XII

139 3 0
                                    

Budzik. Cholerny dźwięk budzika powiadomił mnie że czas wstawać dzisiaj wracamy do domu tak bardzo się cieszę bo naprawdę się za nimi stęskniłam. Odwróciłam się w stronę Steva który smacznie spał postanowiłam że nie będę go jeszcze budzić dlatego po cichu wstałam i poprosiłam aby przygotowali jakieś śniadanie. Kiedy wykonałam poranne czynności oraz spakowałam nasze walizki ktoś zapukał do drzwi okazało się że jedna z kobiet przynosiła nam kawę i posiłek. Podziękowałam jej i ruszyłam w stronę sypialni z zamiarem obudzenia mężczyzny.

-Steve budzimy się.
-Jeszcze pięć minut skarbie proszę...
-Śniadanie ci wystygnie poza tym mamy 5 godzin do samolot do domu.
-Yhym już już wstaje
-Jak wrócę tu za 5 minut masz już być obudzony i wcinać śniadanie
-Oczywiście dla ciebie wszystko.

Czasami się zastanawiam czy nie spotykam się z dzieckiem naprawdę. Przebrałam się w coś ładniejszego kiedy wróciłam do pokoju Steve był w łazience. Przez chwilę poczułam dziwny ból głowy i zawroty postanowiłam usiąść. Nie miałam pojęcia czym to jest spowodowane niestety mężczyzna kiedy opuścił pomieszczenia od razu zauważył że jest coś nie tak....

-Nat co się dzieje ?
-Nic skarbie
-Widze proszę cię może pójdziemy do Shuri ?
-Nie jest dobrze chodź na obiad bo niedługo jedziemy

Po skończonym posiłku udaliśmy się na lotnisko będę naprawdę za nimi tęsknić. Kiedy Steve pakował bagaże ja podeszłam do rodzeństwa.

-Jeszcze raz chciałam wam za wszystko podziękować w szczególności tobie Shuri nigdy ci tego nie zapomnę.
-Nie ma za co bardzo się cieszę że ci pomogłam naprawdę.

Pożegnaliśmy się i w końcu ruszyliśmy do domu.

Zasiadłam na miejscu pilota a zaraz obok mnie Steve. Po kilku godzinach lotu znowu zaczęłam czuć dziwne zmęczenie.
Nawet nie wiem kiedy przed oczami miałam ciemność.

Pov Steve

Cały lot obserwowałem Natashe widziałem że coś jest nie tak. Kiedy tylko wylądowaliśmy a kobieta nagle zemdlała. Wystraszyłem się i to jak cholera.

-Natasha!
-Steve co się dzieje ?
-Nat zemdlała....

Wziąłem kobietę na ręce i ruszyłem prosto do Cho w lecz kiedy drzwi windy otworzyły się usłyszeliśmy tylko głośne.

-Witajcie w domu !- krzyknęli w tym samym momencie wszyscy Avengers

Spojrzałem im w oczy po czym pobiegłem na skrzydło medyczne. Wpadłem tam jak burza przez co Cho wystraszyła się.

-Cho potrzebuje pomocy
-Dopiero co wróciliście a jej coś znowu dolega... Steve zostaw ją tutaj i wyjdź.
-Nie!
-Zachowaj się jak dorosły człowiek i wyjdź...

Opuściłem pomieszczenie a za drzwiami czekała już reszta...

-Steve co się dzieje z moją siostra?! Przecież było wszystko dobrze do cholery
-Nie wiem! Yelena ja też się o nią martwię...

Pov Natasha

Obudziłam się znowu w szpitalu nie widziałam co się dzieje na szczęście obok była Cho

-Witaj w domu chociaż nie chciałam witać cię w ten sposób ale mam dobre wieści.
-Cho o co chodzi ?
-Ty i Steve zostanie rodzicami gratulacje!
-Czyli ja... Jestem w ciąży ?
-Tak jak na razie wszystko jest dobrze.
-Ja jestem w ciąży?!
-Tak właśnie to ci powiedziałam.
-Będę mamą... A Steve tata ... Mój boże a co jeśli sobie nie poradzę ?
-Natasha posłuchaj mnie nie możesz się teraz denerwować rozumiesz? Dasz sobie radę a Steve na pewno ci pomoże.
-Stoją za drzwiami prawda ?
-Tak zawołać ich ?
-Jesli możesz.

Cho spełnia moją prośbę więc zaraz wszyscy znaleźli się obok mnie najbliżej jak zwykle był przewrażliwiony Steve I Yelena...

-Wyprzedzajac wasze pytania czuję się dobrze ale korzystając z okazji że tu jesteście...
-Chcieliśmy wam coś ogłosić.

Dla pewności spojrzałam na Steva i to on odważył się powiedzieć to na głos.

-Otóż w czasie naszego pobytu w Wakandzie poprosiłem Natashe o rękę...
-I powiedziałam tak!

Wszyscy zaczęli wiwatować i gratulować.
Nagle wtrąciła się Yelena.

-No to ja też sobie skorzystam z okazji Wanda poprosiła mnie o rękę i także powiedziałam tak !

Powiedziała moja mała siostrzyczka. Stwierdziłam że na razie nikomu nie powiem o ciąży. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.

-Teraz pozwolicie że się położę?
-Oczywiście porozmawiamy jutro na razie Ruda
-Na razie Żelazko!
-Hahaha bardzo śmieszne. Odpoczywają cieszę się że wróciliście było tu strasznie nudno.

Tak bardzo się cieszyłam że będę mamą ale także bałam się tego wyzwania... Mam nadzieję że Steve także będzie szczęśliwy.

Kto by się tego spodziewał? Mam nadzieję że się podoba ! Ps oglądaliście już 4 odcinek Hawkeye? Następny dopiero w sobotę miłego wieczoru

Ufasz mi?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz