Pov. Maciek
Siedziałem przy Patryku już dobre 2 godziny. A on dalej się nie budził. Siedziałem na stołku obok szpitalnego łóżka w pokoju z białymi ścianami. Co jakiś czas słyszałem tylko jakieś rozmowy na korytarzu. Co chwilę było słychać tylko kardiomonitor.
Siedziałem w telefonie gdy nagle poczułem jak ktoś ściska mnie za rękę. Spojrzałem na Patryka, ale był nieprzytomny, pewnie mi się wydawało. Wróciłem do przyglądania instagrama.
- Maciek...- usłyszałem moje imię wypowiedziane słabym głosem. Spojrzałem ponownie na Patryka
- Patryk! Ty żyjesz!- z moich oczu polały się łzy szczęścia
- Przepraszam misiu, ja.. Ja nie wiem co mi przyszło do głowy- miał bardzo słaby głos. Ledwo co mówił
- Nie musisz przepraszać.. to ja powinienem, powiedziałem wszystko Twojej matce i lekarzowi. O Twoich problemach
- Co?... Dlaczego?
- Przepraszam, bo ona powiedziała, że jesteś normalnym chłopakiem, a mnie poniosło i...
- Nie musisz więcej mówić.. Rozumiem.. Może przynajmniej zabiorą mnie np do domu dziecka
- A co ze mną? Przecież gdy tam pójdziesz to nie będziemy mogli się widzieć
- Będziemy. Zrobię wszystko żebyśmy mogli
~~~
AhmetArab Przepraszam, że nie było rozdziału wcześniej jak obiecałam😩 Totalnie zapomniałam, że miałam napisać, bo jedziesz gdzieś
CZYTASZ
ðŸðœð»ð ððŸð ðž/ ðŒð¡ð¿
Fanfictionð¹ðð£ððð ððð ðð£ð¢ððð*ð ððððð ðð£ðð ðð£ðððð, ð£ððð ðð ð£ðððð ððð£ððð£ð¢ðððð£ ðð. ðºðððð£ðð ððð ððð ðððð ð ððð£ððð ð¢ðð ð ð ððððð¢ðð ðððð ððð. ðŒððððð ðð£ð¢ððððð...