***
*Boję się Five, że kiedyś cie stracę i nie odzyskam...
*Boję się, że mnie zostawisz samą z naszym pojebanym rodzeństwem...
*Boję się, że Reginald nas rozdzieli...
*Boję się, że już nie będziesz nazywał mnie różyczką...
*Boję się, że cię kurwa kocham...***
*Kilka dni później*
Ramię Five'a zagoiło się co oznaczało, że może już chodzić na treningi. Eight nie była z tego powodu zadowolona, bo wiedziała, że już nie będą cały czas ze sobą przebywać, ale wiedziała, że to nastąpi. Była w swoim pokoju, wpatrując się w zachód słońca ze swojego okna. Oczywiście mogłaby teleportować się na dach i tam przyglądać się widokom, ale dziewczyna zawsze narzekała, że jest tam zimno.
Tymczasem Allison obmyślała plan jak oddzielić od siebie Five'a i Olivię. Słyszała ich rozmowę, gdy białowłosa prowadziła bruneta z salki szpitalnej do salonu. Czuła, że jej siostra kłamie, ale nie wiedziała w jakiej kwestii. W rozmyśleniach pomagał jej Luther.
- Co chcesz zrobić? - zapytał lekko przerażony postawą mulatki, gdy ta krążyła po pokoju ze swoim szyderczym uśmiechem
- Muszę oddzielić tą prukwę od nas. - rzekła Allison
- A powtórzysz mi po co? - zapytał
- Boże Luther. Wiedziałam, że jesteś tępy, ale nie że aż tak. - powiedziała uderzając się otwartą dłonią w czoło - Olivia coś kręci, ja to po prostu wiem. - rzekła poważnie patrząc na brata
Blondyn już o nic nie pytał. Czarnowłosa natomiast wpadła na genialny pomysł, jednak nie mogła już go zrealizować bo było już grubo po dwudziestej drugiej. Zadowolona z siebie, poszła spać.
*Rano*
Olivia obudziła się o szóstej rano. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, więc wyszła z pokoju do lazienki, jednak na korytarzu ktoś ją zatrzymał.
- Możemy pogadać? - zapytał jakiś głos za nią
Białowłosa odwróciła się i ujrzała mulatkę. Uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową. Dziewczyna zaprosiła ją do swojego pokoju.
- Więc o czym chciałas gadać? - zapytała Olivia
- Chciałam przeprosić za moje zachowanie wobec Vanyi. - rzekła że smutkiem - Oraz wobec ciebie i Five'a. - dodała
- To miło z twojej strony. - odpowiedziała
- Mam jeszcze jedną sprawę. - powiedziała czarnowłosa
- Jaką?
- Słyszałam plotkę, że powiedziałaś wszystkie sekrety swoje i Five'a, a później o tym zapomniałaś. - powiedziała z uśmiechem na twarzy
- Five chce skoczyć w przyszłość. - powiedziała co bardzo zdziwiło mulatkę
- Prawdziwym imieniem Five'a jest Aidan. (tak wiem że w serialu Five nie chciał imienia, ale dałam na potrzebę książki ~Autorka)
- Vanya ma ukrytą moc, o której wiem tylko ja, ojciec i Pogo.
- Wiem wszystko o naszej rodzinie. Wiem kto jest waszymi prawdziwymi rodzicami, zanim Reginald nas adoptował. Dlatego nie pozwala mi wychodzić z domu, bo boi się, że wszystko wyjdzie na jaw. - na ten sekret, Allison mocno się przeraziła
- Moje prawdziwe imię to Eight. Nienawidzę go, więc chciałam inne, dlatego nazywam się Olivia.
- Ja i Five udajemy przy was wrogów. Tak naprawdę jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale ja czuję do niego coś więcej.
Zatrzymała się na chwilę. Było dość cicho, gdy nagle białowłosa zaczęła mówić.
- Tak naprawdę jestem rodzoną córką Reginalda Hargreeves'a. Jestem jego prawą ręką i daje mu raporty o was pod koniec każdego miesiąca. - rzekła po chwili ciszy, a czarnowłosa popatrzyła na nią zszokowana
Gdy Olivia wszystko powiedziała, jej oczy stały się białe i zapomniała o wszystkim, co stało się pięć minut temu.
- Co ją tu robię. - zapytała zdziwiona
- Przeprosiłam cie, Vanyę i Five'a, ale w pewnym momencie lekko przysnęłaś. - odpowiedziała
- Oh, okej. Która godzina?
- 6.30.
- Dzięki. - rzekła białowłosa i wyszła z pokoju Allison
Szła w stronę łazienki rozmyślając co stało się w pokoju Allison. Weszła do łazienki, ogarnęła się i wyszła. Zobaczyła na zegarku godzinę 7.30, więc poszła do pokoju zielonookiego. Weszła cicho, aby nie budzić brata, jednak ten już nie spał.
- Ty to jednak jesteś jakiś głupi. - rzekła opierając się o framugę drzwi
- Ty nie lepsza. - odpowiedział - Kto normalny wstaje o szóstej rano? - krzyknął śmiejąc się
- Olśnię cię. Ja! - powiedziała także się śmiejąc
- Dobra, dobra. Idziemy na śniadanie? - zapytał
- Tak. - odpowiedziała i wyszli z pokoju
Po śniadaniu ojciec chciał, aby Olivia poszła do jego gabinetu. Jak powiedział, tak też zrobiła. Zapukała do drzwi i gdy usłyszała ciche "proszę", weszła i zamknęła za sobą drzwi.
- Co chciałeś ode mnie ojcze? - zapytała, stając na przeciwko biurka, za którym siedział starszy człowiek
- Czy to prawda, że umawiasz się z Numerem 5? - zapytał łagodnie
- Tata żartuje, prawda? - zapytała zszokowana, na co starzec pokiwał przecząco głową
- Ja i Five bardzo się przyjaźnimy. Owszem jest przystojny i mądry, ale to nie oznacza, że z nim jestem. - odpowiedziała, na co ojciec przytaknął
- A jeśli można spytać to kto ojcu powiedział, że ja i Five no ten... - nie dokończyłam
- Numer 3. - powiedział krótko
- Okej. Coś jeszcze ojciec ode mnie chce? - zapytała
- Nie, już możesz iść. - rzekł, a dziewczyna poszła w kierunku drzwi - Czekam na roport z tego miesiąca. - dodał, a Olivia przytaknęła i wyszła z gabinetu ojca
-----------------------------------------------------------------
"Miało być grubo, a jest chujowo"Tak
Ale nie martwcie się zaraz wleci kolejny rozdział jak obiecywałam
Jak sądzicie
Czy Allison wygada się z poznanych sekretów siostry?
Czy Five się o tym dowie i co zrobi z tym Olivia?To chyba tyle w tym rozdziale
Adiossłowa: 826
CZYTASZ
Black roses // The umbrella academy
Cerita Pendek✨ZAKOŃCZONA✨ A co gdyby tak cofnąć się w czasie i zobaczyć wszystko co działo się przed ucieczką Five'a i Eight do apokalipsy? Książka jest dopełnieniem opowiadania "My little rose... /Five Hargreeves" 18.11.2021r. - 21.12.2021r.