Capitolo 13.

263 37 0
                                    


- Nie jest. Chcę cię lepiej poznać. Chcę wiedzieć, dlaczego się we mnie zakochałeś?

- Naprawdę mnie o to pytasz? - parsknął Leo.

- Tak. Chcę wiedzieć.

Barista spojrzał w brązowe oczy chłopaka. Były pełne ciepła, cierpliwości i pragnienia zrozumienia. Były takie jaki właśnie był Gabriel. Zawsze dobry, zawsze uprzejmy, zawsze wiedzący co powiedzieć. Takiego go kochał.

Teraz tylko musiał to ubrać w słowa.

Tylko jak można opisać uczucie miłości, tak aby ktoś zrozumiał? Czy to nie powinno wyglądać tak, że samo „kocham cię" wystarczy? Mężczyźni nie przejmują się poezją i elementami romansu tak bardzo jak kobiety, i może przez to teraz nie wiedział, jak ma sobie poradzić z wyjaśnieniem, co się dzieje mu w sercu.

Odchrząknął, czując na sobie wzrok Gabriela.

- Na początku po prostu mi się podobałeś, tylko fizycznie. Nie znałem cię i nie miałem pojęcia jaki jesteś, ale czułem podświadomie, że jesteś dobrym człowiekiem. Jednak później, gdy się bardziej poznaliśmy i zaczęliśmy się spotykać, odkryłem, że kocham w tobie to... że sprawiasz, że mogę się śmiać i być w pełni sobą. Kiedy cię potrzebuję, jesteś obok, jak ostatnio, gdy przyjechała Ev. Jesteś dobrą osobą. Zawsze się z tobą dobrze bawię, nienależnie od tego co robimy. Ale... - westchnął ciężko, głaszcząc kota. Zanim się odezwał ponownie, podniósł wzrok i ich spojrzenia się spotkały. - Myślę, że to za co cię przede wszystkim kocham, to to, że wyłaniasz to, co we mnie najlepsze.

Gabriel uciekł spojrzeniem, rumieniąc się delikatnie.

- Naprawdę tak sądzisz?

- Tak.

Zaległa między nimi cisza. Nie była niezręcznym milczeniem, w trakcie którego człowiek stara się jak najszybciej uwolnić. Nie było to też naładowane napięciem i chemią milczenie przed ważną chwilą. Nie było to nic. Po prostu, żadne z nich nie wiedziało co powinno powiedzieć. Czy powinno w ogóle cokolwiek mówić. A może już nie ma nic więcej do powiedzenia. Leo wyznał swoje uczucia, mając świadomość tego, że nie zostaną odwzajemnione. Gabriel bił się z myślami, nie mogąc się zdecydować na kolejny krok.

Kiedy poznał bliżej Leo, zdawało mu się, że wreszcie spotkał prawdziwego przyjaciela. Tego męskiego przyjaciela, który jest z tobą na całe życie, zostaje twoim świadkiem na ślubie, staje się ulubionym wujkiem twoich dzieci. Tego mężczyznę, który daje ci nocleg, jak żona cię wyrzuci z domu oraz przyłoży, gdy będziesz chciał wdać się w romans z młodszym modelem. Takiego przyjaciela widział w Leo, dlatego teraz, kiedy od kilku tygodni wiedział o jego uczuciach, w głowie zapanował mu chaos.

Kiedy dowiedział się, że barista jest w nim zakochany i kiedy powiedział mu, że rozumie, że Gabriel nie może odwzajemnić uczucia przez swoją orientację, a także to, że liczy się dla niego przyjaźń. To wszystko spowodowało w nim wybuch supernowej. Nagle wszystkie emocje, jakie wcześniej żywił do tego chłopaka, czysto platoniczne, przestały być takie platoniczne, jakby chciał.

Słysząc jak dzisiejszego poranka Evelin nazywa go chłopakiem jej brata, nie czuł odrzucenia ani zniesmaczenia. Nie chciał jej wyprowadzać z błędu. Dlaczego? Przecież mimo kilku wątpliwości w swoim życiu, był przekonany, że jest heteroseksualny. Więc skąd to ciepło w okolicy serca? Dlaczego gdy usłyszał matkę Leo i zobaczył jego rodziców, chciał go za wszelką cenę chronić przed nimi? Co się zmieniło, że zamiast przyjaciela widział w nim słodkiego, kilka lat starszego chłopaka, który zasługuje na wszystko co najlepsze w jego życiu. Kiedy przesunęła się granica w jego uczuciach, a może zniknęła całkowicie?

Pasteli ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz