Rozdział Trzydziesty Pierwszy

585 53 1
                                    

Chciałem już opuścić szkołę, bo Josephine czekała przed budynkiem, ale jeszce złapał mnie Harry. Odwróciłem się w jego stronę.

-Wybieramy się do klubu. Idziez?-zapytał.

-Nie, dzięki muszę... odrobić lekcje.-Starałem się, aby mój głos zabrzmiał spokojnie.

-Kiedy się z ciebie taki kujon zrobił, co?

-Zamknij się, Slyles-warknąłem i zostawiłem zdezorientowanego chłopaka na korytarzu.

________

Hehe Hazz ma za swoje.

Czytasz=komentujesz

Niech Ed będzie z Wami, poranne ptaszki!

X

Slowly | Ed Sheeran✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz