Dużo pomyślności i zdrowia w nowym roku! Łapcie rozdział❤️
Zgaduje, że Oliver i Hanna zaczęli traktować mnie jak swoje dziecko. Zgaduje również, że mogę śmiało stwierdzić, że się o mnie martwili. Hanna nieustannie posyłała mi spojrzenia przepełnione troską, choć nie mogła zebrać się na odwagę by ze mną porozmawiać. A Oliver? Też patrzył na mnie w ten sposób, jakby oczekując, aż w końcu z nim porozmawiam. Pewnego wieczoru, kiedy zszedłem na dół, aby zrobić sobie herbaty przypadkowo podsłuchałem rozmowę małżeństwa. Hanna w niej namawiała blondyna, aby ze mną szczerze porozmawiał, a Oliver powiedział, że sam chce to zrobić i to zrobi, tylko musi się na to przygotować. A więc czekałem. I najwidoczniej faktycznie potrzebował czasu, bo dopiero po kilku dniach zastukał do mojego pokoju.
Był podenerwowany. Znałem go na tyle długo, że wiedziałem, że tak było pomimo, że próbował to ukryć. Mężczyzna początkowo patrzył na swoje stopy, po czym powoli przeniósł na mnie wzrok, nerwowo wkładając ręce do kieszeni spodni.
-Może się przejdziemy?- zaproponował.Gdyby nie nerwowa atmosfera możnaby uznać nasz spacer za niezwykle klimatyczny. Spadający śnieg i cały biały parł naprawdę robiły wrażenie. Było trochę zimno, ale starałem się nie zwracać na to uwagi i skoncentrować na nadchodzącej rozmowie. Bałem się o co może mnie spytać i jak mu to wyjaśnię. W pewnym momencie po chwili chodzenia w milczeniu sięgnął do kieszeni swoich białych jak otaczający nas śnieg i wyjął z niego papierosa, którego po chwili zapalił.
-Palisz?- spytałem nie ukrywając pojawiającego się na mojej twarzy grymasu.
-Jedynie gdy się stresuje- odpowiedział, na co nerwowo się zaśmiałem.
Pocieszyło mnie to jednak, że on również się stresował i nie byłem w tym usamotniony. Widząc moją reakcję posłał mi szczery uśmiech, który odwzajemniłem.
-A więc kim jest ten gość, którego powinienem zbić?
Uśmiechnąłem się pod nosem. Zatrzymaliśmy się przy moście nad zamarzniętym jeziorem. Oparłem się o barierkę, a obok mnie to samo zrobił Oliver. Pokręciłem nerwowo głową, nie wiedząc co odpowiedzieć. No bo co mogłem? Przecież nie powiem mu prawdy. Oliver jednak wciąż się we mnie wpatrywał, jakby oczekiwał odpowiedzi.
-Jest starszy- mruknąłem pod nosem, jednak blondyn to usłyszał.
Odwrócił głowę w stronę jeziora i wlepił swoje spojrzenie w pokrywający je lód.
-Zgaduję, że to twój fetysz- stwierdził, posyłając mi rozbawione spojrzenie.
Zaśmiałem się i pokiwałem głową.
-Chyba tak. Chyba lubię wplątywać się w relacje z zamężnymi mężczyznami.
Chociaż nie patrzyłem wtedy na mężczyznę, kątem oka zauważyłem, że moje słowa go zmroziły. Stał się zestresowany i nie wiedział, co powinien na to odpowiedzieć.
-Elio...
Blondyn nerwowo lekko odepchnął się od barierki i odwrócił do niej tyłem plecami. Oparł się o nią, na ułamek sekundy na mnie spojrzał, jednak szybko przeniósł wzrok na swoje buty.
-Wiesz, że jeśli chodzi o nas to nie była twoja wina. Nie wiedziałeś o Hannie, gdy zaczęliśmy się spotykać.
Musiałem się z tym zgodzić. Nie wiedziałem. Gdybym wiedział z pewnością nie pozwoliłbym, aby nasza relacja tak się rozwinęła.
-To ja zawiniłem. Mimo, że ja jestem tym starszym i powinienem być rozsądniejszy. Przed tobą... Nigdy nie spotykałem się z chłopakami. A z Hanną byłem już w wieloletnim związku i byłem zbyt wielkim tchórzem, aby przyznać przed sobą, że możliwe, że chciałbym być jednak z kimś innym. Chciałem zachować się odpowiednio, a rozum podpowiadał aby wybrać ją. W końcu ją znałem dłużej i ona... Ona jest nią, rozumiesz? Dla każdego ten wybór byłby oczywisty.
Czułem, że w oczach zbierają mi się łzy. Po co do tego wracał? Czy chciał, abym poczuł się źle? Dlaczego mówił o tym w taki sposób? Przecież doskonale to rozumiałem. Wiedziałem, że dokonanie wyboru między mną, a nią nie było trudne.
-Ale to nie oznacza, że to był dobry wybór. Ciągle zastanawiam się jakby wyglądało moje życie, gdybym wybrał ciebie. I pewnie się już nie przekonam. Jednak chciałem, abyś wiedział, że to co było między nami było szczere. I nie zniszczyłeś tego ty, tylko ja.
Pokiwałem głową, sam zaczynajac wyobrażać sobie alternatywną rzeczywistość, w której ja i on kończymy razem. W obecnej chwili wydawało mi się to jednak zbyt piękne i nierealne. Jednak musiałem przyznać, że jego słowa faktycznie mnie pocieszyły. Najwidoczniej potrzebowałem to usłyszeć.
-A teraz opowiedz mi o tamtym facecie- odezwał się, tym samym wyrywając mnie z moich myśli.
A więc opowiedziałem...
![](https://img.wattpad.com/cover/153032657-288-k750261.jpg)
CZYTASZ
Wróć za moim dotykiem/elio&oliver
ФанфикNa drodze Elio ponownie staje Oliver, jednak już żonaty. Jak z nową sytuacją poradzi sobie młody student? I jak w jego życiu namiesza nowy, przystojny brunet. Opowiadanie stanowi moja własną wizję dalszych losów Elio i Olivera z „Call me by your nam...