- Gotowa? – usłyszałam zza drzwi – Wszyscy czekają!
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i – po raz kolejny tego dnia – zadałam sobie pytanie: ,,Dlaczego ja się na to zgodziłam?’’. Chciałam spędzić ten dzień inaczej, z rodziną i przyjaciółmi. Niestety mój najlepszy przyjaciel – Louis, miał własną wizję obchodów moich osiemnastych urodzin. Nie miałam nic do gadania.
- Tak! – krzyknęłam i wyszłam z pokoju.
Na korytarzu czekał na mnie Louis. Ubrany był w obcisłe czarne spodnie i dopasowaną błękitną koszulę w paski. Uśmiechnął się na mój widok. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę, a ja mocno ścisnęłam jego dłoń. Byłam przerażona. Na dole stał tłum ludzi czekających na moje pojawienie się, a ja stałam tutaj i cała się trzęsłam.
Louis pociągnął mnie lekko w stronę schodów. Spojrzałam w dół i niepewnie zrobiłam krok. Powoli schodziłam po schodach, wciąż trzymając przyjaciela za rękę. Wykrzywiłam usta w najbardziej naturalnym uśmiechu, na jaki mogłam się zdobyć. Wzięłam głęboki wdech i zeszłam na dół.
To, co zobaczyłam, bardzo mnie zaskoczyło. Salon był pusty. Spojrzałam pytająco na Louis’a.
- Znam cię nie od dzisiaj. Wiem, że nie chciałaś wielkiego przyjęcia, dlatego spędzimy ten dzień tak, jak lubisz.
Uśmiechnęłam się. Tym razem był to szczery uśmiech.
- Potrzebujesz tortu – zauważył po chwili mój przyjaciel – nic nie mam – przyznał się.
- W takim razie zrobimy go sami – powiedziałam i pociągnęłam go do kuchni.
Wyciągnęłam potrzebne składniki i wzięliśmy się do pracy. Cały czas się śmialiśmy. Oboje byliśmy cali w mące. W pewnym momencie dostałam w twarz bitą śmietaną. Louis śmiał się ze mnie trzymając się za brzuch. Spojrzałam na niego udając obrażoną. Mój przyjaciel od razu przestał chichotać. Podszedł do mnie, złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Prawą ręką pogładził moje włosy. Po chwili wpił się w moje usta. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia, jednak zaraz odwzajemniłam pocałunek. Wszystko dookoła przestało istnieć. Teraz liczył się dla mnie tylko on. Gdy po pewnym czasie się od siebie oderwaliśmy, Louis powiedział:
- Już dawno chciałem to zrobić.
Oboje się roześmialiśmy. Wtuliłam się w jego pierś, a on objął mnie ramionami.
- Wszystkiego najlepszego [T.I.] – powiedział cicho.
________________________________________
Jak wam się podoba? ~Malikowa
