#25

57 7 9
                                    

-O ja pierdole, gdzie my jesteśmy?- zapytałam zszokowana, gdyż po otworzeniu drzwi moim oczom ukazał się długi, ciągnący się chyba na kilka kilometrów ciemny tunel, na którego ścianach dało się dostrzec ślady krwi. Wyglądało to jakby osoby porwane w głąb tego tunelu naznaczały ściany swoimi zakrwawionymi dłońmi.
-Dei, byłeś kiedyś w tym tunelu?- zapytałam z ciekawości
-Nie, dopiero od niedawna tu mieszkam i jak zobaczyłem ten tunel stwierdziłem, że wolę nie ryzykować wchodzenia tam -powiedział
-No to ja wchodzę- pomimo sprzeciwów ze strony Deidary weszłam do tunelu i biegiem, uprzednio zamykając drzwi, ruszyłam przed siebie. Biegłam już jakoś z 5 minut i dostrzegłam w oddali światła, za którymi podążyłam. Było tam sporo ludzi, wyglądających jak zombie. Po chwili przyglądania się coś mi jednak nie pasowało, oni nie tylko wyglądali jak zombie, oni nimi byli naprawdę.

Cofnęłam się mniej więcej do połowy tunelu i wydałam z siebie najgłośniejszy jaki tylko mogłam krzyk, po czym biegiem ruszyłam w stronę zombiaków. Schowałam się za jednym z głazów znajdujących się w miarę daleko od potworów i nasłuchiwałam czy mój brat, Hidan i Kisame idą w tą stronę.

Nie musiałam w sumie długo czekać, bo dosłownie po chwili pojawili się w wejściu na plac zombie. Teraz pora wdrożyć mój plan.

Na początek przewidziałam to, że Hidan od razu na nich się rzuci, aby wszystkich poświęcić Jashinowi. Wiedziałam, że nic mu się nie stanie, więc był idealnym pionkiem w moim niecnym planie przestraszenia Deidary.

Po około godzinie, może dwóch, albo i trzech, w sumie chuj wie ilu, wszystkie potwory leżały martwe na ziemii, a wśród nich leżał Hidan.

-Dobra, skoro zombiaki już za nami pora na drugi punkt- szepnęłam do siebie
Poczekałam kilka minut aż siwowłosy podniesie się z ziemii, po czym wyjęłam z tylnej kieszeni spodni mały notes. Wyrwałam jedną kartkę i napisałam na niej:

"Pomóżcie przestraszyć mi Deidarę, w końcu to halloween 🎃

Plan jest taki:
Ty bierzesz Hidana i udajecie, że mnie szukacie, na końcu po prawej stronie jest zacienione miejsce, udacie się tam, będę tam czekać. Jako że jestem zajebista w chowanego Dei nie powinien mnie zauważyć. Będziesz się rozglądał, a ja w tym czasie odetnę Hidanowi głowę, także nie mów temu debilowi o tym planie, bo wszystko spierdoli. Udawaj przerażonego. Ja po odwaleniu mojej roboty szybko ucieknę, wrócę do jaskini i zrobię następne podpunkty o których nie musisz już wiedzieć.

~Kuroi~"

Gotowy plan złożyłam kilka razy po czym zrobiłam koślawego pająka z gliny, dalej nie ogarniam jak to działa, połączył się on z moją chakrą i ożył. Dałam mu plan i wysłałam do Kisame uprzednio sprawdzając czy Blondi i zjeb nic nie zauważą.

Gdy glinak dotarł do rekina ja szybko pobiegłam do wspomnianego w planie miejsca.

Po kilku minutach dwójka ruszyła w moją stronę, a po chwili niczego nie świadomy Hidan stracił głowę.

-Kurwa!!!!! Ja pierdole, jakieś zajebane w dupę kurwa gówno ujebało mi głowę!!! Ale to kurewsko napierdala!!!-krzyczał siwy

Gdy wzrok zarówno Kisame jak i Deidary skupił się na Jashiniście ja przeteleportowałam się do jaskini i zajęłam się resztą planu.
Z pomocą gliniaków szybko udekorowałam ten "dom" na imprezę. Z torby wyjęłam alkohol, bo oczywiście bez niego imprezy są chujowe. Dobrze że z Hidanem jesteśmy takimi pijakami, że bez alko to się z domu nie ruszamy, także z jego torby też wyjęłam trunki i rozstawiłam na stole

*15 minut później*
Wszystko było już praktycznie gotowe, brakowało tylko chłopaków.
Bezgłośnie otworzyłam drzwi do tunelu i wpuściłam kilka glinianych nietoperzy, które po dotarciu do debili zaczęły wybuchać, jeden będący już przy Hidanie w ciągu kilku sekund przyszył jego głowę do tułowia po czym wybuchł.

W sumie nie musiałam długo czekać na ich powrót, bo po dosłownie 5 minutach cała trójka zjawiła się w jaskini nie dowierzając temu co widzą

-O, kurwa jednak żyje- zaśmiał się Jashinista
-Siema zjeby- wyszczerzyłam się na ich widok i pomachałam w ich stronę-To co? Chlejemy?- zapytałam, ale i tak w dupie miałam ich odpowiedzi, bo od razu zabrałam się za najmocniejsze trunki
-Martwiłem się- powiedział po chwili siadajacy obok mnie Deidara-Bałem się, że już cię nie zobaczę. Nie mogłem cię tam znaleźć
-No już, przestań pierdolić i się napij- powiedziałam podając chłopakowi butelkę z czystą i obejmując go ramieniem-A wy co panienki?- krzyknęłam do w dalszym ciągu stojących w drzwiach chłopów-Ze mną się nie napijecie?- na te słowa podniosłam butelkę, a oni się zaśmiali i czym prędzej usiedli obok nas i zabrali się do picia

Także tak nam zleciało halloween, znając życie nawet nie będziemy tego jutro pamiętać, ale cóż, raz się żyje




******
Powracam do was, w dalszym ciągu żyje!

Jako prezent dla was na halloween oraz przez to że musieliście czekać półtora miesiąca na rozdział to ten rozdział ma aż 751 słów

Nie zapomnijcie o ★ i komentarzach!

Wiem, że halloween jest dopiero jutro, ale rozdział macie już dzisiaj i już dzisiaj życzę wam cuksów i duchów!

⛓️W Innym Świecie⛓️ || 🍥Naruto🍥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz