24: Stary dom ma nowych mieszkańców

833 96 16
                                    

Lan Zhan obsypywał szyję Wei Yinga pocałunkami, po czym powoli przesunął się w dół do jego klatki piersiowej, ale kiedy był zajęty smakowaniem skóry kochanka i drażnieniem się z nim lekko językiem i zębami, poczuł, że jego oddech utknął w klatce piersiowej, gdy jego palce dotknęły najpierw nad odsłoniętym żeber. Właściwie wydawało się, że ktoś właśnie znalazł szkielet i położył na nim skórę. To przywróciło mu całkowitą samokontrolę.

Jednak właśnie wtedy, gdy Wei Ying zmienił się z negatywnego głosu i wszystko zaczęło robić się naprawdę interesujące, nagle poczuł, że Lan Zhan cofa się ze łzami w oczach, gdy patrzył na jego klatkę piersiową. — Co... — serce mu się skręciło... Dlaczego nie może po prostu zapomnieć o lęku przed tym, co może się wydarzyć...?

— Nie... nie pójdę dalej, dopóki nie wyzdrowiejesz. — pocałował swoją miłość delikatnie.

Wei Ying nagle poczuł się, jakby z frustracji miał zaraz uderzyć Lan Zhana w tył głowy. I tak zrobił. — Lan Zhan, robisz coś takiego, a potem...

— Wei Ying, od lat wymiotujesz krwią i jesteś tak zmarnowany. — przesunął palcami po jednym z żeber. — Mogę nawet policzyć twoje żebra bez dotykania, twoje policzki są takie... nic dziwnego, że nigdy nie zdjąłeś maski. Będę nad tobą czuwał, dopóki nie wrócisz do bycia głośnym, bezczelnym, znowu pięknym. Normalnej wagi i w ogóle. — Powoli zamknął jego szaty, więc pokusa... i ból serca zniknęły. — Chcę dzielić z tobą twoje pokoje, jeszcze zanim się pobierzemy.

— To jest twój pokój; mieszkasz tu od...

— XiChen umieścił cię w tym domu, ponieważ był to dom naszej matki, w którym była odizolowana. Chcę dzielić z tobą ten dom i po prostu być z tobą.

— Chwila, czy to mieszkanie, w którym byliśmy po tym, jak Jin Ling mnie dźgnął?

— Tak?

— Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy... twój brat powiedział mi o twoich rodzicach, kiedy poszedłeś wtedy porozmawiać ze swoim wujem.

— Nie mogę uwierzyć, że komukolwiek o tym powiedział.

— Lan Zhan... zanim odeszła, twoja matka przychodziła i mnie zauważała... od czasu do czasu... poza tym, co mi powiedziała... Naprawdę kochała... waszą dwójkę.

— Ty... rozmawiałeś z...

— Jej duchem. Już jej nie ma. — przez kilka minut Lan Zhan trzymał go blisko, oddychając. — XiChen powiedział mi, że przez ten cały czas zjawiałeś się tam, jak wtedy, raz w miesiącu, nawet po jej śmierci. Odesłałem ją... przepraszam.

— Nie, nie przepraszaj. Cieszę się, że teraz spoczywa w pokoju.

Wei Ying spojrzał w oczy Lan Zhana i po raz kolejny zobaczył błyszczące spojrzenie, które widział od lat... Zanim jego życie się rozpadło... Teraz wiedział, co to było. To spojrzenie było wyrazem oddania. Przemówił z głębokim westchnieniem. — Jeśli twoja rodzina się zgodzi... ożenię się z tobą. — Zastanawiał się, czy byłoby uczciwe, gdyby zrobił to, ponieważ jego uczucia były nadal... To było jak czysta biała kartka papieru, ale krawędzie były postrzępione, a pojedyncza czarna plama na środku ją psuła. Tak właśnie teraz czuł, że wygląda jego serce, ale jednocześnie wciąż pragnął Lan Zhana. Jak je zbalansować i nadal wychodzić po drugiej stronie w całości.

Zmarszczył brwi, gdy spojrzał na drzwi. — Niedługo powinienem się przygotować do wyjścia na arenę. — poszedł usiąść, ale poczuł, że jest przyciśnięty.

— Nie, myślę, że mój brat i wszyscy twoi uczniowie zgodzą się poczekać, aż wyzdrowiejesz, zanim zaczniesz kontynuować lekcje.

— Zgadzam się, ale tylko pod jednym warunkiem.

— Jakim?

— Ktoś będzie wysyłał im wiadomości, że wszyscy muszą wykonywać ćwiczenia dwa razy dziennie, rano i wieczorem, za każdym razem, gdy wykonują cztery serie z połową szybkości i cztery z pełną szybkością. SiZhui ma się tym zająć, podczas gdy ja nie mogę tam być, Jin Ling będzie jego drugim.

— Jakie ćwiczenia?

— Uczę ich poruszać się tak, jak ja się poruszam, jak źdźbło trawy. Nie tak, jak ich nauczono, jak gałąź drzewa.

— Powiedz mi różnice.

— Gałąź drzewa pod naciskiem pęknie i upadnie. Źdźbło trawy po prostu idzie wraz z wichurą, a następnie wstaje. Może uda Ci się je raz zobaczyć. Mam nadzieję, że zgadzasz się z tym, że ich uczę... nadal mogę uczyć później, prawda?

— Tak. Wiem, że zarówno wujek, jak i brat są zadowoleni z twojego stylu nauczania. W rzeczywistości obaj zapytali twoich uczniów, czy chcą zostać, aby zmienili cię na innego nauczyciela, i każdy z nich odmówił. SiZhui i JingYi, a także Jin Ling, wszyscy przyszli do mnie, martwiąc się o ciebie... naprawdę chcą, abyś ten ty wrócił, ale z tym, co ci zrobiono...

— Byłoby naprawdę miło... móc znów być sobą... Spróbuję...

Nagle rozległo się delikatne pukanie do drzwi, oboje westchnęli i spojrzeli na drzwi. — Bracie, czy mogę wejść?

— Tak. — powiedział, po zakryciu swojej miłości kocem prawie po szyję, zdał sobie sprawę, że nie chce nawet, aby jego własny brat patrzył na Wei Yinga.

Po wejściu do środka i zobaczeniu swojego młodszego braciszka wciąż w łóżku, z ramionami opiekuńczo otaczającymi Wei Yinga, uśmiechnął się, nawet gdy poczuł, jak jego policzki lekko się rozgrzewają. — Naprawdę przepraszam, że przeszkadzam, ale Wen Ning dotarł do bramy i zapytał, czy o Wei Yinga. — Patrzył, jak Wei Ying próbował usiąść, ale jego brat ponownie przytrzymał go, promieniując aurą zaborczości. — Bracie, Wen Ning jest naprawdę zmartwiony, bo aż do dzisiejszego ranka nie był w stanie go nawet wyczuć z pełną urazy energią. Coś, co był w stanie zrobić, odkąd się obudził. Powie ci też, gdzie był przez te wszystkie lata. — dobrze, po prostu zgadywał w ostatniej części, ponieważ wiedział, że jedynym powodem, dla którego Wen Ning nie będzie z Wei Yingiem przez cały ten czas, gdy był samotny, było zrobienie czegoś niezwykle ważnego. — Bracie, Wen Ning to ostatnia osoba z rodziny Wei Yinga... muszą się zobaczyć i osobiście gwarantuję, że nie mają do siebie takich uczuć.

— To prawda... przysięgam, że nigdy nie chciałem pocałować tego mężczyzny. — nie mógł powstrzymać szorstkiego śmiechu, gdy twarz Lan Zhana ukazywała niewielką ilość spokoju w tych złotych oczach, kiedy się śmiał.

— Zabiorę cię tam... ale to nie może trwać zbyt długo, musisz odpocząć. — Spojrzał na swojego brata, gdy wstał z łóżka tylko po to, by wziąć Wei Yinga w ramiona. — Przy okazji XiChen, nawet jeśli nikt się nie zgodzi, Wei Ying i ja weźmiemy ślub przed przodkami, ubranymi w czerwień.

— Lan Zhan... myślisz, że najpierw zechcesz zapytać... może wprowadzić swoją rodzinę w tę całą ideę dwóch mężczyzn razem? — Wei Ying pomyślał, że może zastanowi się przez chwilę, zanim się zgodzi, ale...

— Nie.

Lan Zhan obdarzył go tak poważnym spojrzeniem, że musiał lekko zachichotać z twarzą ukrytą w szyi mężczyzny.

Nawet jeśli jego serce odczuwało w tej chwili jakąś formę szczęścia, wiedział, że czeka go długa droga, zanim będzie mógł przebaczyć, ale jego serce nigdy nie zapomni bólu ani czasu samotności.

_____________________________________________________________

Zdążyłam przed północą! 2/4

Btw, bo może ktoś nie czytać moich innych tłumaczeń(do czego zachęcam), ale jutro (30.01) mam urodziny i to jest taki maratonik

W każdym razie, zapraszam do gwiazdkowania, jeśli wam się podobało!

29.01.22     23:50

Wei Ying's Destroyed Heart || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz