Halloweenowe odpały /2

94 5 4
                                    

-Richie-

No cóż, wszyscy znamy Richiego, ale to co odjaniepawlił w tym roku to chyba szczyt.
Ile razy nie powtarzałabyś mu że jest za stary na Halloween, i tak miał by to gdzieś. Dlatego - jako wspierająca dziewczyna - postanowiłaś że pójdziesz razem z nim.

Przebraliście się za zombie, i ruszyliście po cukierki. Blądziliście po domach i wracaliście z niczym, bo wszędzie magicznie zabrakło cukierków.
Zapukaliście do domu jakiegoś starszego pana, a on was tylko okrzyczał i kazał się nie pokazywać więcej na oczy.
Biorąc pod uwagę jego laskę pod ręką, woleliście nie kwestionować jego poleceń.

No cóż, chyba jednak pomysł Richiego nie był jednym z najlepszych, ale wszystko się zmieniło gdy zobaczył grupkę dzieciaków z torbami wypełnionymi cukierkami po brzegi.
Powiedział ci o swoim niecnym planie a ty stanowczo odmówiłaś. Nie myśl że po tym zrezygnował.

Wziął jakiś rower i podjechał do tych dzieci, jednocześnie szybko zabierając im  cukierki. Szybko podjechał do ciebie i zsiadł z roweru, dumnie pokazując ci całą torbę cukierków. Ty jednak jedyne na co patrzyłaś to dzieci. Rozwścieczone dzieci, które właśnie biegły z całą grupką na Richiego, krzycząc coś zagłuszając się nawzajem.

Zanim chłopak się odwrócił, dzieciaki już zdążyły na niego skoczyć i obijać go pięściami. Jeden stał z boku i płakał, mamrocząc że on wszystko powie mamie. Była taka akcja, że sama musiałaś odgonić te dzieci. Oddałaś im cukierki w obawie że zaraz zjawią się tu wkurzeni opiekuni, i pociągnęłaś Richiego za sobą.

Oczywiście był cały poobijany, że już po zmyciu makijażu nadal wyglądał jak poprzednio.

- Richie, czy ty jesteś normalny? - Powiedziałaś, opatrując mu rany.
On tylko wyszczerzył zęby.
- Może.

IT/TO - Preferencje, scenariusze, imagifyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz