26.

713 22 0
                                    

„Zatruł się."

Patrzę ze łzami w oczach w oczy Nathaniela. Na prawdę to powiedział. Powiedział te dwa słowa. Powiedział, że mnie kocha. Wzięłam dwa głębokie wdechy i wtuliłam się w niego. Bardzo mocno zaczęłam go przytulać. On mnie kocha. Kocha mnie.

- Powiedz to jeszcze raz. - szepnęłam i odsunęłam się lekko od niego, aby widzieć jego idealna twarz.

- Kocham Cię Meggy Potter i zawsze kochałem. - szepnął i pocałował mnie w usta.

Oddałam pocałunek od razu. Chłopak położył ręce na pojej talii i przyciągnął mnie delikatnie do siebie. Był taki delikatny. Westchnęłam delikatnie gdy zassał moją dolną wargę.

- Zrobię wszystko aby Nott zapłacił za to co ci zrobił. - spojrzał mi w oczy. - Chodz musisz się umyć.

Wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do łazienki. Postawił mnie przed wanna. Póścił wodę i podszedł do mnie. Zdjął ze mnie sukienkę i bieliznę. Wszystko było podarte. Sam się również rozebrał. Zaczęłam się trząść ze strachu. Chłopak widząc moją reakcje uśmiechnął się smutno i posłał mi pocieszające spojrzenie. Wyciągnął w moja stronę rękę, a ja powoli ją mu podałam. Złapał ją i powoli wszedł do wanny ciągnąc mnie za sobą. Ufam mu. Westchnęłam i weszłam do wanny do niego. Oparłam się plecami o klatkę chłopaka.

- Ufasz mi? - spytał mnie.

- Tak. - szepnęłam i zamknęłam oczy ze strach.

- Nie bój się mnie. - pocałował mnie w ramie.

Chłopak wziął do ręki gąbkę i zaczął mnie delikatnie przemywać. Robił tak to wszystko delikatnie, że się rozluźniałam. Westchnęłam zadowolona. Nagle poczułam pocałunki na szyji. Spięłam się delikatnie ale wiedziałam, że to Nathaniel.

- Myśl o przyjemności. - szepnął między pocałunkami.

- Nathaniel. - szepnęłam zadowolona.

- Myśl o mnie księżniczko. - zaczął masować mi brzuch aby mnie nie bolał.

Na następny dzień obudziłam się obolała. Wszystko mnie bolało. Nie miałam żadnych koszmarów bo obok mnie był Nathaniel. Podniosłam się do siadu i zobaczyłam list na szwce nocnej. Wzięłam go do ręki i zaczęłam czytać.

„Ron jest w Skrzydle Szpitalnym. Zatruł się.
                          Harry"

Szybko podniosłam się i zaczęłam ubierać. Spojrzałam na siebie w lustrze i krzyknęłam przestraszona. Miałam sińce pod okiem i to dużego. Nathaniel zerwał się na równe nogi i spojrzał na mnie. Podszedł powoli do mnie i przytulił mnie od tylu. Ja z ręka na ustach patrzyłam na siniaka. Będzie to się długo goić. Brunet pocałował mnie w policzek.

- Dalej jesteś śliczna. - szepnął. - Wracaj do łóżka.

- Idę do Skrzydła Szpitalnego. - odsunęłam się od chłopaka i wyciągnęłam z jego szafy moje ubrania. - Ron tam jest. Zatruł się. Wydaje mi się, że to wasza sprawka. Twoja i Draco.

- Czemu tak myślisz? - zmarszczył brwi. 

- Draco przecież musi zabić dyrektora. Ty pewnie mu pomagasz. - spojrzałam na niego gdy zapisałam spodnie.

- No pomagam. - zarzucił na siebie czarną bluzkę. - Ale może od czegoś innego tam wylądował.

- Dowiem się. - wzruszyłam ramionami i pocałowałam go w usta.

Wyszłam z pokoju i skierowałam się do Skrzydła. Wszyscy na mnie patrzyli ze zdziwieniem. Westchnęłam zrezygnowana i weszłam do środka.

- Merlinie co ci się stało? - pisnęła Hermiona i zaczęła oglądać moją twarz.

- Nic mi nie jest. - odsunęłam się.

Nagle podskoczyłam przestraszona gdy poczułam uscisk na ramieniu. Bałam się, że to Nott. Odwróciłam sie przestraszona i zobaczyłam, że to brat. Westchnęłam z ulga.

- Co się stało Ronowi? - spytałam.

Harry od razu mi wytłumaczył wszystko. Czyli jednak to sprawka Draco. Trucizna w miodzie. Naprawdę kreatywne. Najpierw naszyjnik, a teraz trucizna w miodzie. Usiadłam koło rudzielca i złapałam go za rękę. Dowiedziałam się również, że zerwał przez sen z Lavender. Zasmialam się na to. Harry patrzy na mnie podejrzliwie.

- Chciecie wiedzieć co mi się stało? - spytałam się.

- Mów. - zarządał Harry.

- Zostałam zgwałcona. Przez Theodora Notta.

Spojrzeli na mnie przestraszeni. Harry od razu wstał i wyszedł ze Skrzydła. Będzie się działo.

Pokochać syna wroga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz