21 lipiec 2022, godzina 15:50
Po ostatnim dzwonku szybko zebrałam swoje rzeczy i schowałam je do torby. Wzielam telefon do ręki i napisalam do Jaya żeby czekal na mnie przy wyjściu. Kiedy zjadowalam się przy szafkach poczułam jakoś ktoś dotyka mnie w ramię. Gdy się odwróciłam zauważyłam że była to Ji-woo.
- Oh to ty Ji Ji, coś się stało? - wróciłam do chowania rzeczy do szafki - czemu nie przyszłaś dzisiaj?
- Zaspałam trochę, mam pytanie do ciebie - dziewczyna uśmiechnęła się - jak czujesz się z faktem że Sunghoon wraca?
W tym momencie przerwalam wszystko co robiłam i popatrzyłam na nią. Przechyliłam głowę na bok i zaśmiałam się.
- A mogę wiedzieć po co ci ta informacja?
- Tak tylko pytam, bo z tego co zauważyłam to bardzo dobrze się dogadujecie z Jayem. I wnioskując z tego co mi powiedziałaś ostatnio przez telefon to chyba aż za dobrze.
- Ji-woo, jaki ty masz problem? Sami zadaliście nam to zadanie. A teraz robicie nam aferę. - zamknęłam moją szafkę i zaczęłam iść w stronę wyjścia
Po tym zajściu byłam wkurzona. Czemu wszyscy nagle mają do nas problem? Sama czuję się źle z tym co robię. Ale sam Sunghoon nie zwracał na mnie osttanio tyle uwagi. Kiedy otwarłam drzwi zauważyłam siedzącego na schodach Jaya. Podeszłam i usiadłam obok niego. Ten od razu popatrzył na mnie i chwycił moja rękę.
- Coś się stało? Wyglądasz na bardzo wkurzona - pogłaskał moja rękę
- Nie.. nic się nie stało. Po prostu myślałam co się stanie gdy wróci Sunghoon.
Zauważyłam kątem oka że chłopak przewrócił oczami.
- Może nie rozmawiajmy o nim teraz? Widzę że rozmowa o nim nie poprawi twojego humoru. Ale nasza randka już na pewno tak
Chłopak uśmiechnął się i pociągnął mnie w nie znaną mi stronę. Ja po prostu szlam za nim. Ufałam mu, więc nie bałam się że weźmie mnie w jakieś złe miejsca.
21 lipiec 2022, godzina 16:27
Staliśmy przed wielkim budynkiem. Na tabliczce obok widzialam napis self café. Weszliśmy do środka i od razu podeszła do nas jakaś Pani. Zaprowadziła nas zadziwiająco do pokoju przypominający mała kuchnie. Powiedziała nam gdzie znajdują się kubki i że zaraz przyniesie nam menu. Jay od razu wyjął dwa lublin podszedł do maszyny do kawy.
Popatrzył na mnie I zasygnalizował żebym podeszła do niego. Zrobił dwie kawy i podał mi jeden kubek. Po chwili przyszła do nas Pani z menu, mleko i dzbanek. Kiedy odeszła podeszłam spowrotem do chłopaka.
- Wytłumaczysz mi w koncu co będziemy tutaj robic?
- Pamiętasz jak byliśmy w gimnazjum zawsze mówiłaś że chciałaś nauczyć się robić wzorki na kawie? - kiwnełam głową - No to to będziemy dzisiaj robić - uśmiechnął się
Wziął mleko do ręki I zaczął mi tłumaczyć jak to robić. Kiedy skończył podał mi mleko abym sama spróbowała. Na początku szło mi dobrze przez co się zdziwiłam. Ale po chwili poczułam coś na moim poliku. Gdy dotknęłam mój polik zrozumiałam że była to śmietana.
Popatrzyłam na chłopaka który stał obok mnie. Spokojnie jadł sobie ciasto, śmiejąc się pod nosem. Odłożyłam mleko i wzielam trochę śmietany z mojego ciasta. Podeszłam do niego i nałożyłam ją na jego nos.
- No co? Sam zacząłeś - zaśmiałam się
- Tak chcesz się bawić? Okej, tylko potem nie marudź że zepsułem Ci makijaż czy coś.
I po tym zaczela się wojna kto będzie miał więcej śmietany na twarzy. Już po paru minutach byliśmy cali w śmietanie. Ciekawi mnie co myślała kelnerka kiedy przychodziła sprawidzc czy czegoś potrzebujemy.
Po paru minutach tak zwanej bitwy postanowiliśmy że skończymy i zaczniemy się ogarniać. Wzielam chusteczkę i zaczęłam wycierać twarz Jaya. Zauważyłam że chłopak wziął jeszcze trochę śmietany na palec.
- Chłopie... już koniec tak?
- No wiem wiem, spokojnie
- Też powinniem Ci pomóc się ogarniać, czyż nie?
Nagle nałożył mi ten kawałek śmietany na usta. A po paru sekunach poczułam jego usta na moich.
Uśmiechnął się w moja stronę. Uderzyłam go lekko w ramię i kontynuowałam wycieranie śmietany z jego twarzy. Chłopak nagle pociągnął mnie za talie bliżej niego.
- Czemu musisz być z tym głupkiem
Sama zadaje sobie to pytanie Jay... uwierz mi
Westchnęłam i przytuliłam się do chłopaka. A ten szybko odwzajemnił przytulasa.
- Jay? - chłopak mruknął - ja nie wiem co mam robić
- Nie wiesz co zrobić z czym? - pogłaskał mnie po plecach
- nie wiem co zrobić z tym że kocham cię...
_________________________________________
Witam
Mam nie długo praktyki wiec yey
Wrócę znowu do tego sklepu co pomagałam takiemu dziadkowi otwierać siatki :D
CZYTASZ
Just a dare | Jay | Enhypen
Fanfiction"Prawda czy wyzwanie?" "Wyzwanie" "Umawiaj się z Jayem przez 3 tygodnie" "Ale ona już jest z kimś?" "Dlatego macie to robić 𝐰 𝐬𝐞𝐤𝐫𝐞𝐜𝐢𝐞... 𝐰 𝐤𝐨𝐧́𝐜𝐮 𝐭𝐨 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐰𝐲𝐳𝐰𝐚𝐧𝐢𝐞"