~10~

392 28 10
                                    

POV. MACIEK

***
Chłopaki byli u nas już jakąś dobrą godzinę, a Patryk dalej spał.

Była godzina 9, a na 10 mam spotkanie z Boxdim i Golą.

W pewnym momencie do salonu wszedł Patryk.

- Paweł, Wojtek?- zapytał- Co Wy tu *ziewnięcie* robicie?

- Wpadliśmy do was, bo akurat byliśmy w Wawie- Paweł wziął łyka kawy

- A no spoko- Patryk poszedł do kuchni i wstawił wodę w czajniku

Patryk wydawał się jakiś smutny.

Chłopak zrobił sobie kawę i poszedł do sypialni.

Chłopaki spojrzeli na mnie z pytającym wzrokiem, a ja tylko wzruszyłem ramionami.

***
Była 9:45, chłopaki wyszli jakieś 5 minut temu. Za kwadrans mam spotkanie

Poprawiłem swoje włosy i założyłem bluze.

- Patryk! Wychodzę!- krzyknął i wyszedłem z mieszkania. Z racji że mieszkaliśmy na 10 piętrze musiałem jechać windą. Gdy już miałem wcisnąć przycisk by przywołać windę, zauważyłem kartkę na drzwiach "Winda tymczasowo nieczynna, przepraszamy". No tak, chuj mi w dupe. Teraz muszę zapierdalać 10 pięter w dół.

Ruszyłem po schodach.

Byłem dopiero na 7 piętrze. Dopiero zszedłem 3 piętra, a już mam dość i zadyszkę.

Chwilę odetchnąłem i znów ruszyłem.

Po chwili byłem już na 4 piętrze. Sprawdziłem godzinę i fuck! 9:54, zajebiście. 6 minut do spotkania. Zacząłem biec po tych jebanych schodach, aż w końcu byłem na samym dole.

Gdy spojrzałem na telefon była 9:59. Za je biś cie.

Zamówiłem ubera i napisałem do Wojtka.

Ja

Kurwa Wojtek, przepraszam, ja się spóźnię. Wytłumaczę wam na miejscu

wojtekgola

Nie no spokojnie, poczekamy. Poza tym Michał się jeszcze ogarnia i też się spóźni

Ja

A no spoko, ja będę za 10 minut około

wojtekgola

Spoko, czekam

Po chwili mój uber przyjechał. Wsiadłem i podałem adres kierowcy. Siedziałem ciągle na telefonie, po chwili byliśmy już na miejscu. Podziękowałem i wyszedłem.

Powiedzmy, że przy zamawianiu tego ubera ściągnęli Maćkowi z konta hajs za niego

Wszedłem do budynku w którym miałem mieć spotkanie

- Dzień Dobry, a Pan do kogo?- zapytała jakaś Pani z recepcji. Co to kurwa szpital? Czy inny chuj?

- Maciej Rembowiecki, ja do Michała Barona i Wojciecha Goli

- Dobrze, 6 piętro, pomieszczenie numer 69- Bycz rly? 69? Czemuuuu?

Poszedłem do windy i kliknąłem 6 piętro. Po chwili usłyszałem głos "Drzwi zamykają się", naprawdę kurwa? Nie zauważyłem

Po jakichś 2 minutach znów ten sam głos "Drzwi otwierają się". No i zajebiście. Dzięki windzie wiem co robią drzwi. Japierdole, co za głupota.

Wyszedłem z windy i poszedłem wzdłuż korytarza szukając numeru 69.

W końcu znalazłem. Zapukałem i po dosłownie sekundzie drzwi otworzył Wojtek.

- No siema byku- zbił ze mną piątkę

- Elo mordo

Wszedłem do pomieszczenia. Było to chyba jakieś biuro. Nie wiem, nie znam się.

- Michała jeszcze nie ma. Chcesz kawy, herbaty?- zapytał

- Możesz zrobić mi kawę

- Już się robi!

~~~Tymczasem w mieszkaniu...~~~

POV. PATRYK

Nosz kurwa, znów mi się śnił mój ojciec. Teraz będzie mnie to męczyć. Czemu ja jestem skazany na to cierpienie?

Poszedłem do łazienki i stanąłem przed lustrem.

- Tato patrz! Znalazłem sobie miłość! W końcu jestem szczęśliwy!- powiedziałem... Tak naprawdę do nikogo. Niby do mojego ojca, ale jednak go tu nie było

Usłyszałem jego głos mojej głowie, nie wiem jakim cudem "Super synku! Gratulacje! Kocham Cię i tęsknię za Tobą!". Z moich oczu zaczęły lecieć łzy.

Dlaczego? Dlaczego ja? Dlaczego to ja jestem tym przegrywem?

Matka mnie nienawidzi, bo kocham chłopaka nie dziewczynę. Ojciec nie żyje.

⚠️Nie róbcie tego w domu, ani w domu, ani nigdzie kurwa indziej⚠️

W mojej głowie znów pojawiły się myśli o cięciu. Maciek o tym nie wie i lepiej by nie wiedział.

Wyciągnąłem żyletkę z kieszeni i patrząc się w lustro zrobiłem parę kresek. Nagle usłyszałem jak dzwoni mój telefon.

Obciągnąłem rękaw bluzy w dół i odebrałem. To była Julka. Moja Julcia!

~~~~~~

MAMY SUKCES! WIĘCEJ NIŻ 200 SŁÓW W ROZDZIALE!

𝙾𝙽𝙻𝚈 𝚈𝙾𝚄 𝟸/ 𝙼𝚡𝙿Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz