„Zatruł się."
Patrzę ze łzami w oczach w oczy Nathaniela. Na prawdę to powiedział. Powiedział te dwa słowa. Powiedział, że mnie kocha. Wzięłam dwa głębokie wdechy i wtuliłam się w niego. Bardzo mocno zaczęłam go przytulać. On mnie kocha. Kocha mnie.
- Powiedz to jeszcze raz. - szepnęłam i odsunęłam się lekko od niego, aby widzieć jego idealna twarz.
- Kocham Cię Meggy Potter i zawsze kochałem. - szepnął i pocałował mnie w usta.
Oddałam pocałunek od razu. Chłopak położył ręce na pojej talii i przyciągnął mnie delikatnie do siebie. Był taki delikatny. Westchnęłam delikatnie gdy zassał moją dolną wargę.
- Zrobię wszystko aby Nott zapłacił za to co ci zrobił. - spojrzał mi w oczy. - Chodz musisz się umyć.
Wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do łazienki. Postawił mnie przed wanna. Póścił wodę i podszedł do mnie. Zdjął ze mnie sukienkę i bieliznę. Wszystko było podarte. Sam się również rozebrał. Zaczęłam się trząść ze strachu. Chłopak widząc moją reakcje uśmiechnął się smutno i posłał mi pocieszające spojrzenie. Wyciągnął w moja stronę rękę, a ja powoli ją mu podałam. Złapał ją i powoli wszedł do wanny ciągnąc mnie za sobą. Ufam mu. Westchnęłam i weszłam do wanny do niego. Oparłam się plecami o klatkę chłopaka.
- Ufasz mi? - spytał mnie.
- Tak. - szepnęłam i zamknęłam oczy ze strach.
- Nie bój się mnie. - pocałował mnie w ramie.
Chłopak wziął do ręki gąbkę i zaczął mnie delikatnie przemywać. Robił tak to wszystko delikatnie, że się rozluźniałam. Westchnęłam zadowolona. Nagle poczułam pocałunki na szyji. Spięłam się delikatnie ale wiedziałam, że to Nathaniel.
- Myśl o przyjemności. - szepnął między pocałunkami.
- Nathaniel. - szepnęłam zadowolona.
- Myśl o mnie księżniczko. - zaczął masować mi brzuch aby mnie nie bolał.
Na następny dzień obudziłam się obolała. Wszystko mnie bolało. Nie miałam żadnych koszmarów bo obok mnie był Nathaniel. Podniosłam się do siadu i zobaczyłam list na szwce nocnej. Wzięłam go do ręki i zaczęłam czytać.
„Ron jest w Skrzydle Szpitalnym. Zatruł się.
Harry"Szybko podniosłam się i zaczęłam ubierać. Spojrzałam na siebie w lustrze i krzyknęłam przestraszona. Miałam sińce pod okiem i to dużego. Nathaniel zerwał się na równe nogi i spojrzał na mnie. Podszedł powoli do mnie i przytulił mnie od tylu. Ja z ręka na ustach patrzyłam na siniaka. Będzie to się długo goić. Brunet pocałował mnie w policzek.
- Dalej jesteś śliczna. - szepnął. - Wracaj do łóżka.
- Idę do Skrzydła Szpitalnego. - odsunęłam się od chłopaka i wyciągnęłam z jego szafy moje ubrania. - Ron tam jest. Zatruł się. Wydaje mi się, że to wasza sprawka. Twoja i Draco.
- Czemu tak myślisz? - zmarszczył brwi.
- Draco przecież musi zabić dyrektora. Ty pewnie mu pomagasz. - spojrzałam na niego gdy zapisałam spodnie.
- No pomagam. - zarzucił na siebie czarną bluzkę. - Ale może od czegoś innego tam wylądował.
- Dowiem się. - wzruszyłam ramionami i pocałowałam go w usta.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do Skrzydła. Wszyscy na mnie patrzyli ze zdziwieniem. Westchnęłam zrezygnowana i weszłam do środka.
- Merlinie co ci się stało? - pisnęła Hermiona i zaczęła oglądać moją twarz.
- Nic mi nie jest. - odsunęłam się.
Nagle podskoczyłam przestraszona gdy poczułam uscisk na ramieniu. Bałam się, że to Nott. Odwróciłam sie przestraszona i zobaczyłam, że to brat. Westchnęłam z ulga.
- Co się stało Ronowi? - spytałam.
Harry od razu mi wytłumaczył wszystko. Czyli jednak to sprawka Draco. Trucizna w miodzie. Naprawdę kreatywne. Najpierw naszyjnik, a teraz trucizna w miodzie. Usiadłam koło rudzielca i złapałam go za rękę. Dowiedziałam się również, że zerwał przez sen z Lavender. Zasmialam się na to. Harry patrzy na mnie podejrzliwie.
- Chciecie wiedzieć co mi się stało? - spytałam się.
- Mów. - zarządał Harry.
- Zostałam zgwałcona. Przez Theodora Notta.
Spojrzeli na mnie przestraszeni. Harry od razu wstał i wyszedł ze Skrzydła. Będzie się działo.
CZYTASZ
Pokochać syna wroga
FantasíaCzy kochanie kogoś złego jest grzechem? Jeśli tak, to zgrzeszyłam. Cholernie zgrzeszyłam! Pokochałam osobę której nie miałam pokochać. Pokochałam kogoś złego. Pokochałam syna wroga.