Kiedy Wei Ying zniknął z pola widzenia, uczeń Lan DiaFon zwrócił się do swojego przyjaciela z głębokim westchnieniem ulgi, opierając dłoń na sercu. — Nie sądziłem, że dostanę pozwolenie.
— My też. Ale na twoim miejscu upewniłbym się, że twój ojciec przyjdzie na lekcje, żeby wiedział, że nie opuszczasz lekcji z lenistwa.
— Wiem. Ze wszystkich lekcji, jakie tu są, to jest ta, z której nigdy nie chcę zostać wyrzucony... — Odwrócił się i patrzył na ostatni widok Seniora Weia, zanim zniknął z ich pola widzenia.
— Chcę odzyskać starego Wei WuXiana. — SiZhui powiedział, a JingYi skinął głową na znak zgody, nawet Jin Ling podszedł do nich ze smutnym spojrzeniem. — Wszystko w porządku?
— Tak.
— Nie martw się, od teraz będę przychodzić i upewnię się, że nie spóźnisz się ponownie.
— Dziękuję, boję się powiedzieć wujowi o zmianie Seniora Weia.
— Kiedy się z nim spotykasz?
— Przyjeżdża tuż przed wieczornym posiłkiem, więc muszę mu powiedzieć zaraz po nim. Nie chodzi mi o to, że nie jest dobrym nauczycielem, bo naprawdę nim jest, ale... Czy mogę zapytać, czy wszyscy uważacie, że sposób, w jaki uczy nas walki, jest łatwiejszy czy trudniejszy do naśladowania?
— O wiele łatwiej jest mi się przemienić z jednego ataku na drugi, zastanawiam się, co powiedzą nasi rodzice, kiedy wrócimy?
— Nie zmienię się z powrotem, nawet jeśli wuj nie grozi, że połamie mi nogi. — Jin Ling powiedział z prawie niewidocznym uśmiechem. — Zastanawiam się, dlaczego wujek miałby powiedzieć, że Wei WuXian był o wiele lepszy od niego w walce i myślę, że to rozgryzłem. Wujek trzyma się sposobu, w jaki uczono go walczyć, a Senior Wei wymyślił zupełnie inny styl. Te same postawy i ataki, ale zmienił się pomiędzy ruchami.
— Chcesz o tym powiedzieć wujowi? — Zapytał SiZhui z uśmiechem.
— Moje życie jest warte więcej niż radość, jaką mogę odczuwać widząc jego twarz po moim wyjaśnieniu. — Wszyscy się roześmiali, jednak przerwali, gdy zobaczyli Lan Zhana przybywającego na arenę.
— Dobry wieczór HanGuang-Jun. — Sizhui uśmiechnął się delikatnie, gdy wszyscy się skłonili.
— Wei Ying?
— Senior Wei już wyszedł na cały dzień.
Lan Zhan westchnął i wyglądał na kompletnie przybitego. — Jaka jest twoja opinia na temat nauczania Wei Yinga i czym jest...
— Jego nauczanie jest inne. Powiedział nam, że nie zostaniemy poproszeni o zapisywanie czegokolwiek, ponieważ mamy to zapamiętać.
— Może niewiele mówi, ale rozumiemy, co chcę nam przekazać. — Jin Ling powiedział, a potem obserwował, jak pozostali kiwają głowami.
— On... nie nauczył nas niczego, czego nie powinniśmy wiedzieć. — Powiedział SiZhui, a pozostali uczniowie spojrzeli na niego ze zmarszczonymi brwiami.
— Nie spodziewałem się, że to zrobi. — Spojrzał na wszystkich uczniów; każdy z nich zgłosił się na ochotnika do udziału w klasie. — Czy jest coś negatywnego w zajęciach?
— Tylko jeśli znowu się spóźnię bez bardzo ważnego powodu, wypadnę z zajęć.
Lan Zhan spojrzał na Jin Linga z lekko zmarszczonymi brwiami. Czy Wei Ying rzeczywiście wyrzuciłby go z klasy za spóźnienie?
— Obiecuję, że od tej chwili dopilnuję, żebyś tu był przed Seniorem Weiem.
— Dziękuję SiZhui.
CZYTASZ
Wei Ying's Destroyed Heart || TŁUMACZENIE PL
FanfictionAutorka zmieniła to, co wydarzyło się w świątyni, zapraszam na jej wizję tej historii! Ten zły wygrał, a Wei Ying przegrał... wszystko. Wei Ying zostaje odrzucony nie tylko przez wszystkich, których znał... ale i miłość swojego życia, Lan Zhana. Wsz...