~25~

210 16 3
                                    

Pov. Maciek

Siedziałem przy Patryku już dobre 2 godziny. A on dalej się nie budził. Siedziałem na stołku obok szpitalnego łóżka w pokoju z białymi ścianami. Co jakiś czas słyszałem tylko jakieś rozmowy na korytarzu. Co chwilę było słychać tylko kardiomonitor.

Siedziałem w telefonie gdy nagle poczułem jak ktoś ściska mnie za rękę. Spojrzałem na Patryka, ale był nieprzytomny, pewnie mi się wydawało. Wróciłem do przyglądania instagrama.

- Maciek...- usłyszałem moje imię wypowiedziane słabym głosem. Spojrzałem ponownie na Patryka

- Patryk! Ty żyjesz!- z moich oczu polały się łzy szczęścia

- Przepraszam misiu, ja.. Ja nie wiem co mi przyszło do głowy- miał bardzo słaby głos. Ledwo co mówił

- Nie musisz przepraszać.. to ja powinienem, powiedziałem wszystko Twojej matce i lekarzowi. O Twoich problemach

- Co?... Dlaczego?

- Przepraszam, bo ona powiedziała, że jesteś normalnym chłopakiem, a mnie poniosło i...

- Nie musisz więcej mówić.. Rozumiem.. Może przynajmniej zabiorą mnie np do domu dziecka

- A co ze mną? Przecież gdy tam pójdziesz to nie będziemy mogli się widzieć

- Będziemy. Zrobię wszystko żebyśmy mogli

~~~

AhmetArab Przepraszam, że nie było rozdziału wcześniej jak obiecałam😩 Totalnie zapomniałam, że miałam napisać, bo jedziesz gdzieś

To juÅŒ koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝙟𝙜𝙻𝚈 𝚈𝙟𝚄 𝟞/ 𝙌𝚡𝙿Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz