Jego/Jej Zaproszenie Na Bal (2)

154 8 14
                                    

Bev🗝️:
Dziewczyna wiedziała że to ciebie zaprosi na bal, ale z powodu tego że obie byliście tej samej płci, strasznie bała się spytać cię o cokolwiek takiego, przede wszystkim że bardzo nie chciała zrujnować waszej dobrej przyjaźni. Było to trudne ale wkońcu odważyła się zrobić ten pierwszy krok. A dokładniej było to u ciebie w domu, gdy Beverly przyszła na noc. Wygłupialiście się w środku nocy, nagle dziewczyna spytała cię o bal. Myślałaś najpierw że robi sobie żarty, ale miała tak poważna minę, że ta myśl oddaliła się prawie od razu.
- To jak będzie? - Uśmiechnęła się z nadzieją.

Henry🔪:
Jak zwykle Bowers już od razu wiedział że to właśnie ty będziesz osoba towarzyszącą mu na balu, więc każdą osobę którą widział obok ciebie, ostrzegał że posiadasz już partnera, w tym samym czasie gdy ty o tym nawet jeszcze nie wiedziałaś. Przez to nie otrzymałaś żadnego zaproszenia na bal, co jednak nie było fajnym uczuciem. Do czasu. Nareszcie jednak Henry postanowił wziąść cię na przejażdżkę motorem, żeby pokazać że on też czasem potrafi zrobić coś porządnego. Nie mylił się, chwilę później siedzieliście już na łące późnym wieczorem i Henry nagle wypalił ze swoim pytaniem.
Niedowierzanie patrzyłaś się na niego, przez co nie wiedział za jaką odpowiedź ma to wziąść.
- No czemu się tak patrzysz?! To znaczy że nie??

Vic🐍:
Szczerze mówiąc, Victor wątpił że ma u ciebie jakiekolwiek szanse, więc wolał nawet nie próbować. Naprawdę chciał to zrobić, ale przez cały czas do głowy przychodziła mu myśl jak dostaje kosza od dziewczyny jego marzeń. Nie chciał więc psuć waszej relacji która i tak była bardzo dobra. Jego spostrzeżenie zmieniło się jednak gdy zobaczył jakiegoś chłopaka, który próbował zmusić cię abyś wyszła z nim na bal. Wkurzyło go to nawet bardzo, więc postanowił że coś z tym zrobi, tym bardziej gdy widział że czujesz się w jego towarzystwie niekomfortowo. Podszedł do was i palnął tylko: "Zostaw ją w spokoju."
Chłopak zaśmiał się, patrząc na Victora.
- Bo co?
Vic zdecydowanie mógł palnąć tu wiele rzeczy, ale ze względu na miejsce w którym się teraz znajdywał, postanowił zatrzymać je dla siebie.
- Bo... - Zastanawiał się co może przekonującego powiedzieć. - Bo ona już ma partnera na bal. Stoi przed tobą! - Zdał sobie sprawę co właśnie powiedział, ale dalej sprawiał wrażenie nie ugiętego.
Chłopak tylko prychnął i odszedł.
- No to ten... Co o tym myślisz? - Podrapał się po karku.

IT/TO - Preferencje, scenariusze, imagifyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz