18.Zboczony stalker

394 41 39
                                    

29 Czerwca 2022

Shōyō wiedział jedno, ten dzień nie mógł być udanym, ani też choćby miłym w jakimkolwiek stopniu. Zwłaszcza jak oberwał w tyłek z kopniaka, lądując tym samym na podłodze, a wspomnienie miłego ciepełka kołdry szybko zniknęło w odmętach ułudy snu. Dłuższą chwilę zajęło jemu dojść umysłem do jako takiego racjonalnego myślenia i nie zwrócił nawet uwagi, gdy dotarł zaspany do kuchni. Ziewną potężnie siadając przy stole, gdzie kruczowłosa już od wczesnej pory buszowała nad śniadaniem dla ich dwójki. Rozejrzał się mętnym spojrzeniem, ale nie dostrzegł nikogo z ekipy, w tym również Oikawy. Mruknął przeciągle, kładąc się na stole, chcąc jakkolwiek odzyskać resztki snu, które tak bezkarnie zostały od niego zabrane. Nie miał pojęcia ile minęło, ale podniósł się gwałtownie ze zdławionym w krtani krzykiem i szeroko otwartymi oczami, gdy coś nagle huknęło potężnie tuż obok jego twarzy. Zdezorientowany rozejrzał się, dostrzegając po chwili Mayumi z jedną dłonią na blacie i talerzem jajecznicy w drugiej.


- Ruszaj cztery litery rudzielcu i jedz szybko! - Huknęła, kładąc przed nim talerz, a samej siadając obok. - Już zmarnowałam wczoraj cały dzień na kaca, dzisiaj nie mam zamiaru odpuścić porannego biegania.


- No chwila, chwila - Hinata mruknął, mozolnie łapiąc za widelec. - Jestem w szoku, że od rana roznosi cię energia...


Dziewczyna westchnęła przeciągle na ten niby banalny komentarz i zarzuciła na siebie ciemną bluzę, która zmieniła właściciela już najpewniej po raz wtórny. Już nikt nie pamiętał do kogo należała, bo co impreza i ktoś w niej był, tak kto inny wychodził w nią ubrany, co było już całkowicie naturalne dla ich ekipy. Niestety nie wszyscy mogli się wymieniać ubraniami, bo jak większe rozmiary na drobniejszych osobach dało radę wcisnąć, tak ubranie stroju Itsuniki czy Shōyō przez kogo innego niż owa dwójka, było niemal niemożliwe.


- Skończyłeś? Super! Wychodzimy! - Zakrzyknęła, wybiegając gwałtownie na zewnątrz.


Shōyō z głupią miną wybiegł po chwili za nią, z ledwością narzucając na siebie żółtą bluzę, a marynarkę od mundurku upchnął byle jak do listonoszki.


- Coś się stało, że dzisiaj cię tak nosi jak Malin'a za Oikawą?


- Czy nie mogę po prostu mieć ochoty na bieganie? - Mruknęła, zerkając na kuzyna.


- Nie. To, co tym razem?


Otworzyła usta z zamiarem wygadania się ze swoich problemów egzystencjalnych, gdy nagle wpadł na nią wysoki brunet wpatrzony w ekran telefonu. Zmierzył Mayumi wyraźnie zmieszany i skłonił się w formie przeprosin, ale natychmiast podniósł się gwałtownie, gdy usłyszał głośny komentarz Hinaty.


- No chyba jaja sobie ktoś ze mnie robi...


Obaj chłopcy patrzyli na siebie w różnym stopniu zniechęcenia, a ktoś obok mógł stwierdzić śmiało, że widział jak wokół nich strzelają iskry i sztylety. Dziewczyna zerkała to na jednego, to znów na drugiego nie do końca rozumiejąc, o co w ogóle chodzi. Skąd kojarzyła tego czarnowłosego typa? Czemu gapi się tak wrogo na jej kuzyna? I czemu ma wrażenie, że pomiędzy tą dwójką jest jakaś niepisana cisza wojna?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mały Książę [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz