11.

651 25 9
                                    

21 lipiec 2022, godzina 19:06

Po moim małym wyznaniu wyszliśmy z kawiarni cali uśmiechnięci. Ale fakt że musieliśmy tam siedzieć godzinę i wycierać cała podłogę z śmietany był troszkę śmieszny. Szliśmy przez ulice w ciemności. Jedyne światło jakie mieliśmy to małe lampy obok ławek. Po paru minutach zaczęło mi się robić coraz zimniej. Chłopak kiedy to zauważył, chwycił moją rękę i wadził ją do swojej kieszeni kurtki.

- Wytłumacz mi, czemu twoje ręce cały czas są takie zimne? - popatrzył na mnie - jest jeszcze ciepło na dworze

- Nie pytaj mnie tego, bo sama tego nie wiem - zaśmiałam się - to co? - zatrzymałam się - masz jeszcze jakieś plany na dzisiejszy dzień?

Chłopak stanął w miejscu i zaczął rozmyślać. W trakcie czego rozpoczął zabawę moja ręką w jego kieszeni. Po chwili sięgnął druga dłonią po swój telefon. Zauważyłam że wszedł w kalendarz a później w godziny otwarcia sklepów. Po tym wyłączył swój telefon i uśmiechnął się w moja stronę. Nagle rozpoczął iść w nieznanym mi kierunku.

Nie minęła chwila i znaleźliśmy się na przystanku autobusowym. Staliśmy w ciszy i obserwowaliśmy jeżdżące samochody. Po około 5 minutach nadjechał jakiś autobus do którego został zaciągnięta przez Jaya. Chłopak kupił dwa bilety i skierowaliśmy się aby gdzieś usiąść. Poszliśmy oczywiście na sam koniec pojazdu. Pozwolił mi usiąść przy oknie przez co uśmiechnęłam się lekko. Wyjął nagle swoje słuchawki i podał mi jedną.

- Jeśli chcesz możesz się trochę zdrzemnąć, będziemy tam jechać z 10 minut. I weź te słuchawkę, ponoć lepiej śpisz z muzyką.

Zabrałam od niego słuchawkę i oparłam głowę o górę siedzenia. Nie musiałam czekać długo aby usłyszeć moje ulubione piosenki lecące z jego telefonu. Powoli zaczęłam zamykać oczy.

*JAY POV*

Po puszczeniu playlisty z jej piosenkami popatrzyłem w jej stronę i zauważyłem że powoli zamyka oczy. Patrząc na nią poczułem lekkie motylki w brzuchu. Uśmiechnąłem się i wróciłem do patrzenia w mój telefon. Postanowiłem odpisać na wiadomości od chłopaków. Ale co mnie zdziwiło to fakt że dostałem również wiadomość od Ji-woo.

Ji-woo 👏 :

Hej, um.. możesz nikomu nie mówić z kim się spotkałam?

JA:

Jak ja nawet nie wiem z kim ty się spotkałaś? i co jest w tym złego że reszta się dowie że z kimś się umawiasz?

Ji-woo 👏 :

Okej to zróbmy tak, jeśli im to powiesz to dzwonie do Sunghoona, i jeszcze do waszych rodziców. A oni chyba nie będą za bardzo zadowoleni z tego faktu?

Lekko westchnąłem i schowałem telefon do kieszeni. Popatrzyłem na ludzi którzy jechali z nami autobusem. Nagle obróciłem głowę aby popatrzeć na Y/N. Wtedy zauważyłem że jej głowa co chwile uderzała w okno. Zaśmiałem się cicho i przełożyłem jej główkę na moje ramie. Poczułem jak zaczęła się ruszać aby było jej wygodniej. Chwyciła moja rękę i przytuliła ją. Moje serce zaczęło bić szybciej. Zacząłem się jej przyglądać. Przełożyłem kosmyk jej włosów za jej ucho. Wyglądała na taka spokojną kiedy śpi. W tamtym momencie moje uczucia względem jej były coraz głębsze.

Niestety moment musiał przerwać nasz stop. Potrząsłem lekko jej ciało i chwyciłem jej rękę

*Y/N POV*

Kiedy się obudziłam zauważyłam że nasz stop jest blisko mojego domu. Dowiedziałam się tego przez sklep do którego zawsze chodzę aby kupić moje ulubione słodycze i ramen. Chłopak szybko pociągnął mnie w stronę wyjścia z autobusu. Pokazał swoja głowa abym szła w stronę tego sklepu.

Gdy już weszliśmy do niego Jay zaczął kierować się w stronę półki z słodyczami. A ja po prostu szłam za nim jak jakieś zagubione dziecko. Zauważyłam żę chwycił parę rodzai pocky i kierował się w stronę kas. Szybko zapłacił i wyszliśmy z budynku.

21 lipiec 2022. godzina 20:02

Po pewnym czasie doszliśmy do mojego domu. Zaprosiłam Jaya do środka ponieważ było już ciemno i późno. Oczywiście się zgodził. Kiedy weszliśmy do środka, przywitaliśmy się, a Jay szybko pociągnął mnie w stronę mojego pokoju.

W środku usiadłam na łóżku a chłopak zamknął drzwi i podszedł do mnie. Usiadł na przeciwko i sięgnął do siatki. Cały uśmiechnięty kazał wybrać mi jeden smak. Nie wiedząc o co mu chodzi szybko wybrałam smak truskawkowy.

- Okej, to - odłożył siatkę na podłogę - wiesz co dzisiaj jest za dzień? - zaczął otwierać pudełko pocky

- Em.. nie mam pojęcia. A co? Jakaś rocznica? Święto? - usiadłam bliżej niego

Chłopak uśmiechnął się i wsadził słodkie do buzi. Nagle położył mnie na łóżku i zawisł nade mną. Poczułam jak moje serce miało wybuchnąć. Jego twarz zaczęła się coraz bardziej przybliżać. W pewnym momencie zrozumiałam co zamierzał zrobić. Szybko wsadziłam drugi koniec pocky i zaczęłam brać małe kęsy. Już po chwili został tylko kawałek pocky. Jay nagle położył swoją dłoń na moim policzku. I w tym momencie nasze usta się połączyły. Po paru minutach chłopak położył się na mnie i zaczął mnie tulić.

- Dzisiaj jest pocky day, skarbie. Zawsze chciałem to z tobą zrobić. A biorąc pod uwagę że nie będziemy się więcej widywać chciałem aby moje małe marzenie się spełniło - chłopak przytulił mnie i podniósł do pozycji siedzącej - kocham cię, wiesz?

- Wiem Jay... ja ciebie też - pogłaskałam jego policzek - chcesz może zostać na noc? - pokiwał głowa - no to dobranoc Jay

Położyliśmy się na łóżku. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Chłopak był przyklejony do moich pleców. Po paru minutach zasnął, a ja zaczęłam rozmyślać co zrobię kiedy Sunghoon
_________________________________________

Hellooo, mam nadzieje że rozdział się podobał :D

Przepraszam że nie dodałam rozdziału tydzień temu. Za tydzień wracam na praktyki :D Co znaczy że mój semestr kończy się za tydzień :D

Just a dare | Jay | EnhypenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz