rozdział 19

332 29 7
                                    

Rano Akira zszedł na śniadanie cały w skowronkach. Odczuwa lekki smutek w związku, że wczoraj on i Draken musieli się rozstać i wrócił do domów, lecz za niedługo znów się zobaczą. To pociesza chłopaka.

Akira przeszedł do kuchni i zobaczył, że jest pusta. Zawsze widział tu Yukiego, szykującego mu śniadanie, lecz dziś mężczyzny nie było. Chłopak przeszedł do jego pokoju, pukając do drzwi.

– Yuki? – Uchylił drzwi i zajrzał do środka. Zastał mężczyznę w łóżku, jeszcze we wczorajszym ubraniu. Akira nie sądził, że w takim stanie go zobaczy. Jeszcze wczoraj po głośnym wyjściu Kojiego, zjedli razem kolację, zachowując się tak jak zwykle. Lecz Akira nie ma pojęcia, że gdy przestał patrzeć i wrócił do siebie, Yuki się załamał. Poszedł do swojej sypialni i nie spał całą noc, aż w końcu padł ze zmęczenia.

Akira podszedł do niego i zobaczył, że ma opuchnięte oczy. Chłopak obwinił siebie, to on doprowadził do ich kłótni. Nie wie dokładnie co między nimi zaszło, ale musiało być to bolesne, doprowadzając Yukiego do łez.

Chłopak okrył go kocem i ucałował w czoło. Dziś Yuki ma wolne. Pora samemu naszykować śniadanie.

Gdy Akira przeszedł do kuchni, jego zapał szybko uleciał i poczuł się bezradny. Nie wie od czego zacząć, za co się zabrać. Kanapki! Najprostsza rzecz. Rzucił na blat bułki, z lodówki wyjął wszystko co potrzebne. Naszykował talerze i zabrał się do roboty. Bułka, sos, ser, pomidor, sałata. Ocenił swoje dzieło. Lepsze niż z reklamy maka.

Jedną kanapkę schował do lodówki, dla Yukiego, zostawiając mu karteczkę na lodówce. Akira zjadł swoją porcję, a następnie wyszedł z domu do szkoły.

Resztki dobrego humoru Akiry prysły na widok Shiro. Chłopak stanął u wejścia do szkoły i pomachał wesoło. Akira zignorował go, wyminął i poszedł zmienić buty. Shiro namacalnie poczuł, jak powiało od kolego lodem. Chyba za wcześnie na pojednanie.


Po szkole Akira poszedł do szpitala. Po drodze wstąpił do sklepu i kupił ulubione ciasteczka ryżowe Rudego. Gdy dotarł pod salę, w której leży przyjaciel, Akira stanął w progu i popatrzył na przyjaciela.

– Hej – powiedział z lekkim uśmiechem.

Asamoto obejrzał się i uniósł zdziwiony brwi. Nie spodziewał się, że ktokolwiek go dziś odwiedzi, a na pewno nie Akira.

– Cześć szefie.

Akira podszedł do łóżka i usiadł na krześle obok, siatkę z ciastkami odkładając na szafce.

– Jak się czujesz?

– Nieźle. Niebawem mnie wypiszą.

Akire ucieszył ten fakt. Zerknął na siatkę.

– Twoje ulubione, czekoladowe.

– Pamiętałeś? – Akira coraz bardziej go zaskakuje.

– Oczywiście. Poprosiłem też koleżankę z twojej klasy by przekazała ci notatki. Himiko bardzo się zmartwiła twoim stanem.

Rudy spalił buraka, gdy pomyślał o dziewczynie, w której buje się od gimnazjum.

– Szefie, nie trzeba było.

– Bardzo mi zależy na twojej edukacji. Może w końcu zaruchasz.

– Szefie!

– No co? Przecież ciągle o niej gadasz, zamiast zrobić ten pierwszy krok.

– Moje uczucia są czyste i niewinne. – Uniósł się dumą.

– Ale byś ją pomacał.

– Tak...

AKIRA  • tokyo revengers [YAOI OC]  •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz