15: Koszmar Lan Zhana.

836 90 8
                                    

Kilka dni później Lan Zhan obudził się na krótką chwilę i usłyszał, jak jego wujek i brat rozmawiali o Wei Yingu i o tym, co powiedział na spotkaniu.

— Jesteś pewien, że chcesz to wszystko wygrzebać, wujku?

— Muszę to powiedzieć... ty, jako Przywódca tej Sekty, musisz znać prawdę.

— Będę słuchał, ale proszę, uwierz, nigdy nie będę cię winić.

— Nie mów tego, dopóki nie usłyszysz wszystkiego... Włącznie z tym, co pomogłem zrobić Sekcie Wei.

— Dobrze.

— To, co Wei Ying powiedział o moim młodszym bracie, jest prawdą. To, co powiedział o zasadach, również nią jest. Mój drogi brat zginął w wypadku, kiedy wraz ze swoim najlepszym przyjacielem zabrali kilka dzbanów alkoholu nad mały staw i będąc pijanym utonął. Puściły mi nerwy... Ukarałem tego biednego chłopaka z zemsty i tylko za zemstę za odebranie mi WangChena. Twój ojciec dał wam obu części jego imienia na jego cześć. Kazałem, żeby chłopak nigdy nie wracał... i ani słowa o nim nie słyszałem... Nie wiedziałem, że umarł, ani razu nie pomyślałem, żeby go poszukać. Ale sześć lat po śmierci twojego wujka poślubiłem młodą kobietę z Sekty Wei. Była tak pełna szczęścia i radości, tak łagodna jak my byliśmy, Sekta Wei była naszym przeciwieństwem pod pewnymi względami, ale pod innymi uważano ich za takich jak my. Zawsze znajdowała dobro w każdej sytuacji i potrafiła uspokoić każdego kilkoma słowami... a ja znów zacząłem widzieć słońce. Zanim miała wejść okres, w którym kobieta nie podróżuje przed porodem... udała się do rodziców i sióstr. Miałem być niesamowicie zajęty i upierałem się, że będzie miała wokół siebie rodzinę, kiedy urodzi nasze pierwsze dziecko... Pięć tygodni później nadeszła wiadomość, że ona i nasze nienarodzone dziecko zostały zabite przez kultywatorów... Zniszczyłem list zanim go dokończyłem. Zebrałem inne Sekty, o których wiedziałem, że staną przy mnie, ponieważ wszyscy lubili moją żonę... i rozbiliśmy ich, Sekta Wei została zniszczona, a nieliczni ocalali rozproszyli się z groźbami, że nigdy więcej nie utworzą Sekty, albo wszyscy zostaną zniszczeni... nie byłem lepszy niż Wen RuoHan.

— Wujku... nie zgładziłeś całej Sekty... rozwiązałeś ją...

— Zabiliśmy tak wielu... nie tylko rozwiązaliśmy Sektę... Ja ich zniszczyłem.

— Proszę, wujku.

— Kiedy przyjechała tu jego matka... widziałem tylko tych ludzi, których nienawidziłem, próbujących wyczołgać się z powrotem na światło słoneczne, gdzie moja żona nie była w stanie. Przez cały czas, kiedy tu była, czepiałem się jej. Kiedy usłyszałem, że wyszła za mąż i ma syna, wiedziałem, że będzie taki jak jego matka... Zagrożenie dla tego, co mi drogie. Kiedy usłyszałem, że ona i jej mąż zginęli... przyznam się, że... czułem się źle... Ale jednocześnie czułem się szczęśliwy... Nie słyszałem, czy ich syn żył... Tak naprawdę nie obchodziło mnie to......... dopóki nie przybył tutaj do Zacisza Obłoków i zdałem sobie sprawę, że to Wei WuXian, jej syn żyje i po prostu jak ona. Stał się moim celem, próbowałem zmusić go do odejścia. Próbowałem go odstraszyć. Chciałam, żeby odszedł, bo jedyne, co widziałem, to jego matka i......... moja żona. Nie mogę wybaczyć tym, którzy mi ją zabrali, ale......... okazuje się, że to wcale nie była Sekta Wei...... ja działałem zanim dowiedziałem się prawdy... A później z Wei Yingem po raz kolejny działałem nie dowiadując się prawdy i wyrzuciłem go............ Kiedy Wei Ying zaczął ci o tym wszystkim opowiadać bez serca i... bez żadnych emocji... Zdałem sobie sprawę, że nie mam... prawa powstrzymać go od mówienia i ujawniania moich zbrodni.

— Wujku... Nigdy nawet nie czytałem niczego o Sekcie Wei...

— A ty nigdy byś tego nie zrobił. Wszyscy Przywódcy Sekt zgodzili się, aby wzmianki o nich zostały usunięte ze wszystkich zwojów, książek, cokolwiek o nich napisano... zostało zniszczone... zniszczono nawet ich dokumenty z linii rodzinnych.

Wei Ying's Destroyed Heart || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz