12.

656 30 33
                                    

22 lipiec 2022, godzina 6:42

Poranne słońce grzało dziś mocno, jego promienie otulały moją twarz, co spowodowało że sie obudziłam. Kiedy obróciłam sie na moja prawą stronę, zauważyłam uśmiechnięta buzię Jaya. Mimo tego że leży daleko ode mnie po chwili nie wiem jak, w jaki sposób, przytulał mnie mocno  i ucałował mój polik. Również uśmiechnęłam sie w jego stronę. Nagle do mego pokoju weszła moja matka, po tym jak zauważyła nas na łóżku, uśmiechnęła się i położyła na moim biurku tace z jedzeniem. Szybko przyjęłam postawę siedząca i podbiegłam do jedzenia i wzięłam sie za jego konsumpcje. Między kęsami zauważyłam krótki błysk. Jak sie okazało Jay zrobił mi zdjęcie, a tym błyskiem była lampa jego telefonu, której zapomniał wyłączyć. Moja reakcja była natychmiastowa

 - Pokaż to! Po co ci to? - podbiegłam do niego i podjęłam próbę wyrwania urządzenia z jego ręki

Chłopak natychmiast wybiegł z pokoju i uciekł do mojej rodzicielki. Oczywiście po zobaczeniu dwóch nastolatków biegających wokół domu, zaczęła sie śmiać. Kiedy poprosiłam ją o pomoc, sama uciekła do swojego pokoju. Po około 10 minutach próby złapania tego chłopaka, usiadłam na kanapie oraz napiłam sie wody. Jay usiadł obok mnie i pomachał mi telefonem przed twarzą. W idealnym momencie udało mi się go wyrwać. Spodziewałam się że nadal będzie za mną biegł, więc szybko pobiegłam do łazienki i zamknęłam sie w niej. Gdy odblokowałam jego telefon mogłam zauważyć że ustawił nowo zrobione zdjęcie na tapetę. Powoli zaczęłam otwierać drzwi. Po drugiej stronie ujrzałam uśmiechniętego Jaya. Wyciągnął rękę w moją stronę a ja oddałam mu jego telefon. 

22 lipiec 2022, godzina 7:30

Wraz z Jayem udaliśmy sie na przystanek autobusowym. Zostałam poinformowana, że Sunghoon powinien być na miejscu za parę minut.  W trakcie czekania na niego siedziałam z Jayem na ławce. Moja głowa była oparta o jego ramie. Lecz gdy zauważyliśmy nadciągający autobus, szybko wstaliśmy. Sunghoon wyszedł z pojazdu i podszedł do nas z wielkim uśmiechem na twarzy. W trakcie gdy tulił mnie wyszeptał mi do ucha ,, Musimy później pogadać''. Przełknęłam ślinę i zerknęłam na Jaya. Kątem oka widziałam jak Ji-woo biegnie w nasza stronę.  Co zdziwiło mnie najbardziej, był fakt że nie przywitała się z żadnym z nas tylko podeszła od razu do Sunghoona.

- Em.. pozwolicie że pójdę z nią pogadać na chwilkę? - Sunghoon zapytał nas, kiedy zobaczył że kiwnęliśmy głową szybko odciągnął Ji-woo na bok.

22 lipiec 2022, godzina 7:46

Po paru minutach, wrócił do nas sam Sunghoon. Kiedy nie widziałam nigdzie Ji-woo szybko zaczęłam biec w miejsce gdzie obaj poszli wcześniej. Im bliżej byłam tym głośniej słyszałam płacz dziewczyny. Na miejscu była Ji-woo zapłakana, była ona skulona na ziemi. Podbiegłam do niej i usiadłam obok niej. W momencie kiedy spróbowałam pogłaskać jej ramie, dziewczyna szybko odsunęła sie ode mnie.

- Ji-woo? Czemu uc-

- ZOSTAW MNIE W SPOKOJU! - dziewczyna przerwała mi - CZEMU WSZYSTKO MUSI BYĆ ZAWSZE O TOBIE? - zaczęła powoli wstawać - CO TAKIEGO MASZ TY CZEGO JA NIE MAM?! - zaczęła iść w moją stronę - NIENAWIDZĘ CIE Y/N! SŁYSZYSZ?! NIENAWIDZĘ CIĘ!

Po tym szybko uciekła w druga stronę. Nie wiem ile siedziałam w tej alejce, ale byłam tam wystarczająco długo aby obydwaj chłopacy poszli po mnie. Jay zaczął wypytywać mnie co sie stało, a Sunghoon pomógł mi wstać z ziemi. Nie mogłam im odpowiedzieć, byłam w zbyt wielkim szoku. Gdy spróbowałam im odpowiedzieć, zaczęłam płakać. Sunghoon szybko przytulił mnie, a Jay stanął za nim i rozpoczął głaskać mnie po głowie. Po tym incydencie wszyscy udaliśmy sie do domu Sunghoona. Chcieliśmy pomóc mu w rozpakowywaniu. Gdy trzymałam go za rękę.. czułam sie dziwnie. Czułam sie tak jakbym nie powinna tego robić.

Just a dare | Jay | EnhypenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz