- Co tu się dzieje? - odwróciłem się, zauważając mojego chłopaka, który patrzył na mnie lekko wkurzony. Albo i bardzo wkurzony, tylko na razie tego nie pokazywał.
- Hej, hyung - mruknął cicho Jisung, z którym właśnie rozmawiałem. Ostatnio mój chłopak nie miał dla mnie za dużo czasu, ponieważ robił prawko, które na szczęście zdał za pierwszym razem, uczył się do egzaminów i naprawdę dużo trenował, gdyż mieli jechać na jakieś ważne zawody. Nie miałem mu tego za złe, bo i tak starał się spędzać ze mną możliwie jak najwięcej czasu. A jak już w ogóle się nie widzieliśmy, to wpadał do mnie w nocy, żeby albo zabrać mnie na przejażdżkę po mieście, albo poprzytulać się do mnie. Kiedy go nie było, spędzałem czas z przyjaciółmi. Tae i Junkook naprawdę się cieszyli, bo przynajmniej miałem dla nich więcej czasu. Ale i z Namjoonem i Seokjinem również spędzałem wolny czas. No i z Jisungiem. Właśnie... Tak się jakoś stało, że chłopak do mnie zagadał i przeprosił za wszystko co zrobił. Wybaczyłem mu, choć nadal starałem się trzymać z daleka, ale on najwyraźniej bardzo chciał odkupić swoje winy. A ja wiedziałem, że się stara, więc w końcu zacząłem na to pozwalać.
- "Hej, hyung" - prychnął mój chłopak, zakładając ramiona na piersi i patrząc wyzywająco na Jisunga, który cały się spiął. - Za mało dostałeś ostatnim razem?
- Yoongi! - burknąłem oburzony. Nie musiał być taki złośliwy, bo nic złego się nie stało.
- Cicho bądź. Co tu robisz, Jisung? Wydaje mi się, że szukasz kłopotów.
- Yoongi, uspokój się. Nic złego się nie dzieje.
- Nie wtrącaj się. Z Tobą porozmawiam za chwilę - mruknął, na co się oburzyłem. No co on wyprawia?
- Hyung, nie mam złych zamiarów. Po prostu rozmawiamy. Wyluzuj. Chciałem jakoś przeprosić Jimina.
- Nie dotarła do Ciebie informacja, że Jimin jest zajęty? - warknął już wyraźnie wkurzony.
- Boże, Yoongi, starczy. Nic złego się nie dzieje. Jisung przeprosił za wszystko i teraz tylko rozmawiamy - wtrąciłem się.
- Rozmawiacie? Nie pierwszy raz tak sobie rozmawiacie. On Cię gnębił, Jimin, a Ty sobie tak po prostu z nim rozmawiasz? I co jeszcze? Spieprzaj stąd, Jisung. Nie chcę Cię więcej widzieć w otoczeniu Jimina. A uwierz mi, że się dowiem o wszystkim - powiedział wrogo Yoongi, więc Jisung westchnął cicho, zerkając na mnie, po czym odchodząc.
- Co to było, hyung? Byłeś cholernie niemiły.
- Jesteś niepoważny, Jimin. On ci robił krzywdę, a Ty co?
- To było dawno temu! Przeprosił i chciał naprawić swoje błędy.
- Och, na pewno chciał. Chyba Cię, kurwa, przelecieć. Na zwykłej rozmowie na pewno mu nie zależało.
- Yoongi, przestań. O czym ty teraz mówisz? Jakie przelecieć?
- Nie widziałeś jak na Ciebie patrzy.
- No i dobra, chociaż jeden chce to zrobić! - krzyknąłem zirytowany.
- Co?
- To co słyszałeś. On przynajmniej patrzy na mnie tak, że czuję się atrakcyjnie.
- Jimin, żartujesz sobie? A twoim zdaniem dla mnie nie jesteś atrakcyjny? O czym ty pieprzysz? - warknął na mnie, przez co poczułem łzy w oczach, odsuwając się od niego. Ludzie na korytarzu już zdążyli zwrócić na nas uwagę.
- To dlaczego mnie nie dotykasz w ten sposób?
- Mówisz takim tonem, jakby zależało ci tylko na seksie.
![](https://img.wattpad.com/cover/289706940-288-k688822.jpg)
CZYTASZ
𝑭𝒊𝒓𝒔𝒕 𝑳𝒐𝒗𝒆
Fanfic𝑱𝒊𝒎𝒊𝒏 𝒊 𝒀𝒐𝒐𝒏𝒈𝒊 𝒑𝒐𝒛𝒏𝒂𝒍𝒊 𝒔𝒊ę 𝒋𝒆𝒔𝒛𝒄𝒛𝒆 𝒘 𝒔𝒛𝒌𝒐𝒍𝒆, 𝒂 𝒊𝒄𝒉 𝒔𝒆𝒓𝒄𝒂 𝒔𝒛𝒚𝒃𝒌𝒐 𝒛𝒂𝒄𝒛ęł𝒚 𝒘𝒚𝒃𝒊𝒋𝒂ć 𝒕𝒆𝒏 𝒔𝒂𝒎 𝒓𝒚𝒕𝒎. 𝑾𝒚𝒅𝒂𝒘𝒂ł𝒐𝒃𝒚 𝒔𝒊ę, ż𝒆 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒏ą 𝒘 𝒔𝒘𝒐𝒋𝒆𝒋 𝒔𝒛𝒄𝒛ęś𝒍𝒊𝒘𝒆𝒋 𝒃...