(5)

462 18 46
                                    


~nowy wampir~

Siedziałam razem z Damonem szukając odpowiedzi na temat grobowca. Czułam, że coś ukrywa, ale nawet jakbym Spytała nie odpowiedziałby. Szukaliśmy w każdej księdze, ale nic nie było.

-Czego szukacie?-Spytał Stefan wchodząc do biblioteczki.

-Nie twoja sprawa.-Syknął Damon.

-Bezpieczeństwo Eleny jest moją sprawą.

-O czym ty mówisz?

-O atlancie.

-O czym?!-Krzyknęłam Wstając.

-Świetnie się bawiliśmy.-Odparł niebieskooki

-jasne. Szlak cie trafia bo ją mam, a Katherine jest nieosiągalna, chyba że wejdziesz do grobu.

zaśmiałam się, a Damon na mnie spojrzał i spiorunował mnie spojrzeniem.

-Co powiedziała Gree?-Spytał Stefan.

-Nie umiesz wypytywać.-Powiedział Damon.

-A ty ukrywać.-Splunął Stefan.

Uśmiechnęłam się do obojga.

-Stef, idź do szkoły.-Powiedziałam Stanowczo.

Stefan wyszedł, a ja z Damonem dalej szukaliśmy. Tak dużo ksiag, tak mało odpowiedzi. Myślałam, że umrę z nudów. Zaczęłam palić niektóre kartki, w których nic nie było. Damon tylko spoglądał czy nie podpalę domu.  Wiedział o moich mocach, czego się obawiałam, ponieważ nie umiał dotrzymywać obietnic. Minęło kilka godzin i dopiero wtedy Damon się odezwał.

-Mam coś.-Odparł kładąc księgę na stolik.

-He? Potrzebna nam wiedzma rodu Bennett.-Westchnęłam.

Damon na mnie spojrzał i wiedziałam, o kogo mu chodzi.

-Nie. Nie ma opcji. Nie namówisz jej do otwarcia grobowca. Zresztą nie otwieraj go. Ludzie są szczęśliwsi bez tej szmaty.-powiedziałam.

-za niedługo będę.-Odparł dotykając mnie w ramię.

Wkurzyłam się, że nie posłuchał. Dobrze wiedział, że Bonnie mu nie pomoże, ale musiał  się sam przekonać, aby zrozumiał swoje błędy. Usiadłam w biblioteczce i zaczęłam się bawić ogniem.

-Incendia.-Powiedziałam, a kartka się podpaliła. Nudziłam się tak bardzo, że wazony w domu skończyły  porozwalane na ziemi. Nie musiałam długo czekać, aż Damon wróci. 

-I co? Pomogła?-zapytałam prześmiewczo.

-Nie.-Splunął.-Co się stało z tymi wazonami?.

-Ha! Mówiłam! Ona cie nienawidzi, tak samo jak ja.-powiedziałam nie zwracając uwagi na jego pytanie, a Damon szukał dalej, nie zwracając na mnie uwagi. Znów minęło kilka godzin, ale tym razem nic nie znalazł. Było to żenujące, że dalej kocha Katherine po tym wszystkim.

-Daj sobie spokój.-Westchnęłam.- Idę spać, tobie też radzę.

-Nie rozkazuj mi.-warknął, a ja wyszłam z danego pokoju. Poszłam do łazienki, widząc, że Stefan śpi. Młodszy braciszek zawsze był lepszy odemnie i od Damona, jednak to Damon stawiał się za nas u ojca. Gdy zabrakło mamy, on nas pocieszał, ponieważ Nie mogliśmy płakać. Odkąd jestem w Mystic Falls, czuje się dobrze i czuje wiez z tym miastem. Jednak Damon mi utrudnia mieszkanie tu.

Umyłam się i poszłam do siebie. Zauważyłam, że mam 3 nieodebrane połączenia od Vasila. Zaniepokoiłam się i szybko oddzwoniłam.

-Halo?! Vasil?! Tak strasznie Przepraszam.. -Powiedziałam łamiącym się głosem.

[SW] vol.1 Beginning of The End[KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz