zdążyć wejść do kwiaciarni. Postanowiłem kupić jakiegoś kwiatka dla Kaede.
Wybrałem białą różę i udałem się już do parku. Byłem trochę przed czasem więc znalazłem jakąś wolną ławkę i napisałem do Kokichiego. Nie wiem czemu, ale po prostu miałem ochotę z nim pogadać.

Hej Kokichi, śpisz?-

-Taki lider jak ja nie ma czasu spać, nehehehe!

Uśmiechnąłem się do telefonu. Mimo, że wiedziałem, że kłamie, wydało mi się to trochę... Urocze? Nie, nie... Zabawne to lepsze określenie.

Oh, okej! Nie zapomnij zjeść śniadania.-

Wysłałem wiadomość, gdy nagle poczułem rękę na moim ramieniu. Odwróciłem się i ujrzałem uśmiechającą się do mnie Kaede.

-Dzień dobry, Shuichi!

-Kaede! Witaj! -wstałem do niej i przytuliłem ją na powitanie. Ta złożyła drobnego buziaka na moim policzku. Moją naturalną reakcją było zaczerwienienie twarzy -O-Oh właśnie... To dla ciebie! -powiedziałem i nieśmiało wręczyłem jej różę.

To Tylko Kłamstwo //Saiouma // ZAKOŃCZONA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz