{13}

248 14 1
                                    

REMUS SYRIUSZ I INNI

             - Gdzie ty byłeś? Wiesz jak się martwiłem? - krzyknął Syriusz , a młody tylko przytaknął ze łzami w oczach.

Gdy Harry wszedł do domu i zobaczył Dracona od razu zamienił się w skałę.
           - Co tu robisz? - Harry był bardzo zaskoczony zjawieniem się Malfoya, do tego po tym co się stało....
           - Chcę pogadać. - Potter zgodził się i szli właśnie schodami na górę z dołu było słychać Blacka "jak coś ci zrobi to krzycz".

HARRY I DRACO

Doszli do pokoju Pottera.
Usiedli na łóżku i Malfoy wziął głęboki wdech.
             - Przepraszam cie, proszę chcę nadal być przyjaciółmi. Tylko proszę nie zacznij mnie Nienawidzić. To było pod wpływem chwili. - Potter był spanikowany i zestresowany. Nie chciał stracić przyjaciela po tym jak pocałował go , w jego sypialni i zostawił go.
          - Harry, nie musisz mnie za nic przepraszać. W sumie to....- Draco przybliżył się do Pottera i złączył ich usta w zgrabnym i lekkim pocałunku.
Gdy się od siebie odkleili Draco zauważył że twarz Harrego zmienia się w buraka, zresztą jego też. Mogli teraz być razem, już nie jako przyjaciele, ale jako para.
          -Kocham cię , tak bardzo.- powiedział Potter z łzami szczęścia w oczach.

WOLFSTAR

         - On siedzi u nas już trzy dni. Ja już nie chce na jego mordę patrzeć- Syriusz już powoli nie wytrzymuje towarzystwa Malfoya w swoim domu.
          - Syriusz, pamiętasz ile ty u mnie w domu siedziałeś?
          - No tak , ale to co innego. To jest Malfoy. MALFOY KURWA. I do tego Potter ma jebanego crusha na nim. CZEMU TO MUSI BYĆ ON!? 
           - Syriusz, ciszej wszyscy śpią.

Hermiona i Ron wyjechali dzień temu i w domu został tylko jeden ( nieproszony przez Blacka ) gość.
      
          - Pogadamy o tym jutro. - Remus przekręcił się na drugi bok staral spać.

SYRIUSZ I DRACO

Jest już piąta rano.
Już? Może dopiero?
Tak czy inaczej Black schodzi sobie do kuchni i zastaje tam...no zgaduj zgadula.
Draco Malfoya, a kogo innego?
Chłopak stał przy kuchence ubrany w jakąś za dużą bluzkę i szorty.
Black po chwili przyglądania się młodemu, zauważył rany.
Nie takie zwykłe....
One były od cruciatusa.
I innych rzeczy też....
Dopiero teraz Black zrozumiał jakie to dziecko musi przechodzić piekło.
Malfoy odwrócił się w stronę Blacka i spojrzeli na siebie neutralnym wzrokiem.
A może tak tylko im się wydawało?
               - Bardzo przepraszam. Robię herbatę dla Harrego bo mówi że nie czuje się dobrze i...i..
               - Mogłeś poprosić skrzata o pomoc. To nic trudnego
               -. A no tak..... przepraszam.
                - Nic nie szkodzi. Jeszcze jedno młody. - Syriusz znowu przejrzał Dracona
                 - Tak panie Black?
                - Po pierwsze Jestem Syriusz. Po drugie, jeśli chcesz możesz się u nas zatrzymać do końca wakacji. Musisz tylko zabrać kilka swoich rzeczy.
                - Na prawdę?
                - Tak, na prawdę.
                - Dziękuję. To serio miłe, nie wiesz co się dzieje w moim domu....
                - Domyślam się

Syriusz właśnie zbierał ostanie rzeczy do torby gdy do pokoju wszedł Regulus.
            - Syriusz, matka woła na...co ty robisz...czy ty... chcesz uciec? - Regulus nie widział co powiedzieć
          - Reg , wybacz. Muszę z tąd uciec. Nie zniosę już tego....mam blizny na bliznach. Ledwo stoję.
          - Nie możesz mnie tu zostawić. To nie jest rozwiązanie.
          - Reg....właśnie to jest moim rozwiązaniem. Bardzo cię przepraszam...
         - Proszę , zostań....potrzebuje cię....
         - Wcale nie...
Syriusz wsiadł na miotłę upewnił się szybko czy wszystko wziął i wyleciał przez okno
Jeszcze przez pewną chwilę słyszał rzucane zaklęcia w jego stronę bo pewnie matka zobaczyła że ucieka ,ale mu to nie przeszkadzało....był teraz wolny
Ale...gdzie teraz? Do końca wakacji został cały miesiąc
Pierwsza myśl jaką mu przyszła do głowy to był dom Jamesa , Jago rodzice bardzo go lubili więc nie powinno być żadnego problemu
No więc Syriusz wziął kurs na dom państwa Potterów i tak leciał...
Gdy dotarł do celu , położył miotłę i rzeczy na trawniku.
Zapukał do drzwi.
           - Tak? - drzwi otworzył James. - Łapo? Co się stało? - Syriusz już nie zdążył odpowiedzieć tylko objął James'a tak mocno jakby go klejem do siebie przykleił i zaczął płakać.

Potem wszedł do domu Potterów i  zaczął opowiadać całą historię.

/////////////////
650 słów

Trzy rozdziały w dwa dni
No nieźle
Przepraszam że taki krótki ale następny będzie dłuższy
Tylko wena trochę się musi napełnić
To tyle

     

Stanie Się Szczeniakiem Na Nowo/WolfstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz