2

634 27 4
                                    

Idziemy z Izii do baru pod nazwą Rousseau's, mamy w plach trochę się napić i pobawić z tutejszymi ludzimi.
Zaraz po wejściu przy barze zobaczyłam Klausa jak dobrze pamiętam więc wzięłam Izii za rękę i poszłam się przywitać
-część, Klaus jak dobrze pamiętam
-Kate o ile pamięć nie myli
-zgadza się a to Izabell
-Kate umiem się przestawić, mów do mnie Izii
-Klasu jak już pewnie wiesz, może napijecie się ze mną?
-z chęcią - odpowiedziałam u usiadłam a zaraz obok mnie Izii
-a więc co was sprowadza do nowego Orleanu
-troska rodziny
-a jakiż to powód?
-w naszym rodzinnym miasteczku jest coraz to więcej zaginięć młodych kobiet jak i zabujstw
-ohh przykro mi, ale chyba podoba wam się nowy orlean?
-niestety nie jesteśmy w stanie stwierdzić bo jeszcze nic nie zwiedziłyśmy
-a więc zapraszam na darmową wycieczkę
-z chęcią, Izii co ty na to? - zapytałam przyjaciółki obracając się w jej stronę zdziwił mnie fakt iż jej tam nie było, za to rozmawiała z pewnym mężczyzom przy stole bilardowym. Więc podeszłam do niej
-Izii, Klaus zaporponował że nas oprowadzi po nowym Orleanie idziesz?
-wiesz ja zostanę, mam klucze od mieszkania jakby co będę dzwonić idź zwiedzać
-okej, narka
Skoro chce zostać to niech zostanie, tylko żeby nic jej się nie stało. Wruciłam do Klausa informując go ze Izii woli zostać więc poszliśmy zwiedzać, Klasu pokazał mi przeróżne rzeczy, od głupich pomniczków po miejsca gdzie znajdują się przepiękne stare budowle.
-na dzisiaj to chyba tyle - powiedział Klasu
-chyba tak, dziekuje za pokazanie prawie w całości miasta
-nie ma sprawy, może kawa jutro w tym samym barze?
-z chęcią, mogłabym cie prosić o odprowadzenie do domu nie za bardzo pamiętam jeszcze drogę
-pewnie, a więc za mną
Szłam z klausem w stronę domu jego jak i mojego. Czas minoł nam bardzo szybko i Przyjemnie. Pożegnałam  się z klausem i weszłam do mieszkania.
Była godzina 21, stwierdziłam że nie będę jeszcze dzwonić do Izii bo przecież jest dorosła.
Minęła już godzina żadnego znaku życia od Izii żadnego telefonu, smsa, totlanie nic zaczynałam się martwić ale stwierdziałam ze poczekam jeszcze godzinę, może poprostu dobrze się bawi i nie patrzy na telefon. Po kolejnej godzinie zdecydowałam się ubrać w coś cieplejszego i podejść do baru ponieważ jest niedaleko i  zobaczyć czy jest tam Izii. Weszłam do baru spraedziałm każdy kąt nawet łazienkę i nic zaczęłam się poważnie martwić. Wruciłam do domu ale po 20 minutach postanowiłam że pujde zapytać o pomoc Klausa może będzie wiedział gdzie mogła się udać. Stałam już przed kamienicą i zastanawiałam się czy dobrze robię ale raz kozi śmierć. Zadzwoniłam dzwonkiem, drzwi otworzyła mi błon włosa dziewczyna
-Hej przepraszam chyba pomyliłam kamienice szukam niejakiego Klausa
-Hej, nie pomyliłaś mieszka tu jestem jego siostrą, Rebeca - przestawiał się i podała mi rękę,
-Kate - również podałam jej rękę i zaprosiła mnie do środka
-KLAUS! KTOŚ NA CIEBIE CZEKA! - krzyknęła na cały dom aż mnie głowa zabolała
-Rebeka nie musisz tak krzyczeć, szyby zaraz pękną - odpowiedział jej i zobaczył mnie - Kate a co tu robisz?
-przyszłam prosić o pomoc, pamiętasz Izii?
-oczywiście
-a więc odkąd widziałam się z nią w barze nie mam z nią kontaktu zaczynam się martwić, nie odbiera nie odpisuje nic totlanie miałam dzwonić na poli... - i nie dokończyłam ponieważ zadzwonił mój telefon na wyświetlaczu było imię Izii odebrałam i dałam na głosnomówiący
-halo Izii czemu nie odbierałas  martwiła się - zapytałam
-tu niestety nie Izii, pewnie nie wiesz kim jestem ale ja ciebie znam bardzo dobrze - odezwał się tajemniczy głos a ja spojrzałam zdezorientowana na Klausa - twoja przyjaciółeczka nie powiedziała ci chyba całej prawdy?
-o czym pan mówi i z kim rozmawiam?
-mówię o tym że Twoja przyjaciółka jest czarownicą, tak jak i ty - wstrząsneło mną,
-co?, jaką czarownicą przecież wampiry czarownice i wilkołaki to wszystko mity
-oj kochaniutka jesteś w sporym błędzie chociażby zobacz na ludzi wokuł sobie - popatrzyłam na około i okazało sie ze stał koło nie nie tylko Klasu i Rebeka ale również dwóch innych mężczyzn jedne w garniturze a drugi ubrany luźno i jeszcze  dwie kobiety blondynka z krótkimi włosami i brunetka z dość długimi włosami - a może to jednak nie ludzie a wampiry, wilkołaki i czarownice, zastanawiałaś się nad tym kiedyś. Jeśli nie to daje ci 3 dni na odpowiedzenie sobie na poszczególne pytania mianowicie czy to aby na pewno ludzie i gdzie może znajdować się twoja jakże urocza przyjaciółka
-nie waz się jej dotknąć znajdę ją i uratuje a ty zgnijesz w pierdlu
-zobaczymy, życzę powodzenia - mężczyzna zakończył rozmowę a ja popatrzyłam na wszystkich tu zebranych, mili oni dziwne minę jakby wszystko co ten gość powiedział było prawda a co jeśli? Nie nie nie to nie moze być prawda
-wy nie jesteście wampirami, wilkołakami i czarownicami prawda? to nie istnieje zgadza się?!
-uspokój się i usiądź wszystko Ci wytłumaczę - powiedział Klaus
-nie nie nie nie nigdzie nie usiądę, coś mi zrobicie lub wyciśnięcie ze mnie całą krew idę z tąd nie chce was znać sama znajdę Izii - zaczełam szybko mówić i zbliżać się ku wyjściu niestety nie było mi dane wyjść bo stanoł przedemną mężczyzna który przyszedł w trakcie ten ubrany luźno
-nigdzie nie możesz iść puki nas nie wysłuchasz, musisz to wszystko zrozumieć dopiero puzniej poszukasz koleżanki
-nie, nie będę was słuchać jesteście jakimiś istotami nadprzyrodzonymi które wogule nie powinny istnieć to wszystko powinny być mity! - wydarła się na niego
-rozumiem twój strach i wątpliwości ale musisz nas wysłuchać puzniej możesz robić co tylko zapragniesz oczywiście nie mówiąc innym ludziom - znów odezwał się ten przedemną
-proszę wysłuchaj nas i daj sobie pomóc - powiedział Klasu
-puzniej będę mogła odejść? - zapytałam
-tak jeśli tylko będziesz chciała
-a więc wysłucham was ale szybko muszę szukać Izii
Usiedliśmy wszyscy w jakims dużym pokoju, dowiedziałam się że ten w garniturze to Elijah ten co mnie zatrzymał prze drzwiami to Kol, druga blondynka nazywa się Freya a brunetka Hayley. Klaus opowiedział mi wszystko począwszy od tego jak stali się wampirami i oczywiście Freya czarowniacą a Hayley hybrydą jak Klaus, wiem ile mają lat, jak wygląda świat nadprzyrodzony i tego typu sprawy. Ale jednak najbardziej interesowało mnie jak znajdę Izii

Dzień dobry lub dobry wieczór
Oto kolejny rozdział ju zaczyna się dziać, za wszelkie błędy bardzo przepraszam postaram się to kiedyś poprawić.
Pozdrawiam cieplutko

PS. Zapewne mało osób to czyta ale będę wdzięczna za każdą gwiazdkę i komentarz ❤️

Original Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz