Rozdział 1

202 9 0
                                    

Ślub według wielu to uroczystość, którą zapamiętujemy na całe życie, jest to wydarzenie, dzięki któremu przysięgamy sobie miłość i wierność, zaufanie i wsparcie. Podczas tej ceremonii żadne pieniądze nie grają roli, w tym dniu pieniądze nie są najważniejsze, więc nawet gdyby w ten dzień zostało zainwestowane krocie - nikomu nie byłoby ich szkoda.

Rodzice panny młodej nie kryją dumy, chcą, aby ich księżniczka miała najpiękniejsze wesele na świecie. Aby ten dzień był dla niej najszczęśliwszy w życiu przyszłej żony ich zięcia.

Panna młoda musi wyglądać w tym dniu, jak królowa - dzisiejsza wybranka miała na sobie ogromną suknię, która była pokryta drobnymi diamentami, jej ramiona były okryte delikatną koronką, która swobodnie opadała na jej skórze. Gorset natomiast idealnie podkreślał talię panny młodej, dobór obuwia w tym dniu jest równie ważny! Jej stopy były przyodziane w pantofelki ze szkła, które mocnym brzmieniem stukały o parkiet. Miała koronkowe, białe rękawiczki, a w dłoniach trzymała piękny bukiet niebieskich kwiatów. Biżuteria również nie została pominięta! Broń Boże! Jej drobne uszy były ozdobione srebrem, kolczyki zwisały jej do ramion, a piękne niebieskie kamienie błyszczały w świetle błękitu. Jej szyja była przyozdobiona srebrnym długim naszyjnikiem... A jej palec był przyodziany w pierścionek, który wręczył jej ukochany w dniu prośby o jej rękę.

Świeciła jak diament w słońcu, jej blask był powalający... Była najpiękniejszą kobietą na świecie. Jej oczy z radości puszczały łzy, a makijaż, który miała na twarzy nawet nie drgnął. Nawet jeśli była bez niego jeszcze piękniejsza. Jej włosy były spięte w lekkiego koka, w który był wbity drobny, zdobiony srebrnymi kamieniami grzebyk. Jej niewidoczna dla wielu bielizna była również zniewalająca... Ale o tym miał się przekonać jedynie małżonek.

Kobieta była idealna, tak samo, jak wyglądała. Była gotowa zostać żoną Jimina, była gotowa zostać przez całe życie u boku najukochańszego mężczyzny w jej życiu.

Yerin oraz Jimin poznali się w teatrze, Yerin jako początkująca artystka grała swój pierwszy koncert na wiolonczeli, natomiast Jimin był jednym z pianistów podczas seansu. Obydwoje byli zafascynowani muzyką, kochali ten stan, gdy razem grali i komponowali muzykę, byli wtedy w niebie, niebieskim królestwie. Byli w sobie zakochani, zakochani w swojej muzyce, która echem odbijała się od ich myśli w głowie.

Ich miłość rozkwitała przez długie miesiące, aż w końcu, kiedy gwiazdy na niebie się pokazały, a księżyc wyłonił zza chmur - Jimin klęknął, wyjmując pudełko z pierścionkiem, który miał ogromny diament. Yerin była szczęściarą, jej koleżanki z zespołu były oczarowane jej narzeczonym, który robił dla ukochanej wszystko. Jimin potrafił ruszyć niebo i ziemię, aby jego księżniczka miała wszystko.

Jako muzyk zarabiał bardzo dobrze, cała jego rodzina miała we krwi muzykę. Z dziada pradziada, muzyka grała w ich domach, przekazywana wiedza z pokolenia na pokolenie dotarła do Jimina. I Jimin jako syn muzyka musiał przekazać swoim dzieciom sekrety muzyki.

Chciał, aby w jego domu grała jego muzyka, aby jego dzieci tańczyły do jego szybkich melodii granych na pianinie, który był dla niego bardzo znaczący.

Pan młody również wyglądał niczego sobie - niebieski, niestandardowy garnitur idealnie pasował do wystroju wybranej sali... Jasny niebieski, połączony z bielą oraz błękitem kwiatów. Stojąc obok Yerin wyglądał jeszcze lepiej, gdyż obok niego stała kobieta, która uzupełniała jego serce. Był gotowy spędzić z nią resztę życia..

death song | m.yg x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz