Pov. Patryk⚠️
Byliśmy już pod domem. Moja mama wzięła moje torby wrzuciła je do domu, dosłownie wrzuciła. Stojąc przed progiem rzuciła nimi do przedpokoju.
- No już, do domu. Ja jadę do Willa. A Ty masz zrobić śniadanie, nie tylko sobie ale i nam i masz sprzątnąć cały dom. Jak zobaczę chociaż 0,001 cm kurzu to dostaniesz w pysk- zamknęła drzwi przed moją twarzą.
Stałem między torbami z łzami w oczach i myślami samobójczymi w głowie. Usiadłem przy ścianie i z kieszeni wyciągnąłem żyletkę.
- Przepraszam Maciek- powiedziałem cicho i zrobiłem nowe kreski. Już ledwo co mieściłem rany na rękach. Ale cięcia nie miałem tylko i wyłącznie na rękach, ale i parę na brzuchu i nogach. Łzy leciały mi z oczu wodospadem.
***
Po pięciu minutach wstałem i poszedłem do kuchni. Chciałem zrobić jej to ,,śniadanie", ale gdy otworzyłem szafkę zobaczyłem coś czego nie powinienem widzieć- apap. Chwyciłem za tabletki. Wysypałem na rękę i popiłem wodą.
Po chwili czułem jakbym miał zaraz się wypierdolił na glebę. W głowie kręciło mi się masakrycznie. Ostatkami sił napisałem do Maćka ,,Przepraszam Maciuś. Kocham Cię", po chwili film mi się urwał.
CZYTASZ
ðŸðœð»ð ððŸð ðž/ ðŒð¡ð¿
Fanfictionð¹ðð£ððð ððð ðð£ð¢ððð*ð ððððð ðð£ðð ðð£ðððð, ð£ððð ðð ð£ðððð ððð£ððð£ð¢ðððð£ ðð. ðºðððð£ðð ððð ððð ðððð ð ððð£ððð ð¢ðð ð ð ððððð¢ðð ðððð ððð. ðŒððððð ðð£ð¢ððððð...