IX

160 4 0
                                    

Pov T'challa

Postawiłem odwiedzić siostrę i zobaczyć jak czuję się kobieta ponieważ nie miałem pojęcia co skłoniło ją aby tu przylecieć ale widać było po niej że jest zdesperowana i to bardzo.

-Hejka bracie co cię do mnie sprowadza ?
-Przyszedłem zobaczyć jak czuje się Natasha po zabiegu. Tak właściwie to co to był za zabieg?
-Chodzi o to że ktoś kiedyś skrzywdził Nat... A ona chciała to wszystko naprawić.
-Możesz jaśniej ?
-Tak ale musisz zostawić to dla siebie. Kojarzysz miejsce gdzie szkolono ją?
-Czerwona sala to wiem na szczęście została zniszczona ale co związku z tym ?
-Tam jak mi Natasha opisała mieli rytuał polegał on na sterylizacji... Przez co nie mogła mieć dzieci ale teraz kiedy jej pomogłam będzie wszystko dobrze.
-Ja...nie wiem co powiedzieć w tej sytuacji ale cieszę się że jej pomogłaś.

Nagle jakieś maszyny zaczęły alarmować nas o stanie kobiety.

-Shuri co się dzieje ?!
-Hej serce stanęło! Organizm nie wytrzymał narkozy odsuń się!

Po 3h udało się uratować kobietę ale Shuri wprowadziła ją w stan śpiączki na cały miesiąc póki komórki nie przyjmą się w całości...

Kiedy siedziałem w gabinecie jeden ze strażników zadzwonił do mnie

-Tak?
-Panie jakiś samolot niezidentyfikowany przyleciał pilot mówi że go pan zna
-Jak się przedstawił?
-Steve Rogers
-Zaprowadzcie go do mnie.

Pov Steve

Kiedy wylądowałem strażnicy nie chcieli mnie wypuścić byłem zły

-Cholera jasna T'challa mnie zna ! Muszę z nim rozmawiać.

Dwóch z nich chciało mnie zatrzymać ale byłem silniejszy kiedy byłem gotowy do walki jeden z nich rozkazał aby mnie puścili.

-Zostawcie go! Witam Kapitanie Rogers proszę za mną

W końcu udało mi się dostać do środka...

-Steve co cię do mnie sprowadza ?
-Chodzi o Natashe wiem że tu jest muszę z nią porozmawiać.
-W tej chwili to niemożliwie.
-Musze z nią porozmawiać! Jest dla mnie ważna !
-Uspokój się. Natasha jest po zabiegu.
-Jakim zabiegu?!
-Shuri pomogła jej aby mogła mieć dzieci ale...
-Jakie ale ?!
-Jest teraz w śpiączce...
-Boże ... Zrobiła to ze względu na mnie ...
-Was coś łączy ?
-Tak. Byliśmy razem ale zerwała ze mną twierdząc że nie da mi wszystkiego na początku nie rozumiałem o co jej chodzi ale kiedy się dowiedziałem i tak dla mnie to nic nie zmieniło względem uczuć do niej. Kocham ją... Czy mogę ją zobaczyć?
-Oczywiście chodź ze mną

Dotarłem do sali gdzie Natasha znajdowała się po zabiegu ale kiedy chwyciłem klamkę zawahałem się.
Poczułem czyjąś rękę na barku

-Spokojnie jest pod najlepsza opieką. Możesz do niej wejść i oczywiście zostać u nas ile będziesz chciał.
-Dziekuję

Uchyliłem drzwi i zobaczyłem ją. Moja słodka Nat. Podszedłem do niej widziałem że jest podpięta pod duża ilość urządzeń. Wziąłem krzesełko i usiadłem obok niej chwytając jej delikatną dłoń. Brakowało mi jej... Jej dotyku głosu jej zapachu.

-Wiem że mnie pewnie nie słyszysz ale chcę żebyś wiedziała że cię kocham mimo wszystko i na zawsze.
-To piękne przyda jej się wsparcie kiedy się obudzi.
-Dziekuję Shuri jak jej stan?
-Jest dobrze mieliśmy małe kompilacje ale już wszystko w porządku.
-Jakie komplikacje?
-Jej serce zatrzymało się raz ale spokojnie jej stan jest stabilny.
-Czy to oznacza że będziemy mogli...
-Tak ale nie tak od razu jej organizm będzie musiała wypocząć.
-Oczywiście już ja jej przypilnuję aby była na tyłku i odpoczywała.
-Cieszę się a i mój brat kazał przekazać że uszykowali ci pokój.
-To miłe dziękuję ale raz ją zostawiłem i drugi raz tego nie zrobię
-W takim razie chodź pokażę ci gdzie jest toaleta a tutaj wstawiamy łóżko.
-Dziekuję jestem wdzięczny młoda
-Nie ma za co cieszę się że Natasha ma kogoś takiego jak ty jest dla mnie jak siostra. Opiekuj się nią
-Oczywiście.

Następny dzień

Całą noc nie mogłem spać ponieważ czuwałem nad ukochaną z nadzieją że otworzy oczy... Kiedy w końcu wyszedłem ze sali udałem się tylko po kawę ale Shuri zatrzymała mnie i kazała coś zjeść uległem i poprosiłem o jajecznicę. Po skończonym posiłku zadzwoniła do mnie Yelena

I co z nią ?
Jest w śpiączce...
Jak to co się stało ?!
Zrobiła zabieg aby mogła mieć dzieci
Udało się ?
Tak
Jak myślisz jest szansa abym ją odwiedziła
Oczywiście przekaże T'challi a on wyśle samolot
Dziękuję do zobaczenia w razie czego masz od razu do mnie dzwonić
Na razie

Nie chciałem mówić dziewczynie o tym że serce Nat raz się zatrzymało wiem że sprawił bym tylko że martwiła by się bardziej. Po skończonej rozmowie tak jak wspomniałem udałem się do króla aby wysłał samolot.

-Witaj nie przeszkadzam?
-Nie coś się stało ?
-Mam pytanie czy wysłał byś samolot po Yelene ? Bardzo jej zależy
-Oczywiście a jeśli mogę zapytać kim jest ?
-To jest młodsza siostra Natashy
-Przekaż jej że samolot będzie o 9 rano.
-Dziekuję

Od razu po rozmowie z mężczyzną udałam się do Natashy ale nic nie zmieniło się nadal śpi a ja czekam na nią i chce być przy niej kiedy otworzy swoje piękne szmaragdowe oczy.

Pov Yelena

Dowiedziałam się że jutro mogę lecieć do siostry bardzo się cieszyłam że ja w końcu zobaczę. Tak bardzo się spieszyłam aż rozbiłam talerz i w niego weszłam..

-Kurwa...!
-Yelena co się stało ?
-Nic skarbie po prostu jestem dzisiaj zabiegana bo jutro lecę do Nat.
-Pokaz nogę.
-Nie trzeba.

Poczułam tylko jak ktoś łapie mnie od tyłu i sadza na blat w kuchni.

-A teraz siedzisz tu a ja zobacze czy nie masz kawałka talerza w stopie. A później zanim wyjedziesz...

Poczułam jej ciepły oddech na mojej szyi czułam cudne motylki i takie cos czuję tylko przy niej.

-A później zanim wyjedziesz zabawimy się skarbie.

Przygryzła płatek mojego ucha a ja nie powstrzymałam się i wpiłam w jej usta kiedy poczułam jej język na dolnej wardze od razu dałam jej dostęp do środka. Nasze języki idealnie do siebie pasowały niestety to ona postanowiła to przerwać.

-Co robisz
-Musze zobaczyć twoją stopę a wtedy to dokończymy
-Trzymam za słowo. Wanda ?
-Tak ?
-Chciałabym żebyś poleciała ze mną. Chce żebyś była obok gdyby ... Gdyby coś poszło nie tak jak trzeba....

Znowu przegrałam ze swoimi emocjami strasznie się bałam że ją stracę. Poczułam tylko jak Wanda przytula się do mnie. Wiedziałam w tym momencie że mam w niej wsparcie.

-Hej wszystko będzie dobrze oczywiście że z tobą polecę bo cię kocham.
-Kochasz mnie ?
-Oczywiście kocham cię kocham cię !

Szybkim ruchem odwróciłam się i zaczęłam całować cudne usta kobiety. Złapałam ją za pośladki i ścisnęłam przez co wydała z siebie delikatny jęk od razu zorientowałam się o co mi chodzi dlatego oplotła swoimi nogami moje biodra a ja poszłam prosto do mojego pokoju. Później można się spodziewać co dalej się wydarzyło.

I mamy kolejny rozdział 😌 następny postaram się wrzucić w piątek 😏

Ufasz mi?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz