6. It's all your fault!

157 9 0
                                    

***
*Przepraszam za wszystko Five...
*Przepraszam, że jestem złą siostrą i przyjaciółką...
*Przepraszam, że robiłam to dla twego dobra...
*Przepraszam, że nic nie mówiłam...
*Przepraszam, że nazywałam cie misiek...
*Przepraszam, że cię kocham...

***

*2 godziny później*

Olivia siedziała w swoim pokoju, ćwicząc teleportację. Miała jeszcze dobre trzy godziny do obiadu, więc postanowiła, że jeszcze chwilę potrenuje i zacznie pisać comiesięczny raport dla ojca. W pewniej chwili usłyszała rozmowy za drzwiami, co oznaczało, że jej rodzeństwo skaczyło trening. Nie przejmowała się tym zbytnio i ćwiczyła dalej, gdy usłyszała pukanie do swojego pokoju.

- Proszę. - powiedziała, a w drzwiach pojawił się Pogo

- Witaj Olivio. Jest dość ważna sprawa do rozwiązania. Ojciec chce, żebyś zjawiła się u niego w gabinecie. - rzekł, a białowłosa spojrzała na niego pytająco

- Ale przecież byłam już dzisiaj u ojca. Coś się stało? - zapytała

- Lepiej, jak sama się dowiesz. - odpowiedział i wyszedł z pokoju

Niebieskooka ogarnęła się i wyszła z pomieszczenia. Zeszła po schodach i skierowała się do gabinetu Reginalda. Zapukała i weszła. Zobaczyła dość złego ojca, który stał przy oknie paląc fajkę.

- Coś się stało ojcze? - zapytała niepewnie

- Dlaczego wygadałaś Numerowi 3 o swoich sekretach? - zapytał łagodnie, nie patrząc na córkę

- Ale przecież ja nic nie mówiłam. Oczywiście nie z własnej woli. Myśli ojciec, że... - nie dokączyła

- Mam przeczucie, że Numer 3 coś wie, dlatego chciała wyciągnąć od ciebie informacje. - powiedział chłodno

- Ale ja jestem czujna. Zauważyłabym, że coś nie gra. - rzekła stanowczo

- Oj Olivia, chyba zapominasz jaką moc ma Numer 3.

- Płotka... - powiedziała cicho - Myśli ojciec, że...

- Użyła na tobie plotki, żeby wyciągnąć informacje. - dokączył

- Skoro ona wie, to może powiedzieć reście. - rzekła

- O to chodzi. Musisz ją powstrzymać. - powiedział patrząc jej w oczy

- Ale jak? Moje moce się nie przydadzą.

- Ćwiczyłaś czytanie w myślach? - zapytał

- Tak, ale nadal nie umiem perfekcyjne tego robić. - odpowiedziała

- Musimy coś zrobić zanim wszyscy się dowiedzą. - powiedział - Możesz iść, ale uważaj, żeby niczego się nie domyślili. - dodał

- Oczywiście. - rzekła i wyszła z pomieszczenia, zostawiając ojca samego

Dziewczyna zastanawiała się jak mogła do tego dopuścić. Przecież bardzo dobrze uważała, by jej najskrytsze sekrety nie ujrzały światła dziennego. Już nic nie mogła zrobić. Poszła do swojego pokoju, usiadła na biurku i zaczęła pisać raport dla ojca.

*5 godzin później*

Olivia znowu siedziała w swoim pokoju, po obiedzie. Dokączała pisać raport, gdy nagle do jej pokoju wparował wściekły Five.

- Jak mogłaś powiedzieć Allison o moich sekretach? - zapytał wkurzony

- Misiek, przecież wiesz, że ja bym nigdy nie wydała twoich sekretów. Jesteś dla mnie zbyt ważny. - powiedziała przestraszona

Olivia wiedziała, że siostra się wygadała. W tym momencie już dosłownie nie mogła nic zrobić.

- To dlaczego wiedziała jakie jest moje imię i że chce skoczyć. - wysyczał zły

- A skąd ja mam to wiedzieć do cholery!? - krzyknęła

- Oj no nie wiem. Tak samo jak nie wiesz, że Vanya ma moce albo że tak naprawdę mnie kochasz!? - odkrzyknął

- To, że cię kocham to akurat prawda. - rzekła cicho

- Nie rozśmieszaj mnie do cholery! - krzyknął śmiejąc się złośliwie - Przecież oboje wiemy, że ty nawet byś się nie zauroczyła, a co dopiero zakochała. - dodał nadal się śmiejąc

- Kocham cie kurwa, a ty nawet nie dajesz mi dojść do słowa! - krzyknęła wkurzona i ze łzami w oczach

- Yhm. Chyba kochasz mnie z nienawiści do mnie. A ja cie uważałem za przyjaciółkę. - powiedział i skierował się do drzwi - To wszystko twoja wina Oliv. Zniszczyłaś naszą przyjaźń. - rzekł - Nienawidzę cie. - dodał cicho i wyszedł z pomieszczenia

Dziewczyna stała jak wryta w ziemię. Na twarzy spłynęło jej kilka łez. Upadła bezwładnie na kolana i zaczęła cicho płakać. Straciła brata i najlepszego przyjaciela.

- Dlaczego mnie to spotyka? - zapytała siebie

Białowłosa nie wyszła już z pokoju. Nie była nawet na kolacji, dlatego mama przyniosła jej posiłek pod drzwi jej pokoju.

- Wiem skarbie, że jesteś smutna, ale przynajmniej coś zjedz. - rzekła przez drzwi, a gdy nie dostała odpowiedzi, poszła w kierunku schodów

Gdy dziewczyna upewniła się, że nikogo nie ma, otworzyła drzwi i wzięła posiłek. Była zła na siebie, ale to nie zmieniło faktu, że jest głodna. Jeszcze przez chwilę stała bez ruchu w progu drzwi, patrząc się na posiłek, gdy usłyszała czyjś głos. Spojrzała w bok i zobaczyła Allison. Spojrzała na nią morderczym wzrokiem.

- Przepraszam Oliv. A może jednak Eight. - rzekła, a białowłosa się przeraziła

- Jesteś potworem. - krzyknęła cicho Olivia

- Ty też skarbie. - odpowiedziała i zniknęła za drzwiami swojego pokoju

- Debilka. - powiedziała do siebie niebieskooka i zamknęła drzwi pokoju

Zjadła kolację, która zdążyła już odstygnąć. Położyła brudny talerz na biurku, przebrała się i poszła spać.

-----------------------------------------------------------------
Nie wiem za bardzo co tu napisać
Mocny rozdział xd


Myślałam, że wyjdzie dłuższy, ale ciul z tym ważne że jest

Na chwilę obecną zastanawiam się nad nazwą kolejnego rozdziału, by pasował do fabuły, ale coś wymyślę

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał

To tyle
Bajo 😘

słowa: 784

Black roses // The umbrella academyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz