Leżałam w pokoju od rana. Nie miałam siły wstać, ani mówić. Krwi nie dotykałam, nawet nie próbowałam. James przyszedł rano, ale go spławiłam. Powiedziałam, żeby przyszedł kiedy indziej. Damon próbował ze mną rozmawiać, jednak za każdym razem udawałam, że śpię. Elena była zła na mnie i Damona za ukrywanie naszego tropienia Stefana. Andy-dziennikarka mojego brata wczoraj zginęła przez naszego braciszka. Kazał nam go nie szukać. Obudził się w nim rozpruwacz.
-Wstajemy Księżniczko.-Powiedział Damon rzucając mi krew na łóżko. Żyłki pod oczami się pokazały, ale próbowałam się opanować i nie jeść.
-No Weź! Zjedz coś! Obydwoje straciliśmy drugie połówki. Damy rade.-Stwierdził siadając na łóżku.
-Nie dam sobie rady.-Oznajmiłam.-Nie mogę stracić kolejnej osoby. Nie mogę.-Powiedziałam, a głos załamał mi się. Jasnooki pogłaskał mnie po głowie i pocałował w czoło, a później zrzucił z łóżka.
-Damon!-Krzyknęłam zirytowana.
-Mówiłem, żebyś wstała.-Odparł uśmiechając się.
W końcu wstałam jak prosił. Wypiłam dwie torebki krwi i trochę mi się poprawiło. Złapał mnie za rękę i wziął na dół. Włączył niewielkie czarne radio, które wcześniej podłączył do trochę większych głośników również czarnych.
-Pogibało cie? Nie będę teraz tańczyć, jak mam załamke nerwową.-Stwierdziłam przekręcając oczami, a on włączył piosenkę "Happy" I zaczął lekko się ruszać. Ja stałam za to jak kolek i śmiałam się z brata.
-Oh no błagam! Zatańcz ze swoim braciszkiem!-Stwierdził biorąc mnie za dwie ręce poruszając nimi na zmianę w górę i w dół. W pewnym momencie złapał za jedną z butelek Burbona i rzucił mi, a druga wziął sobie. Tańczyliśmy jakbyśmy conajmniej wypili takie 2 butelki.
CZYTASZ
[SW] vol.1 Beginning of The End[KOREKTA]
Fanfiction🥇miejsce w #pamiętnikiwampirów 06.05.2022