{8}

359 17 8
                                    

REMUS

Remus spokojnie szedł korytarzem szpitala szukając sali nr. 69 , gdzie leżał Syriusz.
Remus miał w dupie wszystkich których mijał. Przez przypadek chyba nawet przewrócił jakieś dziecko.
Szedł spokojnym krokiem szukając sali i gdy już prawie ją znalazł...
            - Przepraszam najmocniej , Pan Lupin , tak? - zapytała dziewczyna , mniejsza od Remusa , w szpitalnym kitlu
             - Tak ,a co? - zapytał zniechęcony
              - Dzięki Merlinowi. Szukam pana już od jakiś dwóch godzin , bo słyszałam że wyszedł pan z Izby wytrzeźwień
               - Do rzeczy
               - A no tak , przepraszam. Chciałabym żeby zapoznał się pan ze stanem pana narzeczonego - i podała mu wszystkie papiery które chwilę później podpisał
                 - Jeszcze brakuje aktu zgonu- zażartował
                 - Słucham? - zapytała , a na jej twarzy był widoczny lag mózgu
                  - Nie , nic już - odpowiedział zostawiając dziewczynę samą ze sobą idąc w stronę sali Syriusza
66.....67.....68.....Jest! 69
Zapukał i usłyszał znajome ,,wejść!"

REMUS I SYRIUSZ

Remus wszedł do środka i zastał tam Syriusza siedzącego na łóżku.
Wyglądał całkiem znośnie.
           - Witaj Remi, jak ci się chlało kochanie? - zapytał Syriusz z tym swoich sarkastycznym uśmieszkiem
           - Weź przestań , kiedy cię wypuszczają?
            - Aha!? Ale jesteś! Może jakieś : co u ciebie Syri? Czemu wylądowałeś w szpitalu? Jak się czujesz? Czy na pewno wszystko okej? - no jak widać , Syriusz strzelił focha.
A jak Syri strzela focha to nie trwa on nigdy dłużej niż trzy minuty.
Remus usiadł na łóżku Syriusza , tuż obok niego i złapał go za rękę.
             - No więc dobrze. Jak się czujesz słonko? - ,,słonko" to przezwisko Black lubił najbardziej , było takie słodkie i delikatne. A wymawiane z ust Remusa , jeszcze piękniejsze.
             - A dobrze ,nie narzekam-w sumie to prawda. Syriusz czuł się na tyle dobrze że mogłyby już wyjść z św. Munga i przeteleportować się do domu. Ale niestety musiał jeszcze zostać na obserwacji.

Przez kolejną godzinę rozmawiali o tym co się wydarzyło , wszystko sobie wyjaśnili i dopowiedzieli niektóre sprawy.
                - Remus , mam jeszcze jedno pytanie : Wiesz gdzie jest Harry?
                - Pfff , oczywiście że wiem. Harry jest....jest..........O MÓJ MERLINIE ZGUBIŁEM DZIECKO!


/////////////////////////
380 słów
Bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo przepraszam że taki krótki a tyle czekaliście
Ale o to chodzi
Nie chciałam żebyście dostali długie ale gówno
Więc dostaliście krótki wypolerowane gówno

I na chwilę zawieszam te książkę
Muszę przemyśleć co z nią zrobić
A co wy byście chcieli ?
Bo też bym się powzrowała na komentarzach
Dobra
To tyle papa
Buźka<33
~waszfenix🌹

Stanie Się Szczeniakiem Na Nowo/WolfstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz