~22~

202 19 7
                                    

Pov. Patryk⚠️

Byliśmy już pod domem. Moja mama wzięła moje torby wrzuciła je do domu, dosłownie wrzuciła. Stojąc przed progiem rzuciła nimi do przedpokoju.

- No już, do domu. Ja jadę do Willa. A Ty masz zrobić śniadanie, nie tylko sobie ale i nam i masz sprzątnąć cały dom. Jak zobaczę chociaż 0,001 cm kurzu to dostaniesz w pysk- zamknęła drzwi przed moją twarzą.

Stałem między torbami z łzami w oczach i myślami samobójczymi w głowie. Usiadłem przy ścianie i z kieszeni wyciągnąłem żyletkę.

- Przepraszam Maciek- powiedziałem cicho i zrobiłem nowe kreski. Już ledwo co mieściłem rany na rękach. Ale cięcia nie miałem tylko i wyłącznie na rękach, ale i parę na brzuchu i nogach. Łzy leciały mi z oczu wodospadem.

***

Po pięciu minutach wstałem i poszedłem do kuchni. Chciałem zrobić jej to ,,śniadanie", ale gdy otworzyłem szafkę zobaczyłem coś czego nie powinienem widzieć- apap. Chwyciłem za tabletki. Wysypałem na rękę i popiłem wodą.

Po chwili czułem jakbym miał zaraz się wypierdolił na glebę. W głowie kręciło mi się masakrycznie. Ostatkami sił napisałem do Maćka ,,Przepraszam Maciuś. Kocham Cię", po chwili film mi się urwał.

𝙟𝙜𝙻𝚈 𝚈𝙟𝚄 𝟞/ 𝙌𝚡𝙿Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz