Zanim przejdziecie do rozdziału.
Zapamiętajcię dzisiejszą datę 24.02.2022, bo przejdzie ona do historii.
Zachowajcie szacuenk względem ofiar, których liczba ciągle wzrasta, nie piszcie głupich komentachy w mediach społecznościowych, bo głupota niektórych, zalewająca Internet przeszła moje najśmeilsze oczekiwania.
Wykażcie zrozumienie dla ludzi, którzy boją się o własne życie i swoje rodziny.
Po prostu... Wspoerajmy. Bądźmy solidarni. 🇺🇦🇵🇱
Tylko tyle chciałam wam przekazać.
_____***_____***_____
Harry, Hermiona i Ron siedzieli w pokoju wspólnym Gryffindoru i rozmawiali o zajęciach GD, które szybko przeszły na luźniejsze tematy. W pomieszczeniu nie było wielu osób, a jak już byli nie zwracali na nich żadnej uwagi.
– Myślicie, że kiedy wróci Rosa? – zapytał Harry.
Hermiona, która wiedziała nieco więcej niż jej przyjaciele zagryzła wnętrze policzka i popatrzyła w otwartą książkę do transmutacji. Zdawała sobie sprawy, że Rosalie nie pojawi się tak długo, jak w szkole będzie potrzebna Wenancja. Jakoś nie potrafiła przestawić się na myślenie o niej w formie grzecznościowej poza granicami klasy.
– Nikt tego nie wie – stwierdziła w końcu zamykając ciężki tom. – Podobna ma świetną opiekę medyczną.
– Jak dla mnie ten wypadek jest jakiś dziwny – mruknął Ron, odgryzając głowę czekoladowej żaby. – Była dobra z eliksirów.
– Snape nigdy jej nie chwalił – zauważył trzeźwo Potter.
– Mnie też nie, co nie znaczy, że nie umiem poprawnie uwarzyć eliksirów.
– Ty to inny poziom, zrobiłaś wielosokowy w drugiej klasie.
– Dzięki Ron – odpowiedziała przewracając oczami. – W sumie to i tak nic jej nie omija.
– Umbridge już się tak nie rzuca, ta nowa babka przysłana z Ministerstwa nieźle na nią działa. W sumie to jest całkiem w porządku, nie dziwię się, że pracuje dla Dumbledore'a.
– Podobają mi się jej zajęcia – stwierdziła Hermiona.
– No, uczy tak dobrze jak Lupin – zgodził się Harry. – Ale ma dziwne wzory na dłoniach.
– To chyba tatuaże – powiedziała szybko czarownica, która wiedziała co kryje się za tymi symbolami. – Przynajmniej z tego co zauważyłam, to kombinacje run ochronnych.
– Run ochronnych? – zdziwił się rudzielec. – Po co miałaby sobie coś takiego tatuować na skórze?
– A skąd mam wiedzieć – zaperzyła się Hermiona w udawanym oburzeniu. – Nie jestem wszechwiedząca. Jeśli chcesz to zapytaj jej na najbliższych zajęciach, pewnie ci odpowie.
– W ogóle szanuję, że potrafi żartować – parsknął Harry. – Chociaż jak się wkurzy wygląda jakby była zdolna rzucić klątwę, której nie powstydziłby się sam Snape.
– Tłustowłosy dupek – wymamrotał Ron wpychając w usta resztki czekolady. Hermiona popatrzyła na niego z niesmakiem i delikatnie się skrzywiła, odwracając głowę.
– W sumie to ostatnio zrobił coś z włosami i chyba mu zazdroszczę – palnęła Hermiona.
– CO? – zapytali unisono chłopcy, wpatrując się w przyjaciółkę bez zrozumienia.
CZYTASZ
Znak Lustrzany [S.Snape x OC]
FanficJeden list potrafi zmienić wszystko. Jeden czarnoksiężnik doprowadzić do zagłady tysiąca osób. Jeden Wybraniec nie zdoła sam jeden pokonać Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Córka Dumbledore'a, pojawiła się na szachownicy, jako kolejny pion...