Zasypcie mnie aktywnością, proszę, wasze komentarze zawsze powodują uśmiech na mojej twarzy!
— Jak wyślą mnie za to do piekła, pociągnę was ze sobą — zagroziła Nora, a następnie powoli podniosła się z fotela. — Jeśli chcemy tam jechać, powinnyśmy się zbierać. — Zerknęła na naścienny zegarek w salonie. — Wygląda na to, że musicie wcisnąć się w coś mojego. Kto by pomyślał, że stanę się dziś wypożyczalnią.
Od pół godziny najmłodsza z nas próbowała namówić Norę na małą zmianę planów. Sprawa wyglądała następująco. Chłopaki umówili się u Masona na oglądanie jakiegoś meczu, a my miałyśmy zorganizować sobie nocowanie w mieszkaniu Steele i jej chłopaka, ale Lizzie w międzyczasie wpadła na pomysł, który zakładał, że zamiast obżerać się przed telewizorem, wyskoczymy we czwórkę do klubu.
Z pozostałą dwójką spojrzałyśmy po sobie porozumiewawczo, a następnie uśmiechnęłyśmy się przebiegle. Poszło z nią łatwiej, niż sądziłyśmy.
Nie ukrywam, miałam wielką ochotę się trochę wyszaleć. Ostatnie tygodnie nie były najprzyjemniejsze, tym bardziej że większość czasu spędziłam przy nauce. Przed nami było jeszcze siedem dni przerwy zimowej i wypadałoby je wykorzystać. Tym bardziej, że taniec wśród kolorowych świateł i osób, z którymi byłam naprawdę blisko, to najlepszy sposób na odmóżdżenie.
W mojej głowie od jakiegoś czasu panował spory chaos związany z całą tą sytuacją z Daphne i Ethanem, więc dlaczego na chwilę by od tego nie uciec? Co prawda, Pierce opowiedział mi już co i jak, więc teoretycznie powinnam być spokojniejsza. Faktycznie taka byłam, ale gdzieś z tyłu głowy non stop zastanawiałam się, czy warto znowu mu zaufać. Nasza wycieczka na cmentarz w sumie skończyła się pokojowo, bo pomimo że podczas drogi powrotnej dużo milczeliśmy, ostatecznie przekroczyłam próg domu dopiero w okolicach czwartej nad ranem, choć na odpowiednim osiedlu zatrzymaliśmy się już około północy. Przez te kilka godzin siedzieliśmy w jego samochodzie i wylewaliśmy na siebie swoje żale. Ethan postawił na szczerość, dlatego delikatnie zadałam mu parę pytań, na które dość wylewnie odpowiedział. Czy mogłam nazywać go przyjacielem? Być może coraz bardziej mnie do tego przekonywał, ale wciąż nie byłam w stu procentach pewna. Czas wszystko zweryfikuje.
Weszłyśmy do sypialni Nory i Maxa, w której znajdowały się dwie spore szafy z ubraniami. Nasza cudna pani gospodarz otworzyła jedną z nich i odwróciła się do nas przodem, wskazując ręką na obiekt za sobą. Szybko znalazłyśmy się przy półkach i wieszakach, przebierając kolejne ubrania. W pewnym momencie w mojej głowie powstała zadowalająca wizja dzisiejszego wizerunku, a stało się to za sprawą zwykłego czarnego topu. Szybko zdjęłam go z wieszaka, a następnie położyłam na wielkim łóżku.
Nie głowiąc się obecnością dziewczyn, ściągnęłam przez głowę swoją błękitną bluzę, pozostając jedynie w czarnym, koronkowym staniku i spodniach. Nie miałam czego się wstydzić, a nawet gdybym miała, to na pewno nie przed nimi. Ta trójka w ciągu ostatnich miesięcy stała się jednymi z najbliższych mi osób, przy których czułam się niesamowicie komfortowo. Szybko uwinęłam się z odzianiem mojego torsu w koronkowy top na wąskich ramiączkach z dekoltem uwydatniającym biust. Jego materiał był w niektórych miejscach wyjątkowo prześwitujący, ale się tym nie martwiłam.
Jakiś czas później stałyśmy w łazience, zajmując się pozostałymi czynnikami naszego wyglądu. Ruby i Nora się malowały, a ja i Lizzie dopieszczałyśmy nasze fryzury. Szesnastolatka przejeżdżała po swoich ciemnych włosach prostownicą, natomiast ja kręciłam swoje za pomocą lokówki. Po około dwudziestu minutach mogłam cieszyć się efektem końcowym, który był naprawdę zadowalający. Koronkowy top świetnie komponował się z moimi obcisłymi, czarnymi jeansami z przetarciami i srebrnymi, wysokimi szpilkami wiązanymi na łydkach. Do tego pożyczyłam od nory luźną skórzaną koszulę z ćwiekami, która ładnie dopełniała mój outfit. Patrząc w lustro, byłam równie ucieszona z powodu włosów ułożonych w idealne loki i niemniej idealnego makijażu składającego się ze srebrnych cieni do powiek i doczepianych rzęs. Byłam gotowa by wyszaleć się bez żadnych wyrzutów sumienia.
![](https://img.wattpad.com/cover/224015781-288-k693785.jpg)
CZYTASZ
TWO SHINING HEARTS | RISK #1
Novela Juvenil~ Byliśmy głupcami, którzy nadepnęli na cienki lód, myśląc, że mając siebie, mają wszystko. Szkoda, że rozpalając swoje lodowate serca, zapomnieliśmy, że miłość to czasem za mało. ~ O Destiny Dallas można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest milcz...