3. Secrets

216 7 3
                                    

- Dziękuję, że tak myślisz. - rzekła i przytuliła białowłosą

Siedziały tak kilka minut, po czym Olivia wyszła i skierowała się do swojego pokoju na indiwidualny trening. Musiała trochę ogarnąć czytanie w myślach, bo dawno tego nie ćwiczyła.

Po dwóch godzinach udało jej się opanować do pewnego poziomu czytanie, więc wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni. Tam natomiast był Klaus z Benem, którzy najwidoczniej rozmawiali.

- Hejka Oliv. - powiedział loczek uśmiechając się do białowłosej

- Hej kluska i Ben. - przywitała się i podeszła do szafki po swój kubek

- A ty znowu będziesz pić tą swoją kawę? - zapytał Klaus, który ewidentnie nienawidził żadnej kawy istniejącej na tym świecie

- No niestety, trzeba coś pić po dwóch godzinach czytania w myślach myszy, która w żaden sposób nie chce z tobą współpracować. - odpowiedziała i wszyscy się zaśmieli

- I po co to robisz? - zapytała Allison, która właśnie weszła do pomieszczenia

- Nie twój interes. - rzekła wkurzona Olivia i wyszła z kuchni z kubkiem gorącej kawy

*Kilka minut później*

Olivia siedziała w swoim pokoju czytając książkę i popijając ciepłą kawę. Nagle usłyszała charakterystyczne puf. Wiedziała, że to Five, więc nawet nie oderwała wzroku od książki.

- A co sprowadza pana "jestem najmądrzejszy" - zapytała białowłosa

- Musimy pogadać. Na poważnie Eight. - rzekł

Five używał jej prawdziwego imienia tylko wtedy, gdy była poważna sprawa. Spojrzała na bruneta ze zdziwieniem, odłożyła książkę, wstała z łóżka i podeszła do zielonookiego.

- Co się dzieje, Five. Wszystko w porządku? - zapytała

- Nic nie jest w porządku, Eg. - wyszeptał

Dziewczyna przytuliła bruneta.

- Mi możesz powiedzieć wszystko. - powiedziała cicho

- Wiem, ale boję się, że kiedyś wygadasz moje wszystkie sekrety. - powiedział odwracając głowę, by nie widzieć swojej przyjaciółki

- Five. Ufasz mi od urodzenia. Wiem, że się wachasz, ale wiedz, że zawsze będę z tobą. - rzekła lekko się uśmiechając

- Chce skoczyć. - powiedział szybko

Dziewczyna zamurowało. Chciała coś powiedzieć, ale zanim to zrobiła, brunet powiedział za nią.

- Tak wiem, że mogę nie wrócić. Tak wiem, że nie muszę tego robić. I tak. Ufam ci bezgranicznie oraz mam nadzieję, że nie powiesz tego nikomu, nawet Vanyi. - powiedział i zniknął

- F-five. - rzekła cicho, zsunęła się na podłogę i zaczęła płakać

Niebieskooka nie mogła uwierzyć, że jej brat i najlepszy przyjaciel chce ją zostawić.

- Przecież nie może. Ma tu Vanyę i mnie. - powiedziała do siebie Olivia i zaczęła jeszcze bardziej płakać - Nie rób mi tego misiek. - wymruczała cicho

- Przepraszam, różyczko. - rzekł do siebie Five, gdy był już w swoim pokoju

_________________________________________

Przepraszam, że krótki rozdział, ale tak jakoś wyszło xd

Zmieniłam nazwę tej książki, bo tamta nazwa nie pasowała mi kompletnie do fabuły więc tak
(okładka mojej roboty więc no)

Buziaki 😘
słowa : 429

Black roses // The umbrella academyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz