I

596 7 0
                                    

5:00

Biegłam bez celu przez puste miasto. Biegnie z rana jest najlepsze zero ludzi tylko ja. Kiedy tak biegam cały czas myślę o przeszłości o tym co zrobiłam mimo iż uratowałam tak wiele osób jako Avenger nie przywróci życia ludziom których zabiłam z zimną krwią...
Kiedy miałam już wracać spotkałam kogoś kto jest dla mnie ważny ale nie mogę mu tego pokazać... Bałbym się o jego bezpieczeństwo.

-Hej Nat
-Rogers
-Zaczynasz czy wracasz już ?
-Wracam i idę na trening
-To może dołączę się i zrobimy mały sparing ?
-Chcesz żebym skopała ci tyłek?
-Z miłą chęcią

Ramię w ramię biegliśmy z powrotem do siedziby nawet nie wiem kiedy tak szybko tam dotarliśmy ale cieszyłam się że mogę spędzić trochę czasu z mężczyzną który jest dla mnie oparciem kiedy czuję że opadam. Mimo tego nie chce się do tego przyznać bo wiem że mogłoby grozić mu niebezpieczeństwo związane z moją przeszłością.

Kiedy dotarliśmy na miejsce od razu ruszyliśmy na salę treningową.

-Panie przodem

Powiedział niczym dżentelmen i wskazał na wejście. Uśmiechnęłam się tylko na ten gest co skutkowało tym że na jego twarzy także zagościł uśmiech.

-Dam ci fory na początku
-Rogers wiesz że i tak przegrasz ?
-Zobaczymy

Bez namysłu ruszyłam w jego stronę i zadałam pierwszy cios którego nawet się nie spodziewał. Przez jakiś czas udało mi się go trochę poturbować ale po pewnym czasie zostałam powalona i przygnieciona ciałem mojego przeciwnika

-I co kto wygrał.
-Bardzo śmieszne.

Nasze twarze praktycznie stykały się czułam jak przez tą sytuacje robi się czerwony z resztą ja też. Chciałam to zrobić odważyć się na ten krok. Zobaczyłam blask w oczach Steve kiedy zaczął zbliżać się do moich ust. Już chciałam złożyć pocałunek na jego ustach niestety ktoś przerwał nam tą chwilę...

-Hej... Przepraszam przyszłam nie w porę ?
-Nie spokojnie Sharon już kończyny

Zrzuciłam ciało mężczyzny i podnosiłam się widziałam w jego oczach smutek ale cieszyłam się że do niczego nie doszło.
Przed wyjściem podeszłam do Steva i powiedziałam mu na ucho

-Umów się z nią widzę że się jej podobasz
-Ale...

Nie zdążył dokończyć pożegnałam się i ruszyłam w stronę pokoju aby wziąć prysznic i przemyśleć to co się wydarzyło... Może jednak on też coś do mnie czuję ... Nie widać że Sharon jest w jego typie dlatego nie będę im przeszkadzać.

Pov Steve

Byłem zły na to co się stało. Natasha jest dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką to ona zawsze była obok mnie kiedy potrzebowałem wsparcia. Niestety chyba dla niej to tylko przyjaźń...

-Steve? Halo ziemia do Steva!
-Oh przepraszam zamyśliłem się... Coś się stało ?
-Może wyskoczymy na kawę później
-Pewnie brzmi nieźle to do zobaczenia o 16
- To pa

Boże co ja robię ?! Kocham Nat a idę na randkę z inną kobietą... To wszystko jest bez sensu muszę się odważyć i wyznać jej co tak naprawdę czuję muszę wyznać jej że to ona jest dla mnie ważna i to z nią chcę spędzić resztę życia...

Pov Natasha

Po treningu udałam się pod prysznic. To moje ulubione miejsce gdzie mogę spokojnie przemyśleć parę spraw. A dla mnie ważne było to co mam zrobić ze swoimi uczuciami ... A co jeśli jednak dla niego to tylko przyjaźń?

30 minut później

-Natasha
-Tak Nick ?
-Masz jutro misję z Rogeresem i Carter. O 6:00 macie być gotowi. Chodzi o bazę Hydry macie ją zniszczyć.
-Dobrze

Kiedy zakończyłam rozmowę z szefem byłam zła że Sharon też tam będzie nie mam ochoty jej oglądać niestety rozkaz to rozkaz. Kiedy przebrałam się usłyszałam pukanie do drzwi. Szczerze? Nie miałam ochoty rozmawiać.

-Nie ma nikogo!
-Nat to ja Yelena
-Wejdź

Moja młodsza siostra podeszła do mnie i usiadła koło mnie wcześniej przytulając się do mnie

-Coś się stało?
-Nie czemu ?
-Widzę Nat... Jestem twoją siostrą i wiem kiedy masz zły humor. Niech zgadnę ...Chodzi o Steve ?
-Znasz mnie za dobrze...
-W końcu jestem twoją siostrą mów o co chodzi ? Czemu nie wyznasz mu co czujesz ?
-Myślisz że to takie łatwe ? A co jeśli on uważa mnie tylko jako przyjaciółke? Nie umiem okazywać uczuć...takiego potwora jak ja nie da się pokochać
-Natasha Romanoff jesteś moją siostrą a nie potworem kocham cię i nie wyobrażam sobie żeby miało cię zabraknąć w moim życiu. Spójrz na mnie i posłuchaj uważnie od kilku dni przyglądam się wam kiedy rozmawiacie i widzę jak na siebie patrzycie uwierz mi ona cię lubi ale tak lubi lubi
-Tak sądzisz?
-Oczywiście! Jezu jesteś szpiegiem ale jesteś taka ślepa
-Ohoo nie jestem ślepa za to ja widzę jak razem z Wandą pożeracie się wzrokiem !
-Ej

Yelena zabrała jedną z poduszek i uderzyła mnie ją prosto w twarz. Nie byłam jej dłużna od razu dostała z powrotem.

-Dobra dobra koniec idę do siebie a ty przemyśl to co ci powiedziałam.
-Jasne

Stwierdziłam że położę się wcześniej spać chociaż pewnie to się nie uda ale trudno.

Ufasz mi?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz