*polecam puścić utwór z mediów pod koniec rozdziału*
___________________________________________Dźwięk budzika docierał do uszu Harry'ego jakby w spowolnionym tempie, kiedy wreszcie zorientował się co dzwoni nieznośnie koło jego ucha z westchnieniem otworzył oczy. Nieśmiałe promienie słoneczne starały się wedrzeć do jego sypialni przez zasłonięte ciężkie zasłony. Mruknął niezrozumiale sam do siebie, by po chwili przekręcić się na łóżku i w pierwszym odruchu jego oczy rozszerzyły się w zaskoczeniu. Ktoś spał w jego cholernym łóżku, nie ktoś mężczyzna. Nagi mężczyzna! I Harry z początku nie był pewien czy na pewno obudził się ze swoich kolejnych snów o Louisie. Zajęło mu to chwilę zanim uświadomił sobie, że postać koło niego zdecydowanie nie jest Tomlinsonem. Dotarło to do niego rychło w czas, bo Ethan niespodziewanie odwrócił się twrzą do niego i uśmiechnął się delikatnien zaspany.
- Dlaczego do cholery ustawiasz budzik tak rano w wolny dzień? - zapytał z przekąsem, otulajac się szczelniej kołdrą, kiedy Harry patrzył na niego nadal lekko zdezorientowany. To nie tak, że nie pamiętał. Rozmawiali, pili wino... trzy butelki, chyba. A potem pamiętał jak dwudziestotrzylatek go pocałował i... no cóż, ostatecznie przenieśli się do sypialni.
- Chodzę biegać z rana, a potem ćwiczę jogę czasem - wyjaśnił, rozpamiętując w swojej głowie poprzednią noc. Było dobrze, tego był pewien, ale jednak coś w obudzeniu się koło młodszego mężczyzny wydawało mu się nagle dziwnie niezręczne.
- Zdrowo jak na kogoś, kto ma roczny zapas alkoholu w domu - mruknął Ethan. - Co się tak patrzysz? Spokojnie, nie bierzemy ślubu Harry. To był po prostu dobry seks.
Harry zaśmiał się mimowolnie z lekką ulgą. Nie żeby spodziewał się czegoś więcej, ale pewna obawa tego na ile to do czego doszło ma wpływać na ich dalszą relację, uleciała z niego ze słowami młodego aktora.
- To był dobry seks - potwierdził, powolnie wygrzebując się z pościeli i przechodząc od razu do swojej garderoby. Wyciągnął z szuflady parę sportowych spodenek i szybko nałożył je na siebie, szukając od razu koszulki i butów do biegania.
- Naprawdę codziennie biegasz? - zaciekawiony głos dobiegł z pokoju.
- Staram się - Harry wzruszył jedynie ramionami, wracając do pomieszczenia.
Ethan leżał nadal w jego łóżku, przeglądając coś leniwie na swoim telefonie. Wyglądał zwyczajnie, z roztrzepanymi włosami i zaspanym spojrzeniem. Harry naprawdę mógłby go polubić, może nawet... kiedyś się w nim zakochać. Cóż to byłoby świetne i on zdawał sobie z tego sprawę, a mimo to myślami uciekał do Louisa. Nienawidził kiedy to się działo. Było prawie jak po tym kiedy Tomlinson go zostawił. Każda osoba przy której zdarzało mu się wtedy budzić sprawiała, że mimowolnie przypominał sobie poranki ze swoim byłym. Louis też nigdy nie był chętny na poranne ćwiczenia.
- Pojadę dziś na jakieś zakupy, chcesz jechać?
- Co?
- Pytałem czy chcesz jechać ze mną na zakupy - Ethan powtórzył odkładając na chwilę swój telefon i patrząc na mężczyznę, który stał już z jedną dłonią na klamce.
- Mogę jechać... co chcesz kupować właściwie?
- Nie wiem jeszcze, jakieś ubrania, może coś na dzisiejszą imprezę twojego przyjaciela. Zajedziemy po drodze po kawę?
- Jasne - Harry uśmiechnął się tylko zanim opuścił pomieszczenie.
Zbiegł po schodach i szybko wyszedł z domu. Włożył do uszu słuchawki i powolnym truchtem ruszył do bramy. Zakupy z Ethanem brzmiały jak całkiem dobry pomysł. W zasadzie nie miał tego dnia nic lepszego do roboty. Biegł wzdłuż ulicy tworząc w głowie scenariusz tego jak możliwe będzie wyglądało ich wspólne wyjście. Czas spędzany z młodym aktorem zdecydowanie poprawiał mu humor, jedyne czego mógł się obawiać to plotki. Istniała szansa, że ktoś zrobi im zdjęcie i cóż... Harry był już poniekąd przyzwyczajony do bycia łączonym od razu w parę z każdą osobą, z którą spędzał więcej czasu. Romans wschodzącej gwiazdy kina i sławnego modela zdecydowanie byłby tematem, który prasa od razu by podchwyciła. Co zaskakujące czuł, że może wziąć na siebie ryzyko. Tak, mógł to zrobić póki tylko miał szansę zapomnieć na chwilę o swoim byłym.
CZYTASZ
That memory of you // Larry
FanfictionHarry i Louis rozstali się 6 lat temu i od tamtej pory konsekwentnie udawało im się unikać spotkania. Wszystko zmienia się jednak gdy Niall zaprasza ich na swój ślub i są zmuszeni spędzić razem tygodniowe wakacje na Sycylii. Ten jeden wyjazd niespod...