15.Shōyō ty potworze!

422 47 17
                                    

Nie licząc tego rozdziału, kolejne dwa są w sumie prawie teoretycznie tym samym, co było w What Make You Special?, ale skupia się bardziej na perspektywie Hinaty niżeli Oikawy, więc właściwie możecie pominąć je jeżeli czytaliście tamto opowiadanie, chociaż zmiany są znikome i pokazują inny punkt widzenia, ale też niczego nie stracicie bez czytania ich... No, dwa kolejne rozdziały w zapasie, więc będzie co publikować  :D

Also, zabrałam się za dwa opowiadania z Encanto (w Polsce nosi nazwę "Nasze Magiczne Encanto") i może się pojawi w tym roku na moim wattpad, a może i nie, zobaczymy... Ogólnie skrzywdziłam bardzo Camilo i Mirabel i w ogóle Madrigal rodzinkę, soo... yeah  :D

- TobiMilobi

*****

03 Lutego 2022

Przeglądał kolejny trunek z namysłem. Nie przepadał za piwem czy winem, ale Mayumi potrzebowała jak nigdy rozluźnienia z ostatnich dni. Wiedział też, że zaprosiła Oikawę, bo on i Malin mieli coś do wyjaśnienia między sobą. Nie obchodziło go, o co może chodzić, najważniejsza była jego kuzynka i jej samopoczucie, a reszta znajdowała się na drugim miejscu. Na trzecim miejscu zaś jego do niedawna wielki problem nazywający się Kageyama Tobio, z którym nie rozmawiał od ostatniego treningowego meczu przeszło trzy dni wstecz. Co ciekawiej sam nie pojawił się w szkole czy treningach ani razu, ale nie potrzebował tego teraz. Oceny spokojnie pozdobywa bez problemów, a kilka treningów może odpuścić z powodu zdrowia, nawet jeżeli nie chodziło o jego własne.

- Myślisz, że ToiToi będzie z nami pić?

Podniósł oczy na zielonowłosą, gdy przeszukiwała niebieskiej butelki z drinkiem o nazwie Kamikadze, po czym z triumfem wyjęła aż cztery i włożyła do koszyka. Znów spojrzał na półwytrawne pół słodkie wino, które zaraz znalazło się w koszyku.

- Nie sądzę, ale lepiej wziąć trochę więcej. - Mruknął.

- Racja, racja. - Lynax pokiwała głową z namysłem. - Wszyscy możemy zostać na noc, nie? Pytam, bo nie wiem, czy mam nie pić, żeby Fireball mógł się uwalić w trzy dupy. Wiesz, w końcu ktoś musi prowadzić, a po alkoholu wolałabym nie puszczać nikogo za kółko. - Wrzuciła do koszyka kilka paczek chipsów.

- Nie ma z tym problemu.

- Super! - Uśmiechnęła się szeroko, pokazując ząbki. - Dzięki Hinshō, jesteś najlepsiejszy!

Wzruszył ramionami, zabierając po drodze kilka paczek orzeszków ziemnych, nerkowca oraz pistacje. Dotarli do kasy, gdzie obsługiwała znudzona życiem dziewczyna. Patrzyła na nich podejrzliwie, ale nic nie skomentowała. Natasha na wszelki wypadek wyjęła swój dowód osobisty i okazała go na końcu, przy płaceniu. Dziewczyna za ladą skinęła krótko głową i podała terminal. Jedynym plusem dla Lynax był fakt, że była pół Rosjanką i wychowała się głównie w mroźnej krainie, jak to uwielbiała określać, więc w teorii prawo Japonii nie podlegało pod nią, bo narodowość wciąż miała inną w dowodzeni osobistym niż obecne zamieszkanie. Do domu zaszli bardzo szybko, bo sklep znajdował się tylko kilka przecznic dalej. Przygotowania były znikome, bo co potrzeba do imprezy? Kilka kubków i kieliszków na alkohol, miski na chipsy i orzeszki, dobra muzyka i doborowe towarzystwo. Tyle im zawsze wystarczyło w zupełności. Kiedy rozsypywał chipsy do misek, jego telefon dał o sobie znać. Przeprosił Lynax na kilka chwil i spojrzał na wyświetlacz, po czym wywrócił oczami. Zauważył ostatnio, że tylko jedna osoba doprowadzała go do takiego odruchu i miał nadzieje, że nie wejdzie to w codzienny nawyk.



Mały Książę [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz