Pov. Maciek
Jakiś czas później
Jesteśmy już na lotnisku. Jest godzina około 6, mamy mniej więcej 50 minut do samolotu.
***
Wsiedliśmy do samolotu. Patryk usiadł przy oknie, ja obok niego. Złapałem go za rękę, a chłopak syknął przez co zabrałem swoją dłoń.
- Coś się stało?- zapytałem
- Dotknąłeś świeżych ran
- Przepraszam, nie chciałem, nie zrobiłem tego specjalnie
- Nic się nie stało, miałeś prawo zapomnieć- chłopak położył głowę na moim ramieniu
W pewnym momencie usłyszałem jak ktoś z personelu pokładowego wita nas i mówi całą instrukcje bezpieczeństwa.
***
Wystartowaliśmy jakieś 20 minut temu, zostało jeszcze około 40. Patryk śpi mi na ramieniu, a ja nie mogę odgonić od siebie myśli, że mój chłopak, osoba którą kocham najmocniej na świecie, moja miłość ma dość życia i chce umrzeć. Bólu jaki mi w sercu towarzyszy nie da się opisać słowami. Z dnia na dzień martwię się o Patryka coraz bardziej. Boję się, że pewnego dnia dokona tego co planuje od dłuższego czasu. Boję się, że pewnego dnia nie będzie już ratunku i go stracę, stracę najważniejszą osobę w życiu już na zawsze. Tak bardzo tego nie chcę. Tak bardzo chciałbym żyć bez obawy, że osoba którą kocham chce się zabić.
***
Wylądowaliśmy, na szczęście nic się nie stało i przeżyliśmy.
~~~
Kolejny krótki rozdział, ale pełny ,,przemyśleń". Za parę dni pewnie będzie następny, miłej nocy miśki💗💗
CZYTASZ
𝙾𝙽𝙻𝚈 𝚈𝙾𝚄 𝟸/ 𝙼𝚡𝙿
Fanfiction𝙹𝚎𝚣𝚎𝚕𝚒 𝚗𝚒𝚎 𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚕*𝚜 𝚙𝚒𝚎𝚛𝚠𝚜𝚣𝚎𝚓 𝚌𝚣𝚎𝚜𝚌𝚒, 𝚣𝚛𝚘𝚋 𝚝𝚘 𝚣𝚊𝚗𝚒𝚖 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚜𝚣 𝚝𝚊. 𝙺𝚜𝚒𝚊𝚣𝚔𝚊 𝚗𝚒𝚎 𝚍𝚕𝚊 𝚘𝚜𝚘𝚋 𝚠𝚛𝚊𝚣𝚕𝚒𝚠𝚢𝚌𝚑 𝚒 𝚘 𝚜𝚕𝚊𝚋𝚢𝚌𝚑 𝚗𝚎𝚛𝚠𝚊𝚌𝚑. 𝙼𝚒𝚕𝚎𝚐𝚘 𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚗𝚒𝚊...