Ufasz mi?

VIII

Kiedy dotarłam do Waknady sam T'challa przywitał mnie na lotnisku.

-Natasha miło cię znowu wiedzieć.
-Ciebie również królu.
-Proszę cię mów mi po imieniu.

Przytuliłam się z mężczyzną na przywitanie i ruszyliśmy do pałacu.

-Opowiadaj coś się stało że nas odwiedziłaś ?
-Potrzebuje pomocy...podobno wasza technologia jest w stanie pomóc praktycznie każdemu
-Tak oczywiście a mogę wiedzieć o co chodzi?
-To dla mnie trudny temat...
-Rozumiem ale jeśli będziesz chciała porozmawiać.

Wtedy wyjął pudełeczko a w nim znajdowała się bransoletka.

-Dziekuję nie trzeba było
-Przyjmi to jako prezent widzisz ten koralik ? Jeśli go dotkniesz połączysz się ze mną a ten pomoże ci się połączyć z moją siostra a ten trzeci to w pewnym sensie S.O.S gdybyś potrzebowała pomocy
-Dziękuje jeszcze raz.
-Musze niestety iść na naradę ale moja straż zaprowadzi cię do pokoju a i o 18 jest kolacja.
-Dziekuję.

Byłam mu wdzięczna za pomoc. Teraz czekała na mnie Shuri abyśmy mogły porozmawiać. Rozpakowałam rzeczy w pokoju i ruszyłam w stronę laboratorium dziewczyna już na mnie czekała.

-Natasaha witaj

Przytuliłyśmy się na przywitanie następnie usiadłyśmy bardzo się bałam tej rozmowy ale nie ma już odwrotu.

-A więc jaki jest twój problem a z chęcią ci pomogę.
-To dość przykre nie wiem czy wiesz ale w miejscu którym mnie szkolono czyli "Czerwonej sali" na koniec był pewnie dla nich rytuał przejścia... Chodzi o to że każdą z nas...
Poczułam jak mój głos się łamie nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam...

-Spokojnie Nat to zostanie między nami
-Każdą z nas wysterylizowali... Zrobili to po to żeby nic nie było ważniejsze od celu czy misji i moje pytanie brzmi czy da się to jakoś odwrócić
-Świetnie trafiłaś i od razu ci wszystko wytłumaczę. Wykonam zabieg tak jakby od tworzę cały twój układ rozrodczy. Nie będziesz nic czuła wszystko będzie się odbywać pod narkozą. Później będziesz musiała przyjmować leki przez jakiś miesiąc aby nowe komórki macierzyste przystosowały się do ciała. Po tym miesiącu powinna wystąpić pierwsza miesiączka.

Poczułam jak po moim policzku spłynęły łzy tak bardzo się cieszyłam że da się odwrócić to co mi zrobili.

-Shuri dziękuję nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy

Przytuliłam dziewczyne mocno byłam wdzięczna za to że mi pomoże

-Zabieg zrobimy jutro o 10 czyli po śniadaniu potrwa on około godziny do dwóch a po zabiegu będziesz spać też coś koło tego.
-Tak więc do jutra
-Widzimy się na kolacji ?
-Nie dziękuję jestem strasznie zmęczona przez ostatnie kilka dni nie spałam. Pozdrów brata od mnie
-Oczywiście dobranoc

Wróciłam do pokoju szczęśliwa jak nigdy ...Boże dostanę szansę aby zostać matką nie wierzę. Tylko problem był taki że Steve już raczej mnie nienawidzi...

Sięgnąłam do torby po telefon okazało się że mam coś koło 100 powiadomień świetnie ...

55 nieodebranych połączeń od Steva
24 nieodebranych połączeń od Yeleny
16 nieodebranych połączeń od Tonego
10 nieodebranych połączeń od Furego

Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam że nawet Nick do mnie dzownił ale zignorowałam to i poszłam pod prysznic. Kiedy wróciłam zobaczyłam wiadomość od Steva

Od Steve❤️

Natasha wiem co skłoniło cię do zerwania nie bądź zła Yelena mi powiedziała. Chciałem tylko napisać że tęsknię za tobą i kocham cię. Nie rozumiem czemu myślałaś że cię zostawię z powodu tego że nie możesz mieć dzieci pokochałem cię taką jaka jesteś... Proszę cię wróć do domu jest tutaj pusto bez ciebie. Kocham cię...

Ja też za nim tęsknię ale póki nie mam pewności że wszystko będzie dobrze nie mogę tam wrócić po prostu nie potrafię.

Pov Steve

Martwię się jak cholera o Natashe od nikogo nie odbiera a Tony nie może jej zlokalizować jestem na siebie wściekły że pozwoliłem jej tak łatwo odejść...

-Kapitanie Rogers pan Stark prosi do siebie

Ruszyłem w kierunku pokoju Tonego mając nadzieję że chodzi o Natashe.
Wpadłem jak burza nawet nie pukając

-Tony powiedz że to coś o Natashy ?!
-Spokojnie Kapitanie tak to o niej musiała włączyć telefon dzięki czemu udało mi się ją namierzyć.
-To gdzie jest ?!
-Jest w Wakandzie.
-Co ona tam robi?
-Nie wiem ale masz jutro samolot.
-Lece dzisiaj i nikt mnie nie zatrzyma
-Steve rozumiem że się denerwujesz ale musisz na spokojnie pomyśleć jak z nią porozmawiać w nerwach to tak nie działa. Uwierz mi jestem z Pepper 7 lat wiem co to znaczy kłótnia i jak bardzo boli .
-Dobrze polecę jutro ale z samego rana
-Dobrze do jutra.

Muszę tam lecieć i ją odzyskać za wszelką cenę.

Pov Natasha

Obudziłam się cała w nerwach. Zadawałam sobie tylko milion pytań a co jeśli się nie uda? A jeśli się uda a Steve nie będzie chciał ze mną już rozmawiać....

Wyszłam spod prysznica w trakcie ubierania się zadzwoniła Shuri. Przyznam że te bransoletki są naprawdę przydatne.

-Witaj Natasha gotowa ?
-Tak będę za 10 minut

Im bliżej zabiegu tym bardziej się bałam.

-Dobra połóż się tutaj zaaplikuje ci parę witamin i coś na odporność później zaśniesz a ja zrobię resztę. Gotowa ?
-Tak zaczynaj.

Było dobrze póki nie dostałam narkozy czułam jak moje ciało drętwieje aż w końcu zamknęłam oczy.

Witam w kolejnym rozdziale 🖤 następny w środę. Ps oglądaliście już Hawkeye ?