POV. PATRYK
Odebrałem i po chwili usłyszałem ten piękny głos. Zacząłem gadać z dziewczyną kompletnie zapominając, że ledwo co się pociąłem i krew mi leci.
Gadałem z Julą jakieś pół godziny, niestety jej chłopak do niej przyszedł i musiała się rozłączyć.
Zrobiło mi się gorąco, nie wiem czemu. Kaloryfery były wyłączone, okno otwarte. Co jest grane?
Wyszedłem na balkon i dalej gorąco. Kurwa, zaraz nie wytrzymam i zemdleje. Duszno w chuj.
Wróciłem do mieszkania, usiadłem na kanapie i nagle poczułem przeraźliwy ból głowy, normlanie jakby ktoś mi przywalił z cegły. Po chwili film mi się urwał...
POV. MACIEK
Wyszedłem od chłopaków. Jest godzina coś około 11:15. Ustaliliśmy wszystko. Dzisiaj jest sobota, a od poniedziałku zaczynam treningi. Walka jest 20 listopada, boję się kurwa.
Będę trenował z szyszka team, więc mam nadzieję że wygram.
Treningi dwa razy dziennie, wątpię że dam radę, ale jakoś muszę. Nie będę miał praktycznie czasu na nagrywanie odcinków, także chyba będą w większości vlogi z łapy.
Wszedłem do windy i zjechałem na parter. Następnie wyszedłem z budynku i zamówiłem ubera.
Miał być za 10 minut. Zauważyłem niedaleko żabke, więc do niej poszedłem. Szybka kawka na rozbudzenie.
Poszedłem do sklepu i kupiłem kawę. Zapłaciłem całe 3,99.
Zauważyłem jak mój uber podjeżdża. Wsiadłem do samochodu i zapiąłem pasy.
Gdy byliśmy na miejscu, podziękowałem i wyszedłem z pojazdu. To co, teraz do mojego Patryczka.
Wypiłem do końca kawę i wyrzuciłem kubek.
Wszedłem do budynku i już chciałem iść po schodach gdy nagle zobaczyłem że na windzie nie ma kartki. Kliknąłem i poczekałem chwilę, a winda przyjechała. Co jest?
Niepewnie do niej wszedłem i kliknąłem 10 piętro. Windą ruszyła. Po jakichś 2 minutach byłem na górze i drzwi się otworzyły. Przecież to niemożliwe by naprawili w niecałe 2 godziny windę.
Wychodząc zauważyłem tą kartkę na drzwiach windy. Nie, nie gadajcie, że ja się nabrałem. Nie kurwa nie, zerwałem tą kartkę i wywaliłem. Nie potrzebnie zbiegałem 10 pięter w dół. Ehhh.
Poszedłem do mieszkania.
- Jestem!- zero reakcji
- Patryk! Wróciłem!- zero
- Patryk misiu! Wróciłem do domu!!- znów zero reakcji, dziwne. Zawsze się ze mną witał
Poszedłem do łazienki i umyłem ręce. Po łazience poszedłem do salonu, a tam zobaczyłem leżącego na kanapie Patryka. Z jego ręki kapała krew.
- Patryk kurwa!!- podbiegłem do niego- Patryk misiu, co Ty żeś zrobił?
Podwinąłem mu rękaw i wytarłem trochę krwi. Pobiegłem do apteczki i owinąłem mu rękę bandażem. Wytarłem też krew z podłogi.
- Patryk misiu, czemu znów to zrobiłeś?- wiedziałem, że mi nie odpowie, w końcu jest nieprzytomny. Przytuliłem go, a w oczach pojawiły mi się łzy- Kochanie proszę, ocknij się, kocham Cię, nie chcę Cię stracić
Z moich oczu leciały łzy. Traciłem go. Czułem, że oddycha.
~~~
Takie krótkie, ale fajne według mnie.Dobrej nocki miśki pyśki
I miłego dnia <33
CZYTASZ
𝙾𝙽𝙻𝚈 𝚈𝙾𝚄 𝟸/ 𝙼𝚡𝙿
Fanfic𝙹𝚎𝚣𝚎𝚕𝚒 𝚗𝚒𝚎 𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚕*𝚜 𝚙𝚒𝚎𝚛𝚠𝚜𝚣𝚎𝚓 𝚌𝚣𝚎𝚜𝚌𝚒, 𝚣𝚛𝚘𝚋 𝚝𝚘 𝚣𝚊𝚗𝚒𝚖 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚜𝚣 𝚝𝚊. 𝙺𝚜𝚒𝚊𝚣𝚔𝚊 𝚗𝚒𝚎 𝚍𝚕𝚊 𝚘𝚜𝚘𝚋 𝚠𝚛𝚊𝚣𝚕𝚒𝚠𝚢𝚌𝚑 𝚒 𝚘 𝚜𝚕𝚊𝚋𝚢𝚌𝚑 𝚗𝚎𝚛𝚠𝚊𝚌𝚑. 𝙼𝚒𝚕𝚎𝚐𝚘 𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚗𝚒𝚊...