Cmentarz był ogromny, ale ze względu na późną porę, nie było na nim nikogo. Przed jednym z nagrobków, stała mała dziewczynka z dwojgiem dorosłych ludzi. Jej krótkie, brązowo-rude włosy pięknie powiewały na wietrze a grzywka co chwilę opadała jej na lewe oko. Na kamiennej płycie postawiła zapalony znicz, który pięknie świecił w otaczającej ich ciemności. Położyła na nim jeszcze różę w herbacianym kolorze, po czym złapała za rękę kobietę stojącą obok niej. Przetarła jeszcze rękawem szarej sukienki swoje brązowe oczy i spojrzała na imiona wygrawerowane na nagrobku.
- Cześć mamusiu, cześć tatusiu. Co u was słychać? U mnie jest dobrze. Zobaczcie jakiego mam małego, pluszowego Niuchacza. Ciocia Queenie go dla mnie zrobiła na urodziny, bo wiecie, że wczoraj skończyłam 10 lat? Ostatnio wujek Jacob powiedział, że złapali tego Grindelwalda, który... który was zabił. Bardzo za wami tęsknię. Tęsknię za twoim głosem mamo... Tęsknię za twoim uśmiechem tato... Ale pamiętajcie, że bardzo was kocham - powiedziała dziewczynka i popatrzyła na Queenie.
- Chodź Alice, przyjdziemy jutro - powiedziała blondynka, odchodząc z piegowatą dziewczynką powolnym krokiem
Jacob został jeszcze chwilę na cmentarzu. Poprawił swoje czarne włosy, spadające mu na oko i pogładził palcem jedno z imion, które było wyryte w kamieniu
- Do zobaczenia jutro, przyjacielu - powiedział po czym odszedł
I to już koniec tej historii. Mam nadzieję, że się podobała. Dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki. To bardzo mnie motywuje. Odsyłam was do innych moich opowiadań tj: ,,I'll never forget you |Miraculum|" oraz ,,Nie jestem taki jak myślisz |Drarry|". Jeśli rozdziały wam się podobały, proszę o gwiazdki i komentarze, także pod tym rozdziałem. Możecie napisać, co sądzicie o całej książce. Bye ❤
CZYTASZ
Perły są drogą do szczęścia |Fantastyczne Zwierzęta| - Emi_0505
Fanfiction✅ Zakończone ✅ - Oh, Newt. Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała, abyś był teraz ze mną. Znów chciałabym poczuć twoje ciepło i dotknąć twojej skóry... - powiedziała a rzęsiste łzy wypływały z jej oczu. On bardziej wlepił w nią swoje zielone ślepia...