Asamoto trafił do szpitala, gdzie operowano go przez wiele godzin w walce o jego życie. Chłopcy, którzy byli z nim i wezwali pomoc, policji zeznali, że przyszli do starej fabryki się trochę zabawić. Nie wiedzieli jednak, że poza nimi ktoś jeszcze tam będzie. Wspomnieli o bezdomnym, który zachował się wobec nich agresywnie i zaatakował kolegę. Jak jeszcze dźgnięcie w brzuch można tym wyjaśnić, to obitej twarzy chłopaka już nie bardzo. Dlatego nim przyjechała na miejsce karetka, Draken i Shiro potłukli się nawzajem, by można było tłumaczyć, że doszło do walki. O dziwo policja kupiła taki scenariusz.
Gdy skończono operować, lekarz powiedział, że zabieg się powiódł i chłopak będzie żyć. Przyjaciele nie mogli go od razu odwiedzić, więc wrócili jutro. Na ich widok Rudy zdziwił się stanem dwójki z nich.
– Tłukliście się z tamtym psycholem, czy między sobą? – Asamoto zmarszczył brwi. Nie miał pojęcia co zaszło, gdyż wcześniej stracił przytomność.
– Powiedzieliśmy policji, że zaatakował nas bezdomny. Doszło do walki, ty zostałeś dźgnięty, a sprawca uciekł – wyjaśnił Shiro. – I tak też powiesz policji.
Rudy popatrzył na Akire.
– Dlaczego nie powiecie prawdy? Policja dorwie go i przymknie.
– I wywoła to wojnę pomiędzy grupami – powiedział Akira.
– Jego ojciec może za to nieźle dostać po dupie – dodał Shiro.
Akira drgnął, jakby coś sobie uświadomił. Nigdy nie mówił Shiro o jego ojcu i czym się zajmuje.
Asamoto popatrzył na swojego szefunia.
– W przerwach jak mnie okładał pięściami, dużo mówił o tobie i o tym co was łączy. Powiedział, że jesteście przyjaciółmi, ale to bujda, prawda? Bo co byś robił z takim psycholem?
Akira wpatrywał się w Rudego w milczeniu, potwierdzając to w co chłopach nie chciał uwierzyć.
– Trochę naciągnąłem historię o tym jak to było między nami w gimnazjum. Eizo nie gnębił mnie, a skupił się na Utaro, co doprowadziło do tego, że nie wytrzymał i popełnił samobójstwo. Z Eizo znam się od dziecka, wtedy był moim najlepszym przyjacielem. Pewne zdarzenie sprawiło, że kompletnie się od niego odciąłem i porzuciłem. Nie umiał tego zaakceptować i ciągnie się to po dziś dzień. Obiecał, że odbierze mi wszystkich, by to on był moim jedynym przyjacielem.
– To chore.
– To Eizo jest chory. Jest psychopatą, znajdującym przyjemność w krzywdzeniu innych. Zagraża innym, lecz jakimś dziwnym trafem nie mi, przynajmniej nie bezpośrednio.
– Czasem tak bywa u chorych, znajdują obiekt szczególnie im bliski, który chronią – powiedział Draken. – Może i cię nie skrzywdzi, jak narazie, ale nie jesteś przy nim bezpieczny. Powinieneś trzymać się od niego z daleka.
– Ze względu na mnie, wasze bezpieczeństwo wisi na włosku. Uważajcie na siebie.
Po zakończonej wizycie, chłopcy wrócili do domów. Draken odprowadził Akire, z troski o jego bezpieczeństwo. Gdy szli obok siebie, Ken był pogrążony myślami. Akira ukrył prawdę dotyczącą gimnazjum. Nie chciał by wiedzieli co naprawdę łączy go z Eizo, ale dlaczego? I w czym jeszcze chłopak pominął prawdę?
Zatrzymali się pod domem chłopaka.
– Dzięki, że mnie odprowadziłeś.
– Drobiazg. – Ken schował ręce do kieszeni. – Słuchaj... – Zawahał się. Chciał tak bardzo zapytać, lecz zrezygnował. Nie chce go popędzać. Zamiast tego, musnął opuszkami delikatnie jego kark i ucałował czubek głowy. Subtelna wiadomość, że jego uczucia się nie zmieniły. – Do następnego – pożegnał się i odszedł.
CZYTASZ
AKIRA • tokyo revengers [YAOI OC] •
FanfictionBycie w gangu nie zrównuje do bycia gangsterem. Akira pragnie jedynie wieść życie przeciętnego nastolatka, lecz niestety bycie synem yakuzy mu to uniemożliwia. Miesza mu w życiu i ściąga niebezpieczeństwo. Jest jak piętno, które ciągnie na dno i wy...